Miasto

Co we mnie jest kobiece? – wystawa w Kijowie

Polsko-ukraińska wystawa sztuki feministycznej na temat „kobiecości” w społeczeństwie.

19 listopada, czwartek – 21 grudnia, poniedziałek, ulica Hlybochytska 44, I piętro, Kijów

Żyjemy w świecie, który umożliwia realizację politycznego postulatu równości płci, pomimo rzeczywistych bądź wyobrażonych różnic między nimi. Wiąże się to z potrzebą wszechstronnej refleksji nad przypadkami dyskryminacji oraz analizy konstruktów „męskości” i „kobiecości”. Jest ważne, by mówiąc o „kobiecości” oddawać głos właśnie kobietom. Celem wystawy jest pokazanie prac, poprzez które autorki mówią o sposobie istnienia kobiety w historii i obecnie, o kulturowych rolach związanych z płcią, ale też o kobiecej cielesności, praktykach i rytuałach.

W Polsce tematy feministyczne pojawiały się w sztuce już w latach 70. XX wieku, by wezbrać prawdziwą falą po roku 1990. Polskie artystki gruntownie zgłębiły temat cielesności i podmiotowości kobiety. Wśród prezentowanych prac z ostatniej dekady znajduje się jedno ze sztandarowych dzieł polskich feministek lat 90. Ukraińska część wystawy pokazuje najnowsze prace artystek, które uważnie przyglądają się różnym aspektom „kobiecości”, a także formułują przejmujący komentarz do stanu ukraińskiego społeczeństwa. Zagadnienia płci kulturowej w ich pracach przenikają pytania o tożsamość, historię, miłość i wojnę.

Kuratorka: Oksana Briukhovetska

Artystki z Polski: Anna Baumgart, Iwona Demko, Zuzanna Janin, Ewa Juszkiewicz, Urszula Kluz-Knopek, Anka Leśniak, Aleka Polis, Alicja Żebrowska

Artystki z Ukrainy: Oksana Briukhovetska, Ksenia Gnylytska, Grycja Erde, Alina Yakubenko, Alina Kleitman, Alina Kopytsia, Iryna Kudria, Maria Kulykivska, Valentyna Petrova

Wstęp wolny

***
Kuratorka Oksana Briukhovetska o wystawie:

Wyobrażenie na temat tego, co to znaczy być kobietą w społeczeństwie i co stanowi o jej kobiecości przeszło w ciągu ostatniego stulecia drastyczne zmiany. Dzięki emancypacji kobiety zyskały niezależność w decydowaniu o własnym życiu. Standardy męskości również uległy przekształceniu. Dziś nikogo nie zdumiewa, gdy kobieta pracuje tak samo ciężko jak mężczyzna. A jednak „tradycyjne” oczekiwania wobec kobiet wciąż się utrzymują, jak choćby to, że powinny być piękne, inspirować mężczyzn, być matkami i wychowywać dzieci. Choć de iure korzysta z tych samych praw co mężczyźni, kobieta de facto nadal o nie walczy w wielu trudnych sytuacjach, które nierzadko wiążą się z osobistym wyborem, wymagającym prawdziwej siły.  „Kobiece” zajęcia są mniej prestiżowe i gorzej opłacane, a sektor rządowy i biznes zdominowane przez mężczyzn. Od najmłodszych lat kobieta dorasta w otoczeniu modeli kobiecości, które nie odstąpią jej przez resztę życia, by przypadkiem sama od nich nie odeszła. Kobiety słuchają o sobie, jakimi podobno są.

W pracach artystek, słyszymy głosy kobiet mówiących o sobie i społeczeństwie. Gdy kobieta sama otwiera usta, model milknie. Jeśli spróbować spojrzeć na historię z kobiecej perspektywy, otwierają się jej nieznane przestrzenie, w których nie da się uniknąć pytań o dyskryminację, ale także o osiągnięcia kobiet, zignorowane przez główny nurt. To, co „kobiece” i „męskie”, może objawiać się w najmniej spodziewanych miejscach i konfiguracjach. Pomimo zwyczajowej sztywności tych pojęć, baczne oko dostrzeże ich nieustanną erozję.

Przez stulecia kobiece ciało postrzegano jako fascynującą fasadę oraz maszynę reprodukcyjną, natomiast osobowość kobiety klasyfikowano w zależności od typu podległości: matkę, żonę, kochankę, prostytutkę. Dziś żyjemy w świecie, w którym możliwa jest zupełnie inna wizja, stawiająca na pierwszym miejscu polityczny postulat równości płci, niezależnie od rzeczywistych bądź wyobrażonych różnic między nimi. Aby jednak móc realizować deklarowaną równość, trzeba zgłębić sposoby konstruowania „kobiecości”. Na to pojęcie składają się piętna historii, kobiecej seksualności, odwagi dawania życia. Stanowi ono także niezmiernie istotny głos w życiu kulturalnym i społecznym, zdolny zmieniać porządek symboliczny. Głos ten nabiera szczególnej wagi w trakcie konfliktów zbrojnych, które umacniają „męską” dominację.

Równość pozostanie nierzeczywista, dopóki każdy mężczyzna nie zapyta siebie bez strachu: „Co we mnie jest kobiece?” Z kolei dla kobiety to pytanie polega na wypracowaniu dystansu potrzebnego do zrozumienia własnej tożsamości i roli związanej z płcią. Wystawa pokazuje cały wachlarz takich konceptualizacji. Ukraińskie i polskie artystki przyglądają się uważnie kobiecej cielesności, historii, rytuałom i praktykom kobiecej codzienności, krytyce społeczeństwa i związanym z płcią rolom kulturowym.

Organizatorzy: Krytyka Polityczna, Visual Culture Research Center

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Wystawę oraz działalność Visual Culture Research Center w Kijowie wspierają:

 

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij