Kraj

Oleksy: Platforma jest niepoważna w sprawie Trybunału Stanu

Nie wierzę w zaskoczenie premiera działaniami szefa klubu PO – mówi Józef Oleksy.

Cezary Michalski: Przez parę lat Platforma powtarzała ten sam rytuał. Rafał Grupiński zapowiadał postawienie przed Trybunałem Stanu Kaczyńskiego i Ziobry, po czym inni politycy PO, najpierw był to Czuma, potem Gowin, protestowali, że nie ma powodu i oni tego nie poprą. W końcu od wniosku dystansował się premier, żeby pokazać, jaki jest tolerancyjny wobec opozycji. Ten rytuał znów się powtórzył, z tą różnicą, że wniosek został jednak złożony. Oczywiście premier oświadczył, że jest tym wnioskiem zaskoczony, bo w demokracji nie stawia się przeciwników politycznych przed trybunałami.

 

Józef Oleksy: To w takim razie kto złożył ten wniosek? Ja w zaskoczenie premiera Donalda Tuska działaniami Rafała Grupińskiego nie wierzę. To robi wrażenie głębokiej nieautentyczności. Tymczasem rzecz jest poważna. Są mocne przesłanki do mówienia o nadużyciach władzy popełnionych przez Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę w okresie ich rządów, szczególnie te zebrane w komisji Kalisza. Rozwlekanie tej sprawy w czasie od samego początku wskazywało na chęć politycznego grania tym wnioskiem przez PO i Donalda Tuska. To mi nie odpowiada, ponieważ jest to sprawa z zakresu standardów rządzenia i odpowiedzialności za rolę polityków w państwie, a nie sprawa, z którą się wyczekuje na odpowiedni moment, żeby o niej przypomnieć, a potem znów ją wycofać i ukryć. A tak od samego początku robiła Platforma. Tymczasem Sojusz konsekwentnie od pięciu lat domaga się nie politycznej gry, nie sądu kapturowego, ale oceny działań Kaczyńskiego i Ziobry przez Trybunał Stanu. Tyle że i tym razem ja nie wierzę, że ten wniosek przejdzie.

 

Przecież Platforma, jej koalicjant oraz dwie partie opozycyjne, które wniosek poparły, mogłyby go przez parlament przeprowadzić.

 

Wypowiedź Tuska pozwala mieć wątpliwości, czy Platforma rzeczywiście zajmuje jakieś stanowisko wobec sprawy, dzięki której wygrała wybory 2007 roku i której używała do legitymizowania swojej władzy przez ostatnie pięć lat. Przecież to tego właśnie służyły jej nadużycia tzw. IV RP, popełnione przez Kaczyńskiego i Ziobrę w czasie ich słynnej „walki z układem”. Okazuje się, że cała legitymizacja PO jako partii, która broni nas przed powrotem patologii „IV RP”, przez samą Platformę nie jest traktowana poważnie.

 

Dlaczego jednak Platforma zdecydowała się złożyć ten wniosek akurat teraz, kiedy znowu uzyskała przewagę nad PiS-em, kiedy Kaczyński, m.in. w wyniku awantury po publikacji Rzeczpospolitej, stał się znowu symbolem polityka niestabilnego?

 

Myślę, że ich kalkulacja jest następująca: w polskiej polityce znów nastąpił okres radykalizacji, awantura po tekście Rzeczpospolitej, awantura prawicowa na 11 listopada, ostrzeżenia SLD i RP przed faszyzacją, niedoszły zamach terrorystyczny motywowany poglądami radykalnie prawicowymi – to wszystko powoduje falę radykalizacji nastrojów społecznych, radykalizacji języka polityki, która to fala w dodatku tym razem idzie akurat przeciwko Kaczyńskiemu. Platforma lubi uruchamiać tego typu fale i lubi z nich korzystać. A będąc z natury chwiejną, uznała, że zbuduje wizerunek partii twardej, pryncypialnej i w dodatku zrobi to w sposób pozbawiony jakiegokolwiek ryzyka. Dlatego powróciła do dawnego wniosku o Trybunał Stanu dla polityków, którzy akurat słabną.

 

W takim razie dlaczego SLD weszło w tę grę w momencie wybranym i zaproponowanym przez Platformę?


To jest dla nas sprawa tożsamościowa. Nie możemy udawać, że nie było tego czasu i tych polityków, którzy nadużywali instytucji państwa, prokuratury i służb w walce politycznej. W tym czasie zginęła przecież Barbara Blida. My nie możemy w tej sytuacji po prostu wycofać się z tego, o co walczyliśmy przez ostatnie pięć lat. I nie możemy wyłącznie po to, żeby pokrzyżować plany Platformy, powiedzieć nagle Polakom, że nie poprzemy wniosku o Trybunał Stanu dla Kaczyńskiego i Ziobry. Tutaj nie mieliśmy żadnego pola manewru. Musieliśmy w tej sprawie być konsekwentni.

 

 

Józef Oleksy, ur.1946, polityk, były premier i marszałek Sejmu. Obecnie wiceprzewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Cezary Michalski
Cezary Michalski
Komentator Krytyki Politycznej
Publicysta, eseista, prozaik. Studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, potem również slawistykę w Paryżu. Pracował tam jako sekretarz Józefa Czapskiego. Był redaktorem pism „brulion” i „Debata”, jego teksty ukazywały się w „Arcanach”, „Frondzie” i „Tygodniku Literackim”. Współpracował z Radiem Plus, TV Puls, „Życiem” i „Tygodnikiem Solidarność”. W czasach rządów AWS był sekretarzem Rady ds. Inicjatyw Wydawniczych i Upowszechniania Kultury. Wraz z Kingą Dunin i Sławomirem Sierakowskim prowadził program Lepsze książki w TVP Kultura. W latach 2006 – 2008 był zastępcą redaktora naczelnego gazety „Dziennik Polska-Europa-Świat”, a do połowy 2009 roku publicystą tego pisma. Współpracuje z Wydawnictwem Czerwono-Czarne. Aktualnie jest komentatorem Krytyki Politycznej
Zamknij