Nie wygramy ze stereotypami w zamkniętej dyskusji o rasizmie, jeśli nie otworzymy się na przykłady, wydarzenia, relacje i sytuacje przełamujące te uprzedzenia.

Nie wygramy ze stereotypami w zamkniętej dyskusji o rasizmie, jeśli nie otworzymy się na przykłady, wydarzenia, relacje i sytuacje przełamujące te uprzedzenia.
Wraz z rozwojem cywilizacyjnym i podporządkowywaniem świata człowiekowi, stopniowo zabijamy także noc. I to bardziej dosłownie, niż nam się wydaje.
Kiedy Wodecki śpiewał „Chałupy welcome to”, tak naprawdę golasów w Chałupach już nie było.
Naturyzm w PRL był produktem socjalistycznej kultury masowego zrzeszania się, a jego przedwojenne korzenie były elitarne, związane z klasami wyższymi – mówi Anna Dobrowolska, autorka książki „Nie tylko Chałupy. Naturyzm w PRL”.
Kinga Dunin czyta „Magiczną ranę” Doroty Masłowskiej i „Wybranych” Patricii Nieto.
O mechanizmach wykluczania, dehumanizacji i karania dzieci opowiada Michał R. Wiśniewski, autor książki „Zakaz gry w piłkę. Jak Polacy nienawidzą dzieci”.
Ględźba to takie kobiece ględzenie podniesione do rangi sztuki. Składają się na nią osobiste zwierzenia i zainteresowanie innymi ludźmi, plotki i anegdoty, wymierzanie sprawiedliwości światu i drobne perełki erudycji.
Fala odchodzenia od mainstreamowych instytucji w kierunku grup nietradycyjnych nie jest wcale nowa.
Wydawało się, że rozwiązanie tego konfliktu to istna kwadratura koła. I trudno sądzić, że jedynie zderzyły się tu dwa mity. Starły się także dwie racje: czy nam się to podoba, czy nie, Litwini nie mieli całkowitej słuszności, a Polacy nie byli jej pozbawieni.
Jon Pareles trafił w sedno, zauważając, że pomimo wszystkich podejmowanych przez Madonnę prób, by szokować seksem, to „O’Connor skradła show jedną fotografią ubranego od stóp do głów mężczyzny”.
Chromosomy nie miałyby znaczenia, gdyby nie polityka. Już po olimpiadzie w Tokio pojawiły się sugestie, że Ewa Kłobukowska i Irena Kirszenstein nie są w pełni kobietami.
Najstarsze źródło pisane, w którym pojawia się wzmianka o tym, że zamiast pomagać, taka medytacja może niekiedy szkodzić, pochodzi z Indii i ma ponad 1500 lat.