Wybory wewnątrzpartyjne rzadko należą do ciekawych – zwykle zwycięzcę można przewidzieć z dużym wyprzedzeniem, a różnice między kandydatami są kosmetyczne. Jednak we włoskiej Partii Demokratycznej młoda Elly Schlein pojawiła się znikąd, rzuciła wyzwanie skostniałemu partyjnemu establishmentowi i zwyciężyła. Kim jest nowa liderka włoskiej centrolewicy?
We wrześniowych wyborach parlamentarnych Partia Demokratyczna poniosła sromotną klęskę. Nieco ponad 25 proc. głosów oddanych na koalicję pod jej przewodnictwem było ogromnym rozczarowaniem dla włoskiej centrolewicy, chociaż spodziewanym – jej tradycyjny elektorat od lat odpływa we wszystkich możliwych kierunkach.
Populiści, planktonowa lewica, liberałowie oraz prawica – wszyscy oni posiłkują się byłymi wyborcami PD oraz jej poprzedniczek, chociaż i tak największa część z nich decyduje się pozostać w domach, co prowadzi do rekordowo małych frekwencji.
czytaj także
Niedawne wybory regionalne w Lacjum i Lombardii pokazały to dobitnie – udział w głosowaniach wzięło odpowiednio 37 i 41 proc. obywateli. Zaledwie pięć lat temu w obu regionach frekwencja wyniosła ok. 70 proc., a więc spadek jest ogromny. Prawica wygrywa, mimo że otrzymuje mniej głosów – w Lombardii zdobyła ich blisko 1,8 miliona, o milion mniej niż poprzednio. To jednak wystarcza, ponieważ centrum i lewica tracą jeszcze więcej.
Szukając winowajców takiego stanu rzeczy, politycy Partii Demokratycznej muszą spoglądać przede wszystkim po sobie. Kilkukrotnie w ostatnich dekadach znaleźli się u władzy, ale nie mogą się pochwalić zbyt wieloma osiągnięciami.
Ostatnią kampanię wyborczą również trudno zaliczyć do udanych, co poskutkowało rezygnacją dotychczasowego kierownictwa. Szansę wyłonienia następcy lub następczyni Enrico Letty otrzymali członkowie i sympatycy PD, a głównym hasłem stało się odnowienie pogrążonej w kryzysie partii.
Elly Schlein, powiew świeżości na włoskiej centrolewicy
Czarnym koniem wyborów w Partii Demokratycznej okazała się 37-letnia Elly Schlein, nazywana czasem włoską Alexandrią Ocasio-Cortez. Urodzona w Szwajcarii ze związku amerykańsko-włoskiego, swoje pierwsze doświadczenie polityczne zdobywała w organizacjach studenckich i jako wolontariuszka w kampaniach prezydenckich Baracka Obamy. Następnie wstąpiła do PD, dostając się z jej list do europarlamentu w 2014 roku.
Jednak Schlein od samego początku zajmowała pozycje krytyczne względem władz partii, atakowała rządy Letty oraz Renziego jako zbyt centrowo-liberalne, aż w końcu rok po uzyskaniu mandatu eurodeputowanej ogłosiła swoje odejście z Partii Demokratycznej, dołączając do bardziej lewicowej Possibile.
W ten sposób młoda polityczka znalazła się na zapleczu włoskiej polityki, lecz wchodząc w skład centrolewicowych koalicji, zdołała zdobyć najpierw pozycję we władzach regionalnych Emilii-Romanii, aby w ostatnich wyborach dostać się do parlamentu krajowego, wracając do politycznej pierwszej ligi.
Kolejnym krokiem było ogłoszenie kandydatury na nową przewodniczącą PD i związany z tym powrót do partii. Początkowo nie dawano Schlein większych szans – nie dość, że była outsiderką, to na dodatek młodą kobietą (ze społeczności LGBT), a we włoskiej polityce tradycyjnie dominują starzy mężczyźni, nawet jeśli obecna szefowa rządu nie wpisuje się w ten schemat.
Zwolennicy PD chcieli jednak zmiany, a Schlein obiecywała ją nie tylko swoją osobą, ale i programem. Popularność młodej polityczki zaczęła rosnąć, najpierw w mediach społecznościowych, później również wewnątrz partii, gdzie zyskała poparcie lewego skrzydła. Chociaż wciąż stawiano raczej na zwycięstwo jej konkurenta, to Schlein stała się twarzą rewolucji w Partii Demokratycznej.
Odnowa partii, czyli co?
Kandydatka na przewodniczącą swoje pierwsze doświadczenia polityczne zdobywała między innymi podczas walki o demokrację wewnątrzpartyjną i większą transparentność PD, więc naturalnie w jej programie przewidziano przebudowę partii w tym duchu. Jednocześnie Schlein zapowiedziała nowy kurs w polityce krajowej: „koniec ze ściganiem centrum”.
Oznacza to np. starania na rzecz uchylenia ustaw liberalizujących rynek pracy, wprowadzonych przez rząd Renziego, ówczesnego lidera PD. Elly Schlein chce odzyskać porzucony ludowy elektorat, proponując ochronę przed prekaryzacją, współpracę ze związkowcami i krótszy tydzień pracy.
Proponowana wizja zakłada połączenie tej tradycyjnej lewicowej polityki z postulatami ekologicznymi i progresywnymi. Odpowiedzią na uzależnienie Włoch od paliw kopalnych ma być zielona transformacja, odwlekana przez obecny rząd. Dla Schlein bardzo ważne jest również, aby PD stała się awangardą walki o prawa człowieka. Powinna ona reprezentować osoby LGBT, bronić migrantów przed ksenofobiczną władzą i stać na straży zagrożonej wolności kobiet.
To wszystko wpisuje się w raczej standardowy program współczesnej lewicy i nie należy przypisywać Schlein radykalnych poglądów. Swoją karierę polityczną zaczęła od wsparcia Obamy, a na włoskim podwórku sympatyzowała z Prodim, który swego czasu realizował centrową politykę jako premier z ramienia PD. Schlein wraz z dużą częścią partii dostrzega jednak potrzebę skrętu na lewo, aby móc odpowiedzieć na palące problemy społeczne i odzyskać zaufanie wyborców, których odrzuciła nijakość centrolewicy.
czytaj także
Nowa przewodnicząca – nowa polityka?
Partia Demokratyczna w ostatnich latach tkwiła w rozkroku. Letta mówił o konieczności reform strukturalnych, ale również popierał broniący status quo rząd Draghiego. W programie wyborczym obiecywano korzyści dla pracowników, ale również utrzymanie polityki probiznesowej.
PD tymczasem szukała porozumienia z populistycznym M5S, ale również usiłowała zawrzeć koalicję z liberalnym obozem Renziego oraz Calendy. Filozofia „ale również” od dawna determinowała strategię Partii Demokratycznej i jest jednym ze źródeł jej problemów – ostatecznie niewielu jest zadowolonych ze zgniłego kompromisu.
Dlatego też murowany faworyt wyborów poniósł ostatecznie klęskę. Stefano Bonaccini, bliższy centrum samorządowiec, zdobył większość głosów w pierwszej turze, w której udział wzięli członkowie partii. Jednak druga tura była otwarta dla wszystkich sympatyków PD, a ci zagłosowali odważniej i wybrali Elly Schlein, co może przynieść zmianę w sposobie myślenia partii.
Dotychczas ignorowano istnienie konfliktu społecznego, nie sądzono, że bogaci i reszta społeczeństwa stoją po przeciwnych stronach politycznej barykady. Nowa przewodnicząca uważa to za błąd – jak stwierdziła: „trzeba wybrać, kogo się reprezentuje, bo w przeciwnym wypadku nie reprezentuje się nikogo”. Ta prawda długo uciekała Partii Demokratycznej.
Schlein jest krytyczką neoliberalizmu i zapowiada powrót socjaldemokratycznego oblicza PD, co nie pozostanie bez wpływu na przyszłe manewry koalicyjne. Potencjalnymi wyborami są populiści z M5S oraz liberałowie z Renzim na czele. Schlein nie wyklucza współpracy z dawnym przewodniczącym PD, ale znalezienie porozumienia będzie trudne i bardziej prawdopodobne wydaje się zbliżenie z Ruchem 5 Gwiazd, który obecnie rywalizuje o sympatię lewicowego elektoratu.
Innym czynnikiem wpływającym na kształt aliansów wyborczych może być stosunek do konfliktu we wschodniej Europie. M5S sprzeciwia się militarnej pomocy Ukrainie i surowym sankcjom na Rosję, a Schlein bywa oskarżana o zajmowanie podobnych stanowisk. Jednak o ile w przeszłości zdarzało jej się krytykować dostawy broni, o tyle obecnie uważa je za niezbędne, mimo że głównym celem według niej powinno być podjęcie możliwie szybko rozmów pokojowych. Ponieważ na ten moment Rosja nie jest nimi zainteresowana, to Schlein pochwaliła wizytę Meloni w Kijowie i deklaruje pełne wsparcie dla Ukrainy.
czytaj także
Niezależnie od decyzji międzypartyjnych i postawy wobec konfliktów zagranicznych kluczowym zadaniem dla nowej przywódczyni centrolewicy będzie odbudowanie tożsamości Partii Demokratycznej i przekonanie wyborców, że ma ona coś do zaoferowania.
Skalę trudności może pokazywać liczba głosujących w wyborach, które dały Schlein władzę w partii: było ich ponad milion, ale jeszcze kilkanaście lat temu przywódców PD wybierało trzykrotnie więcej sympatyków. Jeśli młoda przewodnicząca nie zrealizuje pokładanych w niej nadziei, to przy następnej okazji Partia Demokratyczna zapewne pobije kolejny negatywny rekord frekwencji, a Włochy mogą podążyć jej śladem.