Wsparcie Wspieraj Wydawnictwo Wydawnictwo Dziennik Profil Zaloguj się

Zgotowaliście kobietom piekło. Ono do was wróci. Szybciej, niż się spodziewacie

I myślę sobie, że wy tę sprawę przegracie. Na ulicy, jak nie dziś, to za rok. Za granicą. Przy urnie wyborczej.

ObserwujObserwujesz

Panowie i Panie z Trybunału Konstytucyjnego (poza sędziami Kieresem i Pszczółkowskim – bo to nie do was), ludzie władzy, poplecznicy rządu.

Rozegraliście swoją wewnętrzną gierkę. Najpierw wkurzyliście futrzarzy i rolników, to teraz postanowiliście zadowolić różnych zwyrodnialców, sadystów i oszołomów z innej, choć też bliskiej wam strony.

Kosztem kobiet zmuszanych do donoszenia martwych lub śmiertelnie chorych płodów.

Kosztem narodzonych dzieci skazanych na godziny, dni, czasem i lata wegetacji pełnej niewyobrażalnego cierpienia.

Kosztem rodziców, którzy na to wszystko będą patrzeć i wszystkiego będą doświadczać.

Macie to gdzieś, to jasne. Nie żebyście nie mieli żadnych uczuć. Pewnie wiele i wielu z was ma siostry, żony, córki czy kochanki, którym nie chcecie zgotować takiego losu. Ale je (i was) stać na zabiegi w bezpiecznym miejscu: nieważne, czy w Polsce, czy za granicą, ważne, że bez prokuratora nad głową. Wiele innych, lepiej sytuowanych kobiety też sobie jakoś poradzi. W końcu podziemie to polska specjalność, wyjazdów za granicę też zupełnie nie zakażecie (choć cholera wie, co wam chodzi po tych chorych głowach).

Pewnie kalkulowaliście, że jak nie teraz, to kiedy. Że na ulice tym razem nie wyjdą dziesiątki tysięcy ludzi, w metropoliach i w miasteczkach – bo tego się przecież najbardziej boicie, a przynajmniej wasz Gnom (to taka aluzja do sztuki Szpotańskiego, była o Gomułce). Na szczęście dla was jest pandemia. Prosta sprawa: wiele i wielu się przestraszy wirusa, a inni mandatów; a z tych, którzy się nie przestraszą, wy i wasze media zrobicie zaraz roznosicieli wirusa. Krótko mówiąc: little risk, a za to ile funu dla tego odsetka wyborców, o który tak drżycie.

Ale są jeszcze w tym kraju siły, które będą wam o tym przypominać. I będą się organizować. Do samopomocy i do opowiadania miastu i światu, jakimi jesteście gnojami.

I myślę sobie, że wy tę sprawę przegracie. Na ulicy, jak nie dziś, to za rok. Za granicą. Przy urnie wyborczej. Przez godność, którą wbrew woli przytłaczającej większości społeczeństwa odebraliście właśnie jego połowie. Przez odmowę uznania, że ta połowa to istoty cierpiące i zarazem podmioty moralne, czyli po prostu Ludzie. Nie trzeba karmy ani metafizyki, wystarczy psychologia społeczna i elementarne poczucie przyzwoitości u milionów.

Czytaj takżeTrybunał Konstytucyjny wydał wyrok na kobietyred.

Bo przecież w 2016 roku nie każda kobieta i nie każdy facet, którzy maszerowali w Czarnym Proteście, mieli w tym swój bezpośredni, indywidualny interes. Ale wszyscy oni wiedzieli, że tak naprawdę chodzi o to, czy kilkanaście milionów kobiet w Polsce to osoby myślące, czujące i decydujące, czy tylko bezwolne inkubatory, maszyny do rodzenia i donoszenia – choćby i martwego – płodu.

Zgotowaliście właśnie kobietom piekło. Ale ono powróci. Szybciej, niż się spodziewacie.