Faszyzm i komunizm były realnymi przeciwnikami nie jako zwalczające się totalitaryzmy, ale jako skrajnie różne projekty społeczne, z których jeden był egalitarny, a drugi nie. Różniły się stawki i stojące za nimi wartości.

Faszyzm i komunizm były realnymi przeciwnikami nie jako zwalczające się totalitaryzmy, ale jako skrajnie różne projekty społeczne, z których jeden był egalitarny, a drugi nie. Różniły się stawki i stojące za nimi wartości.
Socrealizm nie wprowadza rewolucyjnej formy, ale rewolucyjną zasadę, nie chce sztuki autonomicznej i traktowanej jako ekspresja osobowości autora. Warto potraktować serio myśl, że wynika to nie z prostactwa, ale z trafnego rozpoznania mechanizmów społecznych.
W kulturze pierwszej połowy lat 50. dużo mówiło się o internacjonalizmie. Chciałbym odkopać sens tego sposobu patrzenia na świat spod niechętnych mu interpretacji.
Polityka migracyjna, klimat, prawa mniejszości – w dzisiejszej Polsce prawie wszędzie konserwatyzm idzie w zawody ze skrajnym konserwatyzmem i jakoś nie widać ani końca, ani wyjścia. Skąd to się wzięło?
W „Godzinach nadziei” Rybkowski sięga do impulsów podstawowych – odradzające się po wojnie życie jest erotyczne, i jakby odrobinę pijane. Eros łączy ludzi, tworząc zupełnie nową, internacjonalistyczną społeczność. To właśnie rewolucja.
Ostatnio, po długiej przerwie, dałem się zaciągnąć do kościoła. Na jakiejś wycieczce wszedłem i zafundowałem sobie dużą dawkę sztuki sakralnej. Efekt był piorunujący. Odzwyczaiłem się – a to, co zobaczyłem, zaskoczyło mnie.
W słynnym obrazie z „Mitologii” Rolanda Barthes’a narodowa flaga jest znakiem narodu jako mitu, pod którym znika rzeczywistość społeczna. Kino socrealistyczne – co zaskakujące – rozmontowuje ów mit, zwracając się właśnie do konkretu.
Konflikt, carskie dyplomy i krzyże pańszczyźniane musiały zniknąć, przykryte „Panem Tadeuszem” i Sienkiewiczem. Spotykał je ten sam los co buntowników Chmielnickiego.
Katolicy w Polsce przypominają dzieci, którym nikt nigdy nie powiedział, że nie wolno naruszać granic innych ludzi.
Dziecięcy płacz z powodu win miał trwać i nigdy się nie kończyć.
Trzeba bardzo konsekwentnie zamykać oczy, żeby nie widzieć, o czym mówią wizerunki ukrzyżowanego i męczenników. To nie jest opowieść o miłości.
Chrześcijanie mają kochać Boga jak Jezus Chrystus. Jak to wygląda?