Sztuki wizualne

Deskur: Nie jestem skandalistką

Kiedy wróciłam do Polski, poczułam, że muszę zacząć działać, moje prace muszą zacząć mówić – mówi Marta Deskur w filmie z cyklu „Artyści w sieci”.

– Moje prace nie są tak proste, żeby od razu można było iść i pikietować przeciwko nim – podsumowuje swój dorobek artystyczny Marta Deskur.

Mam wrażenie, że moje prace są trudne do odczytu. Delikatnie działają, trzeba się doszukiwać raczej pewnych symboli. […] Jak widzę, że jest jakaś indywidualna potrzeba dowiedzenia się czegoś o mojej sztuce, wtedy mam przyjemność rozmowy o tym, a tak mam wrażenie, że moja sztuka nie ma takiego łatwego dotarcia do widza.

Deskur opowiada również o sytuacji artysty w czasach transformacji, kiedy wróciła ze studiów we Francji do Polski: – Trafiam w inną przestrzeń, w inne możliwości ekonomiczno-formalne. I wiadomo: nie mam pracowni, nie mam tych wszystkich moich przedmiotów, którymi żyłam, tych kolorów. W związku z tym biorę kamerę, którą już wtedy artyści się interesowali, ale w moim przypadku o tym zdecydowało życie. Czyli brak przestrzeni do malowania i decyzja, że malowanie jest bardzo intymne, bardzo zamknięte i cała moja twórczość do tej pory opierała się na takim egocentryzmie, samotni w pracowni. Kiedy przyjechałam do Polski, poczułam, że muszę zacząć działać. Muszę się otworzyć, te prace muszą zacząć mówić. One nie mogą sobie tak po prostu wisieć mistycznie, metaforycznie.

Gdzie artystka szukała tematów do swoich prac? – Pierwsze dzieci, jakie fotografowałam, to były dzieci, które przychodziły do mojego syna, i one się z nim tutaj bawiły, albo sąsiadki mi odstawiały dzieci, ponieważ ja jestem artystką, czyli osobą niepracującą, mogę się zawsze zająć innymi dziećmi. Potem ta sama sytuacja z dziećmi mojej siostry, ona mi je zostawiała i ja się nimi zajmowałam, więc jak się nimi zajmowałam, to je filmowałam. Obserwowałam, co się z nimi dzieje, jak one funkcjonują między sobą. Na zasadzie takiej badaczki, obserwatorki.

Marta Deskur – (1962) artystka sztuk wizualnych. We wczesnym okresie twórczości realizowała prace malarskie, od lat 90. zajmuje się fotografią i sztuką wideo. Tworzy instalacje multimedialne, najczęściej w formie figuralnych kompozycji fotograficznych. W latach 1980-82 Marta Deskur studiowała na krakowskiej ASP, w latach 1983-88 pracowała w Teatrze Stu. Jest absolwentką Ecole des Beaux-Art w Aix-en-Provence. Jest związana z Galerią Starmach i Galerią Le Guern. Mieszka i pracuje w Paryżu oraz w Krakowie. Jej prace znajdują się m.in. w zbiorach: Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Sztuki w Łodzi, Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie, Narodowej Galerii Sztuki Zachęta w Warszawie, Museum Bochum (Niemcy), Sonje Museum of Contemporary Arts Collection (Korea), Galerii Potocka w Krakowie, Galerii Arsenał w Białymstoku.

W filmie wykorzystano następujące prace Marty Deskur:
Cztery siostry, 2009 (dzięki uprzejmości artystki)
Dziewice, 2002 (dzięki uprzejmości artystki)
Fanshon, 2003 (dzięki uprzejmości artystki)
Nie do dotykania, 1995 (dzięki uprzejmości artystki)
Nowe Jeruzalem, 2007 (dzięki uprzejmości artystki)
Rodzina, 1999 (dzięki uprzejmości artystki)
Klara i Pico krzyczące, 1998 (dzięki uprzejmości artystki)
Klara i Pico. Taekwando, 2003 (dzięki uprzejmości artystki)
Welon to moje włosy, 1999 (dzięki uprzejmości artystki).

***

Projekt „Artyści w sieci” to portrety wybitnych przedstawicieli polskiej sztuki współczesnej ostatnich dwóch dekad. Cykl filmów przybliża ich sylwetki oraz problematykę sztuki współczesnej. Język, którym posługują się artyści wizualni, jest szczególnie trudny dla przeciętnego odbiorcy, składa się na niego wiele dziesięcioleci eksperymentów, zmian w sposobie interpretacji, powstawanie nowych mediów i pól eksploatacji. „Niewyrobiony” widz może mieć problem z pełnowartościowym uczestnictwem w kulturze. „Artyści w sieci”przybliżają ten język.

W kolejnych odsłonach projektu wywiady z Anna Baumgart, Grzegorzem Klamanem, Joanną Rajkowską, Arturem Żmijewskim.

Zobacz też:

Paweł Althamer: Wszyscy artyści to orędownicy wolności

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij