Prekariat to nowa światowa klasa społeczna, która potrzebuje politycznej reprezentacji i społecznej sprawczości. Czy zapewni jej to „progresywna międzynarodówka” Janisa Warufakisa i Berniego Sandersa?
We wrześniu Janis Warufakis, przywódca ruchu DiEM25 i założyciel nowej greckiej partii politycznej MeRa, opublikował deklarację nawołującą do ustanowienia nowej, postępowej międzynarodówki. Wkrótce potem poparł tę deklarację Bernie Sanders – symboliczny przywódca ruchów postępowych i demokratycznych socjalistów w Stanach Zjednoczonych – podkreślając potrzebę stworzenia międzynarodowego ruchu, który walczyłby z niesprawiedliwością późnego kapitalizmu i z rosnącym w siłę neofaszyzmem. Obaj podkreślili, że ten nowy międzynarodowy front jest niezbędny wszystkim postępowcom na świecie ze względu na to, jak dobrze są już zorganizowani neofaszyści, którym niewiele brakuje do przejęcia władzy politycznej tam, gdzie brakuje mocnej odpowiedzi ze strony lewicy.
czytaj także
Ta deklaracja ma jasne przesłanie: jako ruchy progresywne, musimy pilnie odpowiedzieć na to, co się dzieje na świecie, a sposobem na to jest międzynarodówka. Wspólny manifest Warufakisa i Sandersa pojawia się zapewne we właściwym momencie. Ale czy postępowcy są gotowi na taki międzynarodowy ruch? Czy zdezorganizowana lewica jest dziś w stanie walczyć z doskonale zorganizowanym kapitalizmem i neofaszyzmem?
Wierzymy, że ruchy progresywne potrzebują skutecznego planu przeciwstawienia się establishmentowi. Ten artykuł ma być przyczynkiem do takiego programu i do dyskusji nad tym, jakich dalszych kroków potrzeba, by progresywna międzynarodówka mogła rzeczywiście powstać.
Ogólnoświatowa niesprawiedliwość społeczna i polityczna
Twierdzimy, że świat znalazł się na etapie, na którym występujące w wielu miejscach kryzysy wyrastają z jednego korzenia: niesprawiedliwości społecznej i politycznej. Dlatego apel o utworzenie nowej międzynarodówki jest w dzisiejszym świecie ze wszech miar słuszny. Z jednej strony ludzie doświadczają coraz większego niepokoju, gniewu, izolacji i życia z dnia na dzień, z drugiej zaś strony cierpią z powodu braku mechanizmów, które pozwalałyby im uczestniczyć w procesie podejmowania decyzji i korzystać z politycznej wolności. Nawet w zaawansowanych gospodarkach ludzie doświadczają zwiększonego autorytaryzmu, który towarzyszy wzrostowi prawicowego populizmu i pojawieniu się autokratycznych przywódców.
Warufakis: Jest niebezpiecznie. Grozi nam postmodernistyczny wariant lat 30.
czytaj także
Tu pojawia się potrzeba działania politycznego. Progresywna międzynarodówka byłaby istotnym narzędziem takiego działania, mobilizującym lewicę i postępowe ruchy na całym świecie. Pytanie – czego potrzeba, aby do tej mobilizacji doprowadzić? W jakich dziedzinach taka międzynarodówka mogłaby interweniować? Jak mają się organizować ruchy progresywne? Z jakimi ograniczeniami należy się liczyć? Czyje żądania i jakie funkcje nowa międzynarodówka wyartykułuje i będzie reprezentować?
Przede wszystkim potrzebujemy diagnozy. Program i dyskursy nowej międzynarodówki muszą być odpowiedzią na zmieniające się relacje produkcji XXI wieku. Struktura klas jest dziś inna niż przez większość ubiegłego stulecia. Jak Janis Warufakis pisze w swoim manifeście, na świecie powstaje nowa klasa: prekariat. Możemy zatem stwierdzić, że kondycja światowego prekariatu i jego żądania muszą być w tej nowej progresywnej międzynarodówce reprezentowane.
Prekariat, oparty na braku stałego zatrudnienia i życiu z dnia na dzień, jest zjawiskiem występującym na całym świecie, od Stanów Zjednoczonych po Chiny, od Wielkiej Brytanii po Sudan. Wszędzie tam ludzie cierpią i tracą poczucie bezpieczeństwa, co prowadzi do beznadziei i lęku o przyszłość. Nasuwają się te same pytania: „po co pracuję?”, „dlaczego staram się o pracę?”, „czy będę pracować cały dzień, a potem, w godzinach które mi pozostaną, odprężę się przy Netflixie?”, „czy wyrzucą mnie z pracy, jeśli nie zgodzę się z szefem?”, „jak spłacę kredyt bez porządnej pracy i mieszkania?”
Tego rodzaju pytania nękają ludzi, prowadząc do narastającego poczucia niepokoju, strachu i gniewu. Jak w 2010 r. Paul Virilio pisał w Libération, wszystkie te odczucia występują na całym świecie. My, tureccy politolodzy, obserwujemy to samo zjawisko w tureckim społeczeństwie. Przemoc, jaką jest niepewność jutra w życiu codziennym, odbiera człowieczeństwo. Los jednostek i społeczeństw na całym świecie jest coraz bardziej podobny. Życie z dnia na dzień, pełne obaw o przyszłość, nie uznaje granic, narodowości, religii ani głęboko zakorzenionych uprzedzeń etnicznych i rasowych. Taki stan i jego konsekwencje mają zasięg globalny. To sprawia, że prekariat stał się nową ogólnoświatową klasą – klasą, która potrzebuje politycznej reprezentacji i społecznej sprawczości. Czy Progresywna Międzynarodówka jest sposobem na osiągnięcie tego celu?
Tyle tytułem diagnozy. A skoro prekariat jest zjawiskiem globalnym, to jakie globalne działania należy podjąć?
Myśl globalnie, działaj globalnie
Ekonomista polityczny Wolfgang Streeck argumentuje, że na szczeblu globalnym są w stanie działać tylko instytucje takie jak CIA i Goldman Sachs. Apeluje zatem do ruchów progresywnych i lewicowych o to, aby „myślały globalnie, a działały lokalnie”. To jednak nie wystarczy.
Naomi Klein: Równość klasowa, płciowa i rasowa to koszmar populistycznej prawicy
czytaj także
We wstępnej fazie progresywna międzynarodówka może nie mieć zdolności organizacyjnych do działania na poziomie globalnym. Od początku jednak powinna zwiększać świadomość i widoczność naszego wspólnego losu i odczuć. Ta świadomość i międzynarodowa solidarność pomogłaby ruchom progresywnym na całym świecie rzucić wyzwanie neoliberałom i neofaszystom. Wobec braku alternatywnych ideałów i przyszłości zwykli ludzie tracą nadzieję i mogą skłaniać się ku poparciu skrajnej prawicy. Dopiero gdy progresywna międzynarodówka uświadomi wszystkim, że tak naprawdę doświadczamy podobnych warunków życia w ramach klasy społecznej zwanej prekariatem, zaczną się wyłaniać alternatywne idee przyszłej organizacji społeczeństwa.
Po drugie, progresywna międzynarodówka musi dążyć do społecznego upodmiotowienia prekariatu na całym świecie. Gdyby przedstawiciele prekariatu uzyskali społeczną sprawczość, prekariat miałby potencjał zmiany niesprawiedliwych i nierównych relacji w ramach systemu. Wymaga to programu politycznego popartego przekonującymi symbolami i ideałami sprawiedliwości. Ideały politycznej i społecznej sprawiedliwości to konkretne symboliczne formy żądań zarówno prekariatu, jak i ruchów progresywnych.
Sojusznicy i wrogowie
Po trzecie, jesteśmy przekonani, że taki międzynarodowy ruch nie może ograniczać się do Europy Zachodniej i Ameryki Północnej. Niepewność jutra i prekariat występują na całym świecie, a ludzkie losy są ze sobą splecione. Nawet jeśli międzynarodówce uda się pomyślnie rozwinąć na zachodzie Europy i w Ameryce Północnej, jej zdobycze pozostaną kruche, dopóki dalej od centrum nadal będą panować niesprawiedliwość i ogromne nierówności.
czytaj także
Należy podkreślić, że neofaszyzm jest podsycany przez napływ imigrantów uciekających przed niesprawiedliwością i nierównością. Problemem nie jest sam neoliberalizm ani neofaszyzm, ale ich suma. Dlatego właśnie międzynarodówka Warufakisa-Sandersa za wroga uznaje ogólnoświatowy sojusz rządów neoliberałów i neofaszystów.
Wprowadzenie progresywnych reform wymaga zarówno politycznej, jak i społecznej sprawiedliwości. Prekariat nie zmieni jednak świata na własną rękę. Potrzebuje wsparcia członków innych klas społecznych, w tym plutokratów oraz elit politycznych i finansowych. Karl Polanyi twierdzi, że decydującym czynnikiem sukcesu klasy społecznej jest wsparcie, które otrzymuje od innych klas. Trzeba przyznać, że niełatwo jest takie poparcie uzyskać. Ale im więcej siły zdobędzie prekariat, tym więcej poparcia zaoferują mu inne klasy. Progresywna Międzynarodówka ma do tego dążyć.
czytaj także
Progresywna Międzynarodówka powinna także wytworzyć wielokierunkową strategię działania w różnych kontekstach. Pomimo że niesprawiedliwość społeczna i polityczna jest zjawiskiem globalnym, w poszczególnych krajach w różnym stopniu dają się we znaki. W centrum Europy populistyczne rządy naruszają podstawowe instytucje demokratyczne: wolność prasy, swobodę wypowiedzi, rządy prawa – nawet uczciwe i wolne wybory stają pod znakiem zapytania, a obywatele nie wszędzie mogą swobodnie wyrażać swoją opinię, zwłaszcza pod rządami autorytarnej władzy.
czytaj także
Aby mobilizować masy, ugrupowania progresywne muszą więc brać pod uwagę historyczne, polityczne i społeczne uwarunkowania poszczególnych państw. W Chinach, Turcji, Indiach czy na Węgrzech, gdzie polaryzacja społeczna jest szczególnie wysoka, najskuteczniejszym sposobem działania może być próba łączenia żądań sprawiedliwości społecznej z walką o sprawiedliwość polityczną.
Ostatnie pytanie brzmi: jak prekariat może się organizować? Odpowiedzi nie przychodzą łatwo, a to z kolei sprawia, że kalkulacje Progresywnej Międzynarodówki obarczone są niepewnością. To temat na osobny artykuł. Powiedzmy jednak otwarcie, że żadne zwycięstwo nie przychodzi bez ofiar. Każdy i każda z nas, prekariuszy, już teraz płaci wysoką cenę politycznych i ekonomicznych krzywd. W czasach, które nadchodzą, niech nasze cierpienie będzie przynajmniej cierpieniem za ideę: niech się przyczynia do zaprowadzenia na świecie sprawiedliwości.
G.M. Tamas: Kiedyś mieliśmy odpowiedź na społeczne katastrofy. Nazywała się polityka
czytaj także
Podsumowując, wspólna inicjatywa Warufakisa i Sandersa pojawia się we właściwym momencie. Jej urzeczywistnienie będzie wymagać ogólnoświatowego poparcia, zwłaszcza, choć nie tylko, ze strony progresywnych ruchów na całym świecie. Podczas gdy neofaszyzm nadal boksuje się na niby z neoliberalnym kapitalizmem, progresywne idee muszą przebić się na szczeblu globalnym i podjąć walkę za to, co ponadczasowe: wolność i równość.
**
Alphan Telek – doktorant w Instytucie Nauk Politycznych w Paryżu i na uniwersytecie Boğaziçi w Stambule. Produkuje i prowadzi program „Religia, państwo i społeczeństwo” w Medyascope.tv.
Seren Selvin Korkmaz – wykładowca i doktorant na Uniwersytecie Sztokholmskim, dyrektor Instytutu Badań Politycznych w Stambule.
Artykuł opublikowany w portalu Open Democracy na licencji CC-BY 4.0. Z angielskiego przełożyła Katarzyna Byłów-Antkowiak.