Przynajmniej 40% więźniów w USA zostało skazanych za przestępstwa narkotykowe bez użycia przemocy.
W więzieniu siedzi 1 na 25 obywateli Stanów Zjednoczonych. Ostatnie deklaracje prokuratora generalnego dają szansę na zmianę tej dramatycznej sytuacji.
Eric Holder, prokurator generalny USA, zapowiedział zniesienie nieproporcjonalnie wysokich wyroków za przestępstwa narkotykowe. Chodzi o czyny niezwiązane z przemocą, przemytem i handlem narkotykami na dużą skalę oraz współpracą z gangami. Czyli najczęściej o posiadanie niewielkich ilości marihuany lub drobny handel.
„Zarówno prezydent, jak i ja uważamy, że nadszedł czas na pragmatyczne podejście” – mówił Holder podczas spotkania z amerykańskim stowarzyszeniem prawników ABA w San Francisco.
Z jego ust padło wiele ważnych słów o nieskuteczności drakońskich przepisów i o tym, że destabilizują one lokalne społeczności.
Miał na myśli przede wszystkim dyskryminację Afroamerykanów, którzy odsiadują za podobne przestępstwa średnio o 20% dłuższe wyroki niż biali. Są też o wiele częściej zatrzymywani i przeszukiwani na ulicach.
Holder wspomniał też o licznych programach, także terapeutycznych, prowadzonych w kilkunastu stanach, których celem jest zmniejszenie populacji więźniów. W zeszłym roku w samym Teksasie udało się zmniejszyć dzięki nim liczbę osadzonych o 5 tysięcy. Wiele organizacji zajmujących się polityką narkotykową cieszy się z deklaracji prokuratora. Liczą na to, że jest to pierwszy krok w wycofywaniu się państwa z trwającej od kilkudziesięciu lat wojny narkotykowej.
Słychać jednak także zarzuty, że głos Holdera jest niewystarczający i zbyt późny. Koalicja Marihuana Majority i Drug Policy Alliance zwraca uwagę, że Holder nie odniósł się w żaden sposób do regulacji związanych z marihuaną. Te stany, które zalegalizowały tę substancję, także do celów medycznych (a jest ich już dwadzieścia), wciąż czekają na rozwiązanie problemu niezgodności ich prawa z prawem federalnym, które zakazuje posiadania marihuany czy handlu nią. W grudniu Holder zadeklarował, że Departament Sprawiedliwości wkrótce zajmie się tą sprawą, jednak do dziś władze uparcie milczą. Ale milczą „aktywnie”, bo jeszcze w czerwcu służby federalne przeprowadziły obławę na apteki z medyczną marihuaną w stanie Waszyngton.
Tak więc nadzieje, że administracja Obamy przeprowadzi pożądane zmiany w prawie narkotykowym, okazały się płonne.
Mimo wyraźnych wytycznych, by federalni nie zamykali punktów działających legalnie według prawa stanowego, takich akcji było do tej pory więcej niż za prezydentury konserwatywnego Busha.
Od lat powtarza się, że złagodzenie prawa narkotykowego jest utrudnione z powodu rozrostu prywatnych więzień (pisaliśmy o tym m.in. tu). Wsadzanie ludzi po prostu się opłaca. Dobrze więc, że prokurator generalny zauważył, iż poza argumentami ekonomicznymi są jeszcze drastyczne konsekwencje społeczne takiego działania. „Jeżeli administracja mówi poważnie o bardziej pragmatycznym podejściu organów ścigania, to zmuszenie prokuratorów federalnych, by szanowali zdanie większości wyborców i nie utrudniali wdrażania tych przełomowych praw stanowych, powinno być czymś oczywistym” – twierdzi Tom Angell, prezes Marijuana Majority.
To, jakich substancji używasz, jest polityczne! Rusza nowy międzynarodowy serwis internetowy o polityce narkotykowej, redukcji szkód i prawach człowieka użytkowników i osób uzależnionych od substancji psychoaktywnych www.narkopolityka.pl.
Strona narkopolityka.pl powstała w 2009 roku w ramach kampanii na rzecz racjonalizacji polskiej i międzynarodowej polityki narkotykowej. Teraz strona zyskuje również wersję angielskojęzyczną, a wkrótce również ukraińską.