Obchody 45. rocznicy strajku łódzkich włókniarek.
10 lutego 1971 roku rozpoczął się strajk w Zakładach Przemysłu Bawełnianego im. J. Marchlewskiego w Łodzi, do którego przyłączały się kolejne zakłady. Dwa dni później strajkowało w mieście już około 12 tys. osób, z czego 80% stanowiły kobiety – pisała w „Wysokich Obcasach” z 6 lutego Marta Madejska, koordynatorka obchodów łódzkiej rocznicy, badaczka i popularyzatorka historii łódzkich pracownic.
Ten strajk, który nie trafił do kanonu historii oporu w PRL, osiągnął cele, jakich nie udało się osiągnąć protestującym w grudniu 1970 roku: cofnięcie podwyżek cen. Jedyną pamiątką, pozostałą w pamięci zbiorowej, jest anegdota o tym, że pewna kobieta pokazała rządowej delegacji gołą pupę. Uczestniczki strajku nie mają żadnego pomnika, budynek ZPB zamienił się w modne centrum handlowe, wizytówkę miasta. Obok sklepów w pofabrycznych budynkach umieszczono siedzibę Muzeum Sztuki, a także muzeum historii owej fabryki, gdzie znalazła się bogata dokumentacja jej przeszłości. Podczas zwiedzania dowiemy się, że pracowały tam głównie kobiety, gdy dojdziemy do historii strajku usłyszymy jednak, że „strajkowali robotnicy”.
Strajk przyniósł wycofanie się władzy z podwyżek, a warunki pracy i codziennego życia łódzkich włókniarek wstrząsnęły uczestnikami rządowej delegacji. Postanowiono wdrożyć program modernizacji fabryk oraz całego miasta.
Jednym ze sztandarowych projektów była przebudowa niepozornej ulicy Letniej w dwupasmową przelotówkę, nazwaną Aleją Włókniarzy (nie zaś włókniarek!). I choć z okazji 8 marca kilka lat temu oddolnie i spontanicznie przerobiono kilka tabliczek z nazwą, doklejając „włókniarek” właśnie, pomysł ten nie zyskał akceptacji władz, a jego wykonawca zapłacił grzywnę. „Aleję Włókniarek” wytyczyła też kiedyś łódzka Manifa, akurat tuż pod siedzibą władz miasta, bo na ulicy Piotrkowskiej. Obecnie grupa społeczników postuluje utworzenie Placu Włókniarek, jednak pamięć o pracy i protestach kobiet nie doczekała się oficjalnego symbolicznego choćby upamiętnienia.
Fragment Alei Włókniarzy stał się w międzyczasie aleją Jana Pawła II. Papież odwiedził w 1987 zakłady Uniontex, gdzie spotkał się z pracownicami, do nich skierował swe przemówienie poświęcone zagadnieniu ludzkiej pracy. Włókniarki wyróżnione w ten sposób doczekały się swoistego pomnika: na gmachu fabryki zawisł foliowy baner upamiętniający tę wizytę. Niestety, zanim jeszcze budynek Unionteksu został zniszczony na skutek pożaru, baner wisiał na nim w strzępach.
Włókniarki nie mają do dziś miejsca w łódzkiej przestrzeni, ani w przestrzeni zbiorowej pamięci. Albo raczej nie miały, po latach działań lokalnych aktywistek i aktywistów obchodzimy w Łodzi, już po raz kolejny, rocznicę tego strajku. Łodzianki i łodzianie już się do tej tematyki przyzwyczaili, za sprawą lokalnych działań, choćby prowadzonych przez Muzeum Fabryki, gdzie do dziś spotykają się byłe pracownice Marchlewskiego czy Łódzkiego Szlaku Kobiet. Tym razem wydarzenie ma rozmach ogólnopolski. O strajku kobiet dowie się ktoś więcej niż wąski krąg specjalistów czy lokalnych aktywistów.
Kochajmy łódzkie włókniarki! Obchody 45. rocznicy łódzkich strajków z Lutego ’71. Zapraszamy 12 lutego, w piątek, o godz. 18.00 do Miejskiego Punktu Kultury Prexer-UŁ, przy ul. Pomorskiej 39 w Łodzi.
Czytaj także:
Marta Madejska: Luty ’71 – pamiętajmy o łódzkich włókniarkach
**Dziennik Opinii nr 43/2016 (1193)