Powstańcy znów są zmuszeni do walki
Pozbawianie powstańców Apelu Poległych i wciskanie im do gardła Lecha Kaczyńskiego to zwykła niegodziwość.
Przeszłość to pole bitwy, bo kto ma władzę nad historią, ma władzę nad przyszłością.
Pozbawianie powstańców Apelu Poległych i wciskanie im do gardła Lecha Kaczyńskiego to zwykła niegodziwość.
Czemu antyfaszystowskiej kotwicy nie znajdziemy obok naklejek „faszyzm nie przejdzie”, a obok krzyży celtyckich?
Niekoniecznie wiedząc o tym, kim był i za co odpowiada Stepan Bandera, wielu ludzi dało się złapać w pułapkę propagandy, której chcieli się sprzeciwić.
Dlaczego w różnicującym się społeczeństwie karierę robi polityczna idea ujednolicenia? Czy polska polityka pamięci sprzyja nacjonalistycznym tendencjom?
„W Jezioranach” nie eksponuje się już korzyści płynących z UE, za to Jabłońscy i Pawlacze maniacko grają w Loterię Paragonową.
„Każdy został człowiekiem” Piotra Nesterowicza jest książką jednocześnie ważną i potrzebną, jak i rozczarowującą.
Nie znam innego filmu tak spłycającego najnowszą historię Polski i tak kibolskiego w treści.
PiS nie ma legendy solidarnościowej, a mit powstania warszawskiego się już trochę zużył, więc zostali im „żołnierze wyklęci”.
Odmowa udzielenia patronatu marszowi organizowanemu przez ONR w Hajnówce to za mało.