Kraj

Tylko jeden kandydat ma odwagę powiedzieć: „Tak, podpiszę ustawę dającą Polkom pełnię praw”

Polki i Polacy powinni mieć zapewniony dostęp do wiedzy o swojej seksualności i zachodzeniu w ciążę, a także prawo do podejmowania decyzji, czy, jak, kiedy, z kim chcą mieć dzieci. Chcemy wprowadzenia europejskich standardów przerywania ciąży, edukacji seksualnej, opieki okołoporodowej, badań prenatalnych. Świadome rodzicielstwo to jedno z podstawowych praw człowieka. Polskie ustawodawstwo nie daje jednak gwarancji realizacji naszych praw, dlatego jako Lewica chcemy to zmienić – mówi nam posłanka Razem Marcelina Zawisza.

W sobotę przedstawiciele i przedstawiciele Lewicy ogłosili projekt nowelizacji przepisów dotyczących przerywania ciąży. – Obecna ustawa nie reguluje wszystkich kwestii, a wręcz ogranicza prawa kobiet. Czas na przepisy, które wprowadzą normalność, które będą chroniły kobiety i broniły ich praw. Lewica chce refundacji testów PAPP-A dla wszystkich i legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży. Czas zapewnić Polkom pełnię praw! – mówiła podczas konferencji prasowej posłanka Anna Maria Żukowska.

W spotkaniu z dziennikarzami wzięli udział m.in. także Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Marcelina Zawisza oraz Robert Biedroń. Kandydat Lewicy na prezydenta wyraził swoje poparcie dla tej inicjatywy i zadeklarował, że jeśli wygra wybory prezydenckie, ustawę o liberalizacji prawa aborcyjnego podpisze.

Posłanki Lewicy wyjaśniały, że projekt stanowi odpowiedź na te postulaty, które partie SLD, Razem i Wiosna wspólnie prezentowały w jesiennej kampanii wyborczej. Jednocześnie, o czym mówiła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, wyścig o fotel prezydenta nie pozostaje w tej kwestii bez znaczenia.

– Polki zasługują na uczciwość. Jest tylko jeden kandydat, który bez kombinowania, jasno i zdecydowanie staje po stronie kobiet. Tylko jeden kandydat ma odwagę powiedzieć: „Tak, jako prezydent podpiszę ustawę dającą Polkom pełnię praw i wolności”. Tym kandydatem jest Robert Biedroń – przekonywała polityczka.

Ochrona kobiet i młodych

W świetle proponowanych przez Lewicę przepisów aborcja finansowana z budżetu państwa będzie w pełni dostępna dla każdej kobiety do 12. tygodnia ciąży, a w szczególnych przypadkach także po 12. tygodniu ciąży. W projekcie Lewicy jako wyjątkowe przypadki określono: prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu, ryzyko nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu lub zdrowiu kobiety, a także gwałt. W pierwszych dwóch sytuacjach aborcja będzie dozwolona do 24. tygodnia ciąży, a w ostatnim – do 18. tygodnia. W przypadku ofiar gwałtu projekt ustawy nakłada niezwłoczny obowiązek wykonania zabiegu na lekarzy, którzy będą mieć 72 godziny na to, by zrealizować wolę pacjentki.

W każdym terminie będzie zaś dopuszczalne usunięcie ciąży w sytuacji, gdy płód nie ma szans na przeżycie. Ponadto Lewica chce zniesienia limitu wiekowego tak, aby kobiety powyżej 15. roku życia mogły samodzielnie decydować o swoim ciele.

Europejska komisarka apeluje do polskich władz: „Aborcja powinna być legalna i w pełni dostępna”

– Uważamy, że osoby małoletnie muszą mieć zagwarantowane prawo do korzystania z usług medycznych. I tutaj postulowany przez nas dostęp do takich świadczeń jest dosyć szeroki, bo obejmuje nie tylko aborcję. Chcemy, by wszyscy młodzi powyżej 15. roku życia mogli bez przeszkód i bez wymaganego obecnie oświadczenia rodzica udać się do lekarza – nie tylko młode kobiety do ginekologa, ale również młodzi mężczyźni np. do urologa czy innych specjalistów, którzy mogą zdiagnozować ewentualnie problemy zdrowotne związane chociażby z chorobami przenoszonymi drogą płciową – wyjaśnia w rozmowie z Krytyką Polityczną posłanka Marcelina Zawisza. – W tej chwili jest tak, że zdrowie dzieci leży w rękach dorosłych. Mamy więc do czynienia z absurdalną sytuacją, w której żeby iść do lekarza, trzeba mieć zgodę rodzica, a żeby uprawiać seks po 15. roku życia – już nie. Dlatego chcemy zapewnić nastolatkom prawo do samodzielnego decydowania o sobie i korzystania z opieki medycznej – dodaje polityczka.

Żeby iść do lekarza, trzeba mieć zgodę rodzica, a żeby uprawiać seks po 15. roku życia – już nie.

W projekcie Lewicy znalazły się także rozwiązania mające zapewnić ochronę małoletnim matkom. Politycy i polityczki chcą zagwarantować urlopy i pomoc dla uczennic będących w ciąży. – Uważamy, że młodociane matki powinny mieć zapewnione warunki do dokończenia edukacji. Wydaje się to dosyć oczywiste, ale nie jest obecnie regulowane prawem. Szkoła powinna mieć obowiązek udzielić urlopu lub innego wsparcia pozwalającego nastolatkom na dalszą naukę, na przykład poprzez umożliwienie im zaliczenia egzaminów w późniejszym terminie – twierdzi Marcelina Zawisza.

Po pierwsze: edukacja

Oprócz przepisów dotyczących samego wsparcia ciężarnych kobiet i tych, które nie zdecydują się na macierzyństwo, Lewica planuje też zastosować szereg działań, które można określić jako profilaktykę. Chodzi przede wszystkim o wprowadzenie rzetelnej edukacji seksualnej do szkół, która – jak potwierdzają m.in. badania Światowej Organizacji Zdrowia – sprawia, że odsetek niechcianych ciąż, zwłaszcza wśród nastolatek, zdecydowanie maleje.

– Należy wprowadzić standardy europejskie, czyli edukację seksualną, a w zasadzie edukację o seksualności i zdrowiu do szkół na wszystkich etapach nauczania, tak żeby wszyscy młodzi ludzie mogli uczyć się nie tylko o tym, jak funkcjonuje ich ciało, ale również o tym, jak zabezpieczać się przed chorobami i ciążą – dodaje nasza rozmówczyni i wskazuje, że edukacja to podstawa, zapewniająca Polkom i Polakom prawo do określonego w projekcie nowelizacji przepisów świadomego rodzicielstwa.

Polska – kraj, w którym rzetelnej edukacji odmawia dzieciom rzecznik ich praw

– Ludzie mają prawo wiedzieć wszystko o swojej seksualności i zachodzeniu w ciążę, a także mieć prawo do samodzielnego podejmowania decyzji, czy, kiedy, jak i z kim chcą mieć dzieci. To jest jedno z podstawowych praw człowieka – nikogo nie można zmuszać do zachodzenia w ciążę, bycia w niej i rodzenia potomstwa. Choć wydaje się to oczywiste, obecne polskie ustawodawstwo nie daje takich gwarancji – zaznacza posłanka Razem, podkreślając jednocześnie, że pierwszym krokiem do odpowiedzialnego i świadomego rodzicielstwa jest znajomość swojej seksualności, zdrowia i przysługujących praw. Słowem: im lepsza edukacja seksualna w kraju, tym rzadziej występuje niechciana ciąża i mniej osób decyduje się na aborcję. – Świadome rodzicielstwo jest dla nas świadomym podejmowaniem decyzji, opartym na dostępnej, rzetelnej wiedzy i odbywającym się bez żadnego przymusu – zaznacza polityczka.

„Aborcja bez granic” – prawo do wyboru trochę bardziej dostępne dla Polek

W projekcie Lewicy znalazł się również zapis o legalizacji zabiegów dla tych osób, które nie chcą posiadać dzieci. – Chcemy zmienić treść artykułu 156. Kodeksu karnego w taki sposób, by wykluczyć popełnienie przestępstwa w sytuacji, gdy pozbawienie kobiety lub mężczyzny zdolności rozrodczych – odwracalne lub nie, przeprowadzone w wyniku wazektomii, sterylizacji, podcięcia lub podwiązania jajowodów – zostało dokonane za zgodą pacjenta lub pacjentki – tłumaczy Marcelina Zawisza.

Obecnie obowiązujące prawo uznaje bowiem za nielegalne doprowadzenie do ubezpłodnienia trwałego. Przepisy pociągają jednak do odpowiedzialności karnej nie osoby, które dobrowolnie i w pełni świadomie decydują się na zabieg, lecz lekarzy, którzy go dokonują. Specjaliści boją się takiego ryzyka, w związku z czym pacjenci i pacjentki muszą szukać pomocy odpłatnie i za granicą.

Edukacja seksualna ratuje życie

czytaj także

Edukacja seksualna ratuje życie

Jayathma Wickramanayake

Ochrona zdrowia, która działa

Politycy i polityczki Lewicy wskazują również, że w swojej ustawie będą domagać się przywrócenia dostępności antykoncepcji awaryjnej, którą zablokował PiS-owski i były już minister zdrowia, Konstanty Radziwiłł. Po przyjęciu proponowanej przez Lewicę ustawy zakup tabletki „dzień po” nie wymagałby już konsultacji z lekarzem i wypisania recepty.

– Chcemy takie same regulacje wprowadzić w kwestii środków antykoncepcyjnych. Konieczność uzyskiwania recepty wydaje nam się zbędną procedurą, bo kobiety doskonale wiedzą, jak zadbać o swoje życie i zdrowie. Oczywiście absolutnie nie twierdzimy, by rezygnowały z opieki medycznej, ale uważamy, że powinny mieć nieograniczony dostęp do antykoncepcji – mówi Marcelina Zawisza i wymienia kolejne postulaty dotyczące ochrony zdrowia i życia Polek. To przede wszystkim rozszerzenie programu badań prenatalnych PAPP-A dla wszystkich kobiet w ciąży.

– W tym momencie jest ono dostępne nieodpłatnie dla kobiet po 35. roku życia. Ewentualnie dla młodszych kobiet, u których w badaniach USG pojawiły się podejrzenia wad płodu. We wszystkich innych przypadkach trzeba ponieść koszty rzędu od 500 do nawet 700 zł. To są badania nieinwazyjne, które pokazują prawdopodobieństwo wystąpienia najczęściej diagnozowanych wad genetycznych. Chcemy, by takie badania były dostępne dla każdej kobiety i by każda z nich mogła świadomie podjąć decyzję o przerwaniu ciąży, a także, jeśli zdecydują się na jej kontynuowanie, przygotować się na urodzenie np. niepełnosprawnego dziecka – precyzuje posłanka.

„Aborcja to naprawdę nie jest kaprys kobiety”

czytaj także

– Jesteśmy też za tym, by w publicznych placówkach nie było możliwości zasłonięcia się klauzulą sumienia. Jeśli dany szpital ma kontrakt z NFZ-em, powinien realizować wszystkie usługi wynikające z takiej umowy. A wiemy, że tak się nie dzieje – dodaje Marcelina Zawisza, zwracając uwagę na to, że wzrasta liczba specjalistów, którzy odmawiają kobietom wypisania antykoncepcji, przeprowadzenia aborcji czy badań prenatalnych.

Jesteśmy też za tym, by w publicznych placówkach nie było możliwości zasłonięcia się klauzulą sumienia – dodaje Marcelina Zawisza.

Lewica chce stworzyć listę takich lekarzy, jak również wezwać szpitale i inne placówki do wykonywania obowiązującego już teraz prawa.

– Jeżeli szpital chce zatrudniać lekarzy, którzy nie wykonują w pełni usług, to oczywiście ma takie prawo. Ale uważamy, że jednocześnie powinien zapewnić pacjentom i pacjentkom dostęp do takich specjalistów, którzy nie będą korzystać z klauzuli sumienia. Jesteśmy ubezpieczone, płacimy składki i mamy niezbywalne prawo do tego, by mieć dostęp do wszystkich świadczeń. Mówię w rodzaju żeńskim, bo z odmową spotykają przede wszystkim kobiety. Jakoś nikt nie zasłania się klauzulą sumienia w przypadku przetaczania krwi czy jakichkolwiek innych operacji. Tymczasem kwestia legalnej aborcji staje się jawnie dyskryminowana, kobiety są regularnie pozbawiane uregulowanego przepisami dostępu do opieki zdrowotnej. Zdarzają się lekarze i szpitale, a nawet całe województwa – jak podkarpackie – gdzie odmawia się wykonania zabiegów. Jest to skandaliczne i sprzeczne z prawem wynikającym chociażby z kontraktu z NFZ – dodaje Marcelina Zawisza.

Walka trwa

Jednocześnie wskazuje, że politycy i polityczki są świadomi, iż nowelizacja ustawy zapewniająca Polkom dostęp do aborcji i innych praw seksualnych i reprodukcyjnych może spotkać się z niechęcią w większości prawicowego parlamentu i rządu. Niezbyt optymistycznie do tych deklaracji zdążyła się odnieść kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydentkę, twierdząc, że popierany przez jej rywala projekt liberalizacji przepisów może przynieść odwrotny skutek od zamierzonego. „Od polityków wymagam doświadczenia i odpowiedzialności. Pan Robert Biedroń doskonale wie, jaki jest skład tego Sejmu i że taka ustawa nie znajdzie poparcia, natomiast może to spowodować, że znajdzie poparcie ustawa, która zaostrzy obowiązującą” – stwierdziła polityczka.

Zawisza: Unia powinna dopłacać do ochrony zdrowia, tak jak dopłaca do rolnictwa

Marcelina Zawisza uważa jednak, że sejmowa konserwatywna większość nie zwalnia bardziej progresywnych polityków z odpowiedzialności za walkę o prawa kobiet. Posłanka Razem przekonywała o tym już na sobotniej konferencji prasowej, mówiąc, że Lewica „będzie to robić tak długo, jak będzie to potrzebne”. „Praw kobiet w Polsce nie da się wyrzucić do śmietnika! […] Mamy najbardziej nieludzkie prawo antyaborcyjne w Europie, a prawicowi fanatycy próbują doprowadzić do jego dalszego zaostrzenia. Widać już jasno, że nawet jeśli raz udało się ich powstrzymać, to groźba może powrócić” – przekonywała.

Ordo Iuris weszło w nasze życie

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Paulina Januszewska
Paulina Januszewska
Dziennikarka KP
Dziennikarka KP, absolwentka rusycystyki i dokumentalistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Laureatka konkursu Dziennikarze dla klimatu, w którym otrzymała nagrodę specjalną w kategorii „Miasto innowacji” za artykuł „A po pandemii chodziliśmy na pączki. Amsterdam już wie, jak ugryźć kryzys”. Nominowana za reportaż „Już żadnej z nas nie zawstydzicie!” w konkursie im. Zygmunta Moszkowicza „Człowiek z pasją” skierowanym do młodych, utalentowanych dziennikarzy. Pisze o kulturze, prawach kobiet i ekologii.
Zamknij