Kraj

Winni pedofilii w Kościele są także ci, którzy ją ukrywają

ksiadz-rzezba

Problemem jest nie tylko to, że istnieją księża wykorzystujący seksualnie dzieci. Sednem problemu jest to, że Kościół ich ukrywa.

Publikujemy przemówienie Marii Bąk-Ziółkowskiej w trakcie demonstracji Ręce precz od dzieci – stop pedofilii w Kościele!, która odbyła się w Poznaniu 7 października 2018.

*
Ewangelia wg św. Mateusza 25, 40: Zaprawdę powiadam wam, wszystko co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili.

Ewangelia wg św. Mateusza 18, 56: A kto by jedno takie dziecko przyjął w imię moje mnie przyjmuje. Lecz kto by stałby się powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą w mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza.

Czy rzeczywiście tego samego zdania byli przedstawiciele Kościoła katolickiego? W dokumencie z 1922 roku przeredagowanym w 1962 za czasów Jana XXIII obowiązującym do 2001 czytamy:

Instrukcja najwyższej świętej kongregacji świętego oficjum, do wszystkich patriarchów, arcybiskupów, biskupów i innych lokalnych ordynariuszy, „także tych obrządku wschodniego”, dotycząca sposobu postępowania w przypadkach solicytacji (czyli nagabywania) do pieczołowitego przechowywania w tajnym archiwum kurii do użytku wewnętrznego, nie do publikacji ani opatrywania komentarzami:

Pkt. 11 Niemniej, ponieważ podczas badania tego typu przypadków konieczne jest okazanie większej niż zazwyczaj troski, aby zostały one potraktowane z najwyższą poufnością — a także ponieważ od chwili rozstrzygnięcia i wyegzekwowania postanowień, zostają one okryte wieczystym milczeniem (Instrukcja Świętego Oficjum z 20 lutego 1867 r., nr. 14) — wszystkie osoby w jakikolwiek sposób powiązane z sądem lub z racji swych urzędów zorientowane w sprawie, zobowiązane są do bezwyjątkowego zachowania najściślejszej tajemnicy, potocznie zwanej tajemnicą Świętego Oficjum, we wszystkich kwestiach i wobec wszelkich osób, pod groźbą podlegania automatycznej ekskomunice.

Pkt. 13 Przysięga zachowania tajemnicy musi być w tych przypadkach składana także przez obwiniających lub powodów, a także przez świadków.

Obwiniony musi zostać z najwyższą powagą upomniany, że on także musi zachować tajemnicę wobec wszystkich za wyjątkiem swego adwokata, pod karą zawieszenia a divinis, zachodzącego ipso facto w przypadku wykroczenia.

Kościół zapłaci milion złotych za zbrodnie swojego pracownika

A więc Crimen Sollicitationis jest dokumentem, który pod karą ekskomuniki nakazuje trzymanie w największej tajemnicy przestępstw seksualnych księży; nakazuje bezkompromisową walkę z poszkodowanymi i tymi, którzy ich popierają; zakazuje współpracy w tych sprawach z organami ścigania; nakazuje niszczenie dowodów przestępstw i utrudnianie pociągnięcia do odpowiedzialności osób duchownych (poprzez np. przeniesienie księdza-pedofila do innej parafii, milczenie, piętnowanie ofiar i straszenie ekskomuniką).

Do 2001 roku prawo kanoniczne nie tylko nie karało pedofilów w sutannach, ale wręcz chroniło ich na mocy tego tajnego dekretu watykańskiego. Natomiast klauzula dodana w 2001 roku przez kard. Ratzingera oznaczała, że wszystkie przypadki seksualnych przestępstw mają być badane tajnie tylko przez duchownych, muszą być przekazywane bezpośrednio do Watykanu, czyli do papieża.

Niedostosowanie się do tego polecenia grozi ekskomuniką tzn. wykluczeniem z Kościoła.

Księżom-pedofilom pomaga cały system. Ofiary są same

Sednem problemu jest nie tylko występowanie księży, którzy molestują dzieci, ale ich ukrywanie. Motyw ukrywania pedofilów jest elementem wspólnym wszystkich raportów dotyczących pedofilii klerykalnej, a także specjalnego raportu Komisji ONZ ds. Praw Dziecka z lutego 2014 roku. Raport Johna Jaya (USA), cztery irlandzkie raporty rządowe, raport Deetmana (Holandia), raport Adriaenssensa (Belgia), raport w Niemczech, który również będzie zwracał uwagę na problem ukrywania pedofilii w Kościele.

W grudniu 2013 roku, papież Franciszek odmawia polskiej prokuraturze ekstradycji chronionego immunitetem dyplomatycznym arcybiskupa Wesołowskiego oskarżonego o pedofilię i utrwalanie treści pedofilskich. W październik 2013 roku arcybiskup Hoser odsuwa księdza Grzegorza K. od pracy z młodzieżą, dopiero po pół roku od zapadnięcia wyroku skazującego go za nadużycia seksualne wobec dziecka.

Charamsa: O kościelnych mailach i solidarności w złu

czytaj także

W sądach kanonicznych kary wymierzane są tylko tym duchownym, wobec których zapadły wyroki w sądach świeckich lub tym, których ofiary zgłosiły się do sądów kanonicznych. Niestety, jeszcze do niedawna osoby zgłaszające się do kurii (sądy kanoniczne) nie były traktowane z szacunkiem i wielu spraw po prostu nie rozpoczęto! Instrukcja Crimen Sollicitationis przestała obowiązywać teoretycznie w 2001 roku, ale w Polsce praktycznie do 2013 roku trudno było o proces kanoniczny. Michał M., który molestował dziewczynki przez 30 lat, piętnuje swoje ofiary i namawia wiernych do linczu na nich, w konsekwencji czego poszkodowane uciekają ze wsi. Wszystko to odbywa się za wiedzą biskupa Michalika.

Nuria Piera: Dla mnie nie jest ważne, gdzie Wesołowski i Gil będą odsiadywać wyrok

Ks. Roman B. pedofil, drapieżca, który więził, gwałcił i głodził Kasię dopiero po odsiedzeniu wyroku i pod wpływem opinii publicznej, dzięki Magdalenie Kondratowicz i organizowanej przez nią manifestacji pod kościołem Chrystusowców w Puszczykowie, został wydalony ze stanu kapłańskiego w roku 2017.

Przypomnieć należy, że osoby, które ukrywały pedofilów i nie reagowały na krzywdę małych dzieci w Polsce nie podlegają karze.

Podkreślmy: nie ma w Crimen Sollicitationis mowy o zgłaszaniu przestępstw prokuraturze. Ów tajny watykański dokument milczy na temat zadośćuczynienia ofiarom przestępstw seksualnych popełnianych przez duchownych. Stwierdza za to wyraźnie, że opieką mają być objęci oskarżeni księża. Celem najwyższym i jedynym jest tu zatem dobro Kościoła: ohydne przestępstwa dokonywane na dzieciach, i ich następstwa — skandale — mają być starannie tuszowane. Kościół pozostaje obojętny na tragedię gwałconych dzieci.

Santo subito

Jan Paweł II już w 1994 roku został przez ks. Alberto Athie poinformowany o przestępczej działalności ks. Marciala Maciela Degollado meksykańskiego księdza, założyciela w 1941 roku Legionu Chrystusa, który wykorzystywał dziesiątki dzieci, który dla wszystkich w tym i dla Jana Pawła II był bezwarunkowym autorytetem.

Stempin: Walka z „trądem” w Watykanie

Zaatakować Degollado oznaczało zaatakować Kościół katolicki. Tak więc działania ks. Alberto Athie usiłującego odsłonić prawdę o wykorzystywaniu seksualnym dzieci, których nikt nie przesłuchał, poczytano jako spisek przeciwko Kościołowi i wszczęto postępowanie dyskwalifikujące księdza.

Jeszcze w 1999 roku ks. Ratzinger odpowiadał, że Marcial Degollado jest kochany przez Jana Pawła II, zaś adwokatka watykańska dr Wegan odpowiadała, że lepiej by dziesiątki niewinnych cierpiały niż miliony straciły wiarę. Tysiące dzieci zostały poświęcone dla wizerunku Kościoła katolickiego.

Jeszcze w 2004 roku  Jan Paweł II po publikacjach dotyczących pedofilskiej działalności Marciala Degollado wyraża się o swoim podwładnym: „byłeś wspaniałym człowiekiem”.

Fittipaldi: Doliczyłem się ponad 200 włoskich księży pedofilów. To więcej niż w Spotlight

Dopiero w 2006 roku, czyli już po śmierci Jana Pawła II, Marcial Maciel Degollado został „zaproszony” do medytacji w samotności. A w 2010 roku po jego śmierci Kościół przyznał, że dopuścił się on aktów niemoralnych.

A Jan Paweł II „Wielki’’ jako głowa Kościoła watykańskiego nie uczynił nic, by haniebny dokument anulować i poprzez to zapobiec tysiącom tragedii molestowanych seksualnie, gwałconych przez zboczeńców w sutannach dzieciaków. Nie kiwnął nawet palcem, aby nie dopuścić do kontynuacji koszmaru, dla wielu ofiar kończącego się samobójstwem. Za to lubił błogosławić najmłodszych, z dobrotliwym uśmiechem brać ich ręce i przytulać. Tak bardzo ukochał dzieci…

Santo subito? Święty natychmiast? Santo mai! Święty NIGDY‼!

*
Przy pisaniu tego tekstu korzystałam m.in. z materiałów portalu racjonalista.pl , Kościół katolicki – portal antyklerykalny, Pedofilia klerykalna, problem winy i kary | ocaleni.org

Jaki kler, taki antyklerykalizm

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij