Internacjonalizm, czyli jak powstaje solidarność przekraczająca podziały etniczne
W kulturze pierwszej połowy lat 50. dużo mówiło się o internacjonalizmie. Chciałbym odkopać sens tego sposobu patrzenia na świat spod niechętnych mu interpretacji.
„Kino jest najbardziej perwersyjną ze sztuk – nie daje ci tego, czego pożądasz, ale mówi, jak pożądać” – Slavoj Žižek.
W kulturze pierwszej połowy lat 50. dużo mówiło się o internacjonalizmie. Chciałbym odkopać sens tego sposobu patrzenia na świat spod niechętnych mu interpretacji.
Wulgarną filozofię życia: „ciągle atakuj, nigdy się nie przyznawaj, co by się nie stało – ogłaszaj zwycięstwo” Cohn przekazuje młodemu Trumpowi niczym szatańską wiedzę tajemną; to kolejny rytuał przejścia do twardego, męskiego świata.
W Ukrainie powstają nie tylko filmy o wojnie, ale też sporo filmów o latach 90. i dorastaniu w tamtym czasie – to tendencja, którą obserwowaliśmy już przed wojną – mówi Martyna Lach, organizatorka Ukraina! Festiwal Filmowy.
W „Godzinach nadziei” Rybkowski sięga do impulsów podstawowych – odradzające się po wojnie życie jest erotyczne, i jakby odrobinę pijane. Eros łączy ludzi, tworząc zupełnie nową, internacjonalistyczną społeczność. To właśnie rewolucja.
Przekonywałam samą siebie, że Polański to geniusz, zatem nie ma się nad czym zastanawiać, bo problem jest rozwiązany, lecz oglądając jego filmy, czułam ukłucie niepokoju.
W słynnym obrazie z „Mitologii” Rolanda Barthes’a narodowa flaga jest znakiem narodu jako mitu, pod którym znika rzeczywistość społeczna. Kino socrealistyczne – co zaskakujące – rozmontowuje ów mit, zwracając się właśnie do konkretu.
Oglądając film Jude, można odnieść wrażenie, że tak jak Rumunia dostała jeden z najgorszych wariantów realnego socjalizmu, tak teraz z całą pewnością nie dostała najlepszego wariantu kapitalizmu.
„Dziewczyna z igłą” to wielki film o kobietach i ich życiu, z wątkiem aborcyjnym. Akcja dzieje się pod koniec pierwszej wojny światowej, ale w sumie mogłaby dziać się kiedykolwiek i wszędzie.
Od początku wiadomo, jak potoczy się ta historia, ale biorąc pod uwagę czas trwania filmu, można by się spodziewać, że Fargeat ma nam do zaoferowania coś więcej niż tylko ogrywanie całego kalejdoskopu kinowych klisz i pseudofeministyczny przekaz.
Formuła, że łatwiej wyobrazić sobie koniec świata niż kapitalizmu, staje się coraz bardziej komunałem. Serial „Aukcja” wydaje się odpowiadać na podobne stwierdzenia: a czego się spodziewaliście?