Kraj

Antypisowski kandydat PiS w rozmowie z Mentzenem. Czy Nawrocki uwiódł konfederatów?

Hołownia poparł Trzaskowskiego bezwarunkowo, a Nawrocki bezwarunkowo obiecał poddaństwo Mentzenowi – można sobie wybrać, co jest bardziej kompromitujące.

Po poniedziałkowej konferencji prasowej Sławomira Mentzena, podczas której zapowiedział on, że zaprosi do rozmów obydwu kandydatów na prezydenta, którzy przeszli do drugiej tury, Karol Nawrocki błyskawicznie zadeklarował podpisanie zobowiązania do przestrzegania ośmiu postulatów lidera Konfederacji. Zrobił to chyba nawet szybciej, niż Hołownia „przekazał” swoje głosy Trzaskowskiemu, za co teraz słusznie spotyka go krytyka – nie tylko w mediach pisowskich. Hołownia poparł Trzaskowskiego bezwarunkowo, a Nawrocki bezwarunkowo obiecał poddaństwo Mentzenowi – można sobie wybrać, co jest bardziej kompromitujące.

Gdyby Nawrocki dał sobie czas na przeczytanie „ósemki Mentzena”, to może by się zorientował, że składające się na nią punkty są niemal w komplecie sprzeczne z ośmioletnią polityką rządu PiS. A to przecież ugrupowanie Kaczyńskiego wystawiło „niezależnego” Nawrockiego, którego sztab wyborczy składa się prawie wyłącznie z polityków PiS. Nie licząc rzeczniczki, która wywodzi się z TV Republiki, czyli szalupie ratunkowej po pisowskim TVP.

Przypadek jedynej gminy, gdzie wygrał Mentzen, czyli bezpieczeństwo znowu nie dowiozło

Nawrocki zdążył za to przeczytać postulaty Mentzena tuż przed dzisiejszą rozmową na jego kanale na YouTubie, podczas której miał przekonać konfederatów, by zagłosowali na niego w drugiej turze, i sprawnie zgadzał się z każdym z ośmiu punktów. Nawrocki zwyczajnie wyparł się PiS, który finansuje i organizuje mu kampanię. Trudno o większe robienie z wyborców idiotów.

  1. Nie podpiszę żadnej ustawy, która podnosi Polakom istniejące podatki, składki i opłaty, lub wprowadza nowe obciążenia fiskalne dla Polaków.

Do osiągnięć rządu Morawieckiego należy wiele słusznych działań zmierzających do zwiększenia sprawiedliwości systemu podatkowego oraz wzrostu dochodów budżetowych. Uszczelnił on podatek VAT i CIT. Wprowadził daninę solidarnościową, czyli dodatkowy, czteroprocentowy podatek dochodowy dla osób zarabiających ponad milion złotych rocznie. Wprowadził podatek bankowy oraz podatek od sklepów wielkopowierzchniowych. Podniósł dochody sektora finansów publicznych o ok. 1 proc. PKB, czyli ok. 40 mld złotych.

W Polskim Ładzie podniósł też składkę zdrowotną dla dobrze zarabiających przedsiębiorców. Nawrocki w programie Mentzena nazwał to „błędem”. Zapewnił też, że jest przeciwnikiem podnoszenia podatków, a punkt ten nie budzi żadnych jego wątpliwości. Dopytany o podatek katastralny od trzeciego mieszkania w górę, który wcześniej popierał, zaczął się gubić. Przyciśnięty przez Mentzena przyznał skruszony, że nie zna się na podatkach i szybciutko się z tego postulatu wycofał.

  1. Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej obrót gotówkowy i będę stał na straży polskiego złotego.

Rząd Morawieckiego dbał o zwiększenie obrotu bezgotówkowego. Uruchomił fundację Polska Bezgotówkowa i Program Wsparcia Obrotu Bezgotówkowego, który zapewniał terminal do płatności kartą każdemu przedsiębiorcy.

„Chcemy w Polsce znacząco zwiększyć obrót bezgotówkowy, a do tego niezbędne jest rozszerzenie systemu akceptacji kart płatniczych i innych instrumentów płatniczych” – powiedział wtedy wiceminister rozwoju Tadeusz Kościński. Dla zwolenników gotówki były to rozwiązania wycofujące ją kuchennymi drzwiami.

Afera mieszkaniowa zaszkodziła Nawrockiemu, ale nie przeszkodzi mu w zwycięstwie

„Będę obrońcą polskiej gotówki” – stwierdził Nawrocki u Mentzena, który przypomniał mu, że PiS dodatkowo wprowadzał i podnosił limity transakcji gotówkowych dla przedsiębiorców. Nawrocki podtrzymał jednak swoją akceptację tego punktu.

  1. Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej swobodę wyrażania poglądów zgodnych z polską konstytucją.

Przypomnijmy, że rząd PiS próbował przeforsować nowelizację ustawy o IPN, w której miały zostać zawarte przepisy o penalizacji wypowiedzi „polonofobicznych”, takich jak „polskie obozy śmierci”.

„Ustawa może mieć »mrożący skutek« dla debaty publicznej i rodzić autocenzurę wśród dziennikarzy” – stwierdził ówczesny RPO Adam Bodnar.

„Wolność słowa jest fundamentem polskiej demokracji” – oświadczył Nawrocki. Zapewnił też, że zawetowałby ustawę o mowie nienawiści. Mentzen przypomniał Nawrockiemu, że rząd PiS zablokował portal „Najwyższego Czasu!” przez ABW, z czym kandydat PiS oczywiście się jednoznacznie nie zgodził.

  1. Nie pozwolę na wysłanie polskich żołnierzy na terytorium Ukrainy. 

Podczas bardzo odważnej wizyty w broniącym się przed rosyjskimi wojskami Kijowie Jarosław Kaczyński jako pierwszy rzucił pomysł wprowadzenia nad Dniepr kontyngentu pokojowego złożonego z żołnierzy NATO.

„Oczywiście, że nie pozwolę wysłać żołnierzy na Ukrainę, ale pozwolę wysłać polskich przedsiębiorców” – stwierdził Nawrocki. Przedsiębiorcy mieliby tam pomóc w odbudowie. Bardzo odważna deklaracja, pytanie tylko, czy znajdą się na tyle odważni przedsiębiorcy oraz pracownicy, by odbudowywać Ukrainę pod ryzykiem wejścia na minę przeciwpiechotną.

  1. Nie podpiszę ustawy w sprawie ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO.

W pierwszych latach obóz PiS głośno popierał akcesję Ukrainy do UE i NATO. Prezydent Andrzej Duda nie zmienił zdania nawet wobec zmiany nastrojów nad Wisłą. W styczniu tego roku zadeklarował, że chciałby zaproszenia do NATO wystosowanego do Kijowa.

A co, jeśli Polki i Polacy głosowali świadomie?

„Natomiast z punktu widzenia Ukrainy najistotniejsza jest kwestia gwarancji bezpieczeństwa, których tak naprawdę mogą udzielić Ukrainie wyłącznie kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego” – mówił prezydent Duda.

„Dzisiaj w ogóle dyskusja o wejściu Ukrainy do NATO jest bezprzedmiotowa. Myśląc o świecie idealnym, chciałbym, żeby Ukraina była częścią świata zachodniego” – mówił Nawrocki. Mentzen przypomniał mu wtedy słowa Morawieckiego: „Polska jest rzecznikiem stosunkowo szybkiej akcesji Ukrainy do NATO”. Nawrocki zapewnił jednak, że jest „super autentyczny” w kwestii relacji z Ukrainą, które powinny być warunkowe, a nie bezwarunkowe, i że jest bardziej krytyczny wobec Ukrainy niż Duda.

  1. Nie podpiszę żadnej ustawy ograniczającej dostęp Polaków do broni.

Tylko w tym przypadku można od biedy powiedzieć, że postulat Mentzena nie jest niezgodny z polityką PiS. Morawiecki chciał poprawić kompetencje obywateli w tym zakresie, ale tylko na strzelnicach i pod nadzorem, czego wyrazem miał być program „Strzelnica w każdym powiecie”.

„Poszerzenie uprawnień obywateli w zakresie dostępu do broni do ochrony osobistej oraz uproszczenie procedur przyznawania pozwoleń”, jednak bez „rewolucyjnej zmiany” i tak, by „prawidłowo odpowiedzieć na powszechnie zgłaszane zapotrzebowanie społeczne, przy jednoczesnym zachowaniu dotychczasowych rozwiązań modelowych” – to fragment uzasadnienia projektu ustawy.

„Ten dostęp musi podlegać reglamentacji” – mówił wtedy Morawiecki.

Nawrocki zapewnił, że w Polsce bardzo trudno otrzymać pozwolenie na broń. „Ja mam dostęp do broni do ochrony osobistej” – przyznał po raz pierwszy publicznie. Mentzen na to, że też chciał wyrobić sobie pozwolenie, ale go nie otrzymał. Zapytał, czy Nawrocki korzystał ze znajomości. „Nieee…” – stwierdził niepewnie Nawrocki, zapewne obawiając się, że wyjdzie mu to bokiem, jak sprawa jego rzekomo jednego jedynego mieszkania.

  1. Nie zgodzę się na przekazywanie jakichkolwiek kompetencji władz Rzeczypospolitej Polskiej do organów Unii Europejskiej. 

W czasie rządów Morawieckiego doszło do przekazania wielu kompetencji UE. Mowa chociażby o zaciągnięciu wspólnego długu przy okazji finansowania Funduszu Odbudowy (KPO) po pandemii. Morawiecki wyraził również zgodę dla wprowadzenia systemu EU-ETS II, który objął budownictwo i transport systemem uprawnień do emisji CO2. Był też wielkim zwolennikiem wprowadzenia mechanizmu CBAM, czyli pobierania przez UE cła węglowego za towary przywożone do UE z innych krajów.

Nawrocki za to stwierdził, że siódmy punkt nawet by rozszerzył, gdyż chciałby ograniczenia kompetencji organów UE. Mentzen przypomniał, że rząd Morawieckiego zgodził się na Zielony Ład, na co Nawrocki odburknął, że popiera go NSZZ „Solidarność”, który jest przeciwko projektowi. Stwierdził, że podatki unijne, takie jak uprawnienia do emisji CO2, są niezgodne z polską konstytucją. Przypomniał też, że będzie zmierzać do ograniczenia cen prądu o 30 proc. – właśnie walcząc o wycofanie się z unijnych mechanizmów i programów.

  1. Nie podpiszę ratyfikacji żadnych nowych traktatów unijnych osłabiających rolę Polski.

W czasie pierwszych rządów PiS prezydent Lech Kaczyński zgodził się na Traktat Lizboński i likwidację korzystnego dla Polski sposobu głosowania zawartego w Traktacie z Nicei. Rząd Morawieckiego zgodził się natomiast na mechanizm „pieniądze za praworządność” zawarty w KPO, który uzależnia otrzymywanie pieniędzy od przestrzegania wartości i praw unijnych. Jak można się było spodziewać, Nawrocki zapewnił, że niczego takiego nie powtórzy.

To była kampania bez klimatu. Nawet Ostatnie Pokolenie cieszy się z rozmów na święty nigdy

„Bardzo cieszy mnie ta deklaracja. Bo znowu to jest zmiana, bardzo dobra zmiana, którą naprawdę doceniam, względem polityki PiS” – stwierdził entuzjastycznie Mentzen.

Niestety ta farsa mogła się spodobać wyborcom Mentzena, którzy większości tych kwestii mogą nawet nie pamiętać, ponieważ są statystycznie bardzo młodzi. Gdy się jednak pamięta, to trudno nie odnieść wrażenia, że Nawrocki bezczelnie rżnął głupa. No, ale skoro antypisowski kandydat PiS na prezydenta posunął się bardzo daleko, by wysępić komunalną kawalerkę, to trudno się dziwić, że dla zdobycia Pałacu Prezydenckiego zrobi i powie wszystko.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Piotr Wójcik
Piotr Wójcik
Publicysta ekonomiczny
Publicysta ekonomiczny. Komentator i współpracownik Krytyki Politycznej. Stale współpracuje z „Nowym Obywatelem”, „Przewodnikiem Katolickim” i REO.pl. Publikuje lub publikował m. in. w „Tygodniku Powszechnym”, magazynie „Dziennika Gazety Prawnej”, dziale opinii Gazety.pl i „Gazecie Polskiej Codziennie”.
Zamknij