Kraj

Wojna? Dla PiS to najlepszy moment, by sięgnąć po arbitralną władzę

Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej 10 marca stwierdził, że Europejski Trybunał Praw Człowieka nie może orzekać w sprawach polskich sądów. − Trybunał Julii Przyłębskiej powiedział światu to samo co Sąd Konstytucyjny Putina − komentuje Joanna Scheuring-Wielgus.

Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej 10 marca stwierdził, że Europejski Trybunał Praw Człowieka nie może orzekać w sprawach polskich sądów. To TK Julii Przyłębskiej będzie stwierdzał, czy orzeczenia ETPCz są zgodne z polskim prawem. Rząd Prawa i Sprawiedliwości może teraz twierdzić, że wyroki ETPCz go nie obowiązują.

Na taki sam krok zdecydowała się Rosja w 2015 roku, a teraz, 10 marca, ogłosiła, że w ogóle występuje z Rady Europy, z powodu „narcyzmu” Zachodu i jego poczucia wyższości. „Nieprzyjazne Rosji państwa UE i NATO, nadużywając swojej bezwzględnej większości w Komitecie Ministrów Rady Europy, kontynuują linię niszczenia Rady Europy i wspólnej humanitarnej przestrzeni na kontynencie” − oznajmia Moskwa w komunikacie. Wcześniej, 25 lutego Rosja została zawieszona w Radzie Europy w konsekwencji inwazji na Ukrainę.

Wyjście Rosji z RE oznacza wypowiedzenie Karty organizacji i Europejskiej konwencji praw człowieka.

Fakt, iż TK Julii Przyłębskiej właśnie teraz ogłosił swą decyzję, powinien nas niepokoić.

− Trybunał Julii Przyłębskiej powiedział światu to samo co Sąd Konstytucyjny Putina: nie uznajemy wyroków ETPCz. I to wszystko, gdy za granicą Polski trwa wojna. PiS i jego metody nigdy się nie zmienią − komentuje posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus.

Po pierwszych zaklęciach o jedność w obliczu zagrożenia, jakim jest Rosja, gestach, jak zawetowanie lex Czarnek, czy zorganizowaniu kilku punktów recepcyjnych przy granicy z Ukrainą, PiS przystąpił do załatwiania własnych interesów. W ramach specustawy mającej pozwolić uchodźcom z Ukrainy na zorganizowanie sobie życia w Polsce przepchnął przez Sejm zapisy gwarantujące urzędnikom bezkarność. Ustawa jest teraz w Senacie.

− Teraz PiS grzeje się w świetle światowych przywódców i ludzkiej solidarności. To taki moment w historii, ale to nie ich zasługa. Andrzej Duda od ponad roku pragnął mieć wspólne zdjęcie z wysokim przedstawicielem USA. Gdyby nie wojna, Kamala Harris w życiu by się z nim nie spotkała, bo wie, co mówił. To przecież ten sam Duda, który mówił, że Unia Europejska to „wyimaginowana wspólnota”, podlizywał się Trumpowi, szczuł na ludzi i rozmontowywał sądownictwo − wylicza Scheuring-Wielgus.

Co zresztą dalej robi, właśnie teraz hurtowo nominując sędziów do Sądu Najwyższego, administracyjnych i powszechnych, którzy zagwarantują wreszcie arbitralność władzy. Andrzej Duda najpierw 3, potem 8 marca wręczył w sumie 174 nominacje. Nie ustają też działania Izby Dyscyplinarnej, istniejącej wbrew wyrokom TSUE.

Rozważamy, dlaczego państwu tak nieudolnie idzie koordynacja pomocy uchodźcom. Po prostu nie ta sprawa rządzących teraz zajmuje.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij