Kraj

Panoptykon: Protestujemy przeciwko ustawie antyterrorystycznej

Przyłącz się i podpisz apel.

W czwartek 21 kwietnia poznaliśmy wreszcie zapowiadany od miesięcy, a trzymany długo w tajemnicy, projekt ustawy antyterrorystycznej. Naszym zdaniem część proponowanych przepisów jest niezgodna z Konstytucją i Kartą praw podstawowych. Nie dotyczą one tylko terrorystów i osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa – dotkną nas wszystkich, ograniczając nasze prawa i wolności.

Ustawa zawiera m.in. następujące niebezpieczne propozycje:

1. Wszyscy nie-Polacy = podejrzani

Turyści i osoby mieszkające w Polsce, ale niemające polskiego obywatelstwa będą mogły być podsłuchiwane bez zgody sądu, a policja będzie mogła w każdej chwili żądać od nich odcisków palców. To stwarza ogromne pole do dyskryminacji np. na podstawie koloru skóry! A jednocześnie ryzyko nadużyć również wobec polskich obywateli.

2. Szersze uprawnienia służb

ABW będzie miała możliwość zdalnego dostępu do publicznych baz danych (np. bazy ubezpieczeń społecznych o tym, kto płaci nasze składki, gminy – gdzie do przedszkola chodzą nasze dzieci), a korzystanie z tych uprawnień nie będzie podlegało jakiejkolwiek kontroli.

3. Ograniczenie wolności zgromadzeń

Ustawa poszerza uprawnienia służb nie tylko w walce z osobami, które chcą dokonać np. zamachu bombowego, ale w każdej sytuacji, w której istnieje podejrzenie zagrożenia przestępstwem o charakterze terrorystycznym. A to zostało zdefiniowane bardzo szeroko i obejmuje np. zakłócenie działania strony internetowej administracji rządowej. Takie „zakłócenia” miały miejsce choćby w 2012 r., kiedy obywatele protestowali przeciwko ACTA i w ten sposób chcieli powstrzymać rząd przed podpisaniem umowy. Wystąpienie zdarzenia o charakterze terrorystycznym będzie mogło być pretekstem do zakazu organizacji demonstracji.

4. Ograniczenie swobody komunikacji

Nie będzie już można legalnie kupić anonimowo karty pre-paid: przy zakupie trzeba będzie podać dane osobowe (m.in. numer PESEL). Potencjalni terroryści łatwo ominą to ograniczenie, korzystając np. z kart zagranicznych lub kupionych przez podstawione osoby. Ucierpią dziennikarze chroniący swoje źródła i zwykli obywatele, pragnący zachować anonimowość.

Szczegółowa analiza projektowanych przepisów skłania nas do dalszych niewesołych wniosków. Kolejną ingerencją w wolność komunikacji będzie blokowanie dostępu do treści w Internecie. Na żądanie Szefa ABW dostawcy Internetu będą zmuszani do zablokowania dostępu do określonych treści (a w praktyce – serwisów internetowych). Dopiero po 5 dniach sąd oceni, czy żądanie było zasadne. Niebezpieczne materiały nie znikną w ten sposób z sieci, a zdeterminowane osoby będą mogły do nich dotrzeć innymi kanałami. Ale filtry służące blokowaniu w przyszłości będą mogły być wykorzystywane do ograniczania dostępu innych „kontrowersyjnych” treści.

Powstawanie drakońskiego prawa odbywa się bez jakichkolwiek konsultacji, w aurze braku przejrzystości i wbrew wszelkim standardom (projekt został opublikowany przez MSWiA dopiero po tym, jak Fundacja Panoptykon opublikowała projekt otrzymany z anonimowego źródła). Domagamy się od władz Rzeczypospolitej Polskiej rezygnacji z najbardziej niebezpiecznych dla praw i wolności rozwiązań oraz prowadzenia prac nad ustawą zgodnie z demokratycznymi standardami.

Ustawa ma obowiązywać już 1 czerwca! Rząd nie widzi potrzeby debaty w tej sprawie ze społeczeństwem.

Dołącz do ludzi, którzy nie chcą milczeć, gdy stawką są ich prawa i wolności.

 

Podpisz apel i przekaż go innym!

**Dziennik Opinii nr 118/2016 (1268)

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij