Dorian S. nie jest brutalem z marginesu, jest produktem wszechobecnej kultury gwałtu. Jak z nią walczyć? O to będę pytać polityków i polityczki, żeby hasło: „ani jednej więcej” stało się wreszcie rzeczywistością.

Dorian S. nie jest brutalem z marginesu, jest produktem wszechobecnej kultury gwałtu. Jak z nią walczyć? O to będę pytać polityków i polityczki, żeby hasło: „ani jednej więcej” stało się wreszcie rzeczywistością.
Jeśli okaże się, że wśród miejsc wskazanych przez policję znajdą się zagłębia klubowe, będziemy interweniować, podejmując kontakt z ich właścicielami i menadżerami – mówi Aldona Machnowska-Góra, zastępczyni prezydenta Warszawy i jego pełnomocniczka ds. kobiet.
Mozaika klimatyczna to warsztaty opracowane na podstawie raportów Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu. W Polsce prowadzi je Katarzyna Udrycka, gościni najnowszego odcinka podcastu „Nie ma przyszłości bez równości”.
Nie zawracajcie nam głowy kolejnymi głosowaniami. Zdecydowałyśmy już, czy chcemy legalnej aborcji – przy urnach wyborczych 15 października 2023 roku.
„EllaOne bez recepty. Ale dwa razy tańsza Escapelle dalej tylko na receptę, a Duda i tak nic nie podpisze. Chłopaki, dzięki za nic” – napisały Dziewuchy Dziewuchom. Mają rację.
Alkoholizm to choroba, która jest wspólnym, a nie jednostkowym problemem społeczeństw na każdym kroku zachęcających do picia.
Prawo do talerza czy kotleta to hasło lobby mięsnego, mleczarskiego itd. Ukuto je w celu polaryzacji społeczeństwa i wywoływania lęku przed tym, że ktoś nam coś odbierze w momencie, gdy tak naprawdę robi to sektor hodowlany.
– Niepełnosprawność to spektrum, w którym prędzej czy później może znaleźć się każda z nas, ulegając wypadkowi, chorując albo po prostu się starzejąc – mówi Małgorzata Szumowska w nowym odcinku podcastu „Nie ma przyszłości bez równości”.
Całą opowieść o wtórnym wykorzystaniu i przetwarzaniu plastiku można włożyć między bajki.
Spece od promocji „The Curse” nie postawili – jak ci od „feministycznych” „Biednych istot” – na nachalną promocję baneru pod tytułem: „uwaga, zrobiliśmy roast na bogaczy”. Nie sprzedają nam obietnicy manifestu, mimo nagromadzenia wątków sprawiających, że chcemy piętnować systemowe zwyrodnienia.
Już sukces zdeklasowanej przez „Biedne istoty” w walce po Oscary „Barbie” pokazał, że „feministyczny” marketing zwyczajnie zaczął się opłacać. Ba, potrafi – jak opowiadała mi niedawno Paulina Zagórska – sprzedać niejedno gówno w różowym papierku.
Szkoda, że portal NaTemat.pl nie startuje w zawodach gimnastycznych, bo należą mu się wszystkie medale za najbardziej popisowe fikołki logiczne w obronie wyzysku w mediach.