Świat

Niezależny, czyli popiera Trumpa. Kim jest Robert F. Kennedy Jr?

Syn zamordowanego w 1968 roku Roberta Kennedy’ego nie miał szans na karierę polityczną we własnej partii. Jako kandydat niezależny nazywał Trumpa „socjopatą”, teraz jednak najwyraźniej połączyła ich wspólnota teorii spiskowych.

Do niedawna Robert F. Kennedy Jr był trzecim prowadzącym kandydatem w nadchodzących wyborach prezydenckich w USA. Dopiero parę tygodni temu zrozumiał, że nie ma szans, i zaczął rozważać dwie opcje: próbować dalej budować swoją partię i kandydować za cztery lata – albo poprzeć Trumpa.

Zdecydował się na to ostatnie i istnieje prawdopodobieństwo, że w razie wygranej Trumpa zostanie członkiem jego rządu. Marzy mu się stanowisko ministra zdrowia (Secretary of Health and Human Services). Jedno jest pewne: jeśli demokraci przegrają, RFK Jr raczej nie rozpuści się we mgle jak inny kontrowersyjny „trzeci” kandydat, Ross Perot, w 2000 roku.

„Nie narzekaj na niesprawiedliwość, zrób coś”. Kamala przywróciła demokratom nadzieję

Demokraci martwią się, czy decyzja Kennedy’ego nie odbierze demokratce Kamali Harris zwycięstwa, ale tylko nieco ponad 50 proc. zwolenników RFK deklaruje, że będzie głosować na Trumpa. Inny członek legendarnej politycznej rodziny, senator John F. Kennedy, przemawiał na niedawno zakończonej konwencji demokratów w Chicago, żeby zademonstrować, że większość rodziny Kennedych nie chce mieć z RFK Jr. nic wspólnego.

Według doniesień „New York Timesa” dialog między Kennedym a Trumpem zaczął się tuż po próbie zamachu na tego ostatniego 13 lipca na wiecu w Pensylwanii. Podobno sztab Trumpa proponował mu wiceprezydenturę. Trump właśnie otarł się o to, czego nie przeżył zastrzelony w 1963 roku John Kennedy oraz ojciec Roberta Juniora. Była więc linia porozumienia.

Kennedy miał wtedy oznajmić, że nie jest zainteresowany propozycją Trumpa, ale po rezygnacji Joe Bidena z prezydenckiego wyścigu powrócił do negocjacji. Wszak platformy Trumpa i RFK Jr. pokrywają się, na przykład jeśli chodzi o wycofanie amerykańskiego zaangażowania w Ukrainie; obaj zgadzają się też co do prywatnej odpowiedzialności za zdrowie i ogólnej nieufności wobec rządu jako takiego.

Ze spraw, które ich dzielą, jest ochrona środowiska, bardzo bliska sercu Kennedy’ego, oraz ocena tego, jak Ameryka poradziła sobie z pandemią. Mimo to Kennedy jest obecnie honorowym sekretarzem formacji przyszłego rządu Trumpa. W końcu sierpnia, na wiecu w Arizonie, obaj panowie wystąpili razem na scenie. Trump zwracał się do Kennedy’ego per „Bobby”.

Cofnijmy się jednak troszeczkę. RFK Jr do niedawna był znany jako demokrata i zwolennik ochrony środowiska. Był także antyszczepionkowcem, zanim zaczęła się pandemia. W 2022 roku porównał politykę przymusowych szczepień w USA do faszyzmu w Trzeciej Rzeszy. Podobno podjął decyzję o startowaniu na prezydenta, ponieważ tylko w ten sposób był w stanie przebić się przez cenzurę ze swoją organizacją Children’s Health Defense, notorycznie oskarżaną o szerzenie dezinformacji.

Kennedy spotkał się z Trumpem – już prezydentem – w 2017 roku. To spotkanie i sam fakt zwycięstwa Trumpa wpłynęły na jego decyzję o podjęciu kariery polityka. Skoro Trump, mimo wszystkich skandali, mógł wygrać, dlaczego i on nie miałby spróbować? Rodzina Kennedych natychmiast wtedy zareagowała, mówiąc o nim otwarcie jako o „zagrożeniu dla kraju”.

Kennedy jest wielkim fanem teorii spiskowych, przekonanym, że za zabójstwem jego wuja i ojca stało CIA. Po śmierci ojca uzależnił się od heroiny, która doprowadziła do śmierci jego brata, Davida. Na studiach prawniczych był celebrytą i kobieciarzem. Jego ówcześni znajomi podsumowali, że zawsze miał wielkie ego.

Mimo uzależnień został młodszym prokuratorem na Manhattanie, jednocześnie zaopatrując się w narkotyki w Harlemie. Trzykrotnie żonaty, Kennedy był chronicznie niewierny; prowadził też dziennik seksualnych podbojów, gdzie zapisywał szczegóły dotyczące stosunków seksualnych. Przyznał się też do obmacywania niani swoich dzieci, którą po latach zdecydował się przeprosić.

To wyrok za posiadanie narkotyków doprowadził go do agencji środowiskowych, którym pomagał najpierw po to, żeby nie pójść do więzienia. Uznał, że jego nazwisko może posłużyć do czegoś dobrego, jednak nikt z byłych kolegów od ekologii nie poparł obecnie jego kandydatury. Wręcz przeciwnie – napisali publiczne listy, opisując zmiany, jakie zaszły w Kennedym z wiekiem (RFK Jr miał pasożyta, który dosłownie zjadł część jego mózgu).

Uwierz w Plan. Dlaczego Amerykanie chwytają się teorii spiskowych? [rozmowa]

W 1998 roku Kennedy uaktywnił się w mediach, wiążąc alergie i autyzm ze szczepionkami dla dzieci. Po tym, jak czasopisma przestały przyjmować jego upstrzone błędami artykuły, opublikował wiele książek na temat zdrowia, kończąc na The Real Anthony Fauci, w której oskarżył doradcę prezydenta ds. zdrowia publicznego o doprowadzenie do ludobójstwa w czasie pandemii. Dowodził, że COVID-19 był zaprojektowany, żeby zredukować liczbę czarnych obywateli na świecie. Wcześniej twierdził, że niebezpieczne jest spożywanie kanapek z tuńczykiem w nadmiernych ilościach.

Osobiste tragedie i traumatyczne doświadczenia kształtują jego politykę. Platforma RFK Jr. składa się z wielu elementów, których zwykle nie łączą ani demokraci, ani republikanie. Sprzeciwia się amerykańskiemu imperializmowi, popiera jednak Izrael w konflikcie z Gazą. Chce zamknąć południową granicę i zakazać aborcji. Popiera prawo do posiadania broni.

Swego czasu Kennedy mówił o Trumpie, że jest okropnym człowiekiem, a nawet, że „ledwo jest człowiekiem”. Ostatecznie doszedł jednak do wniosku, że Joe Biden – a teraz także Kamala Harris – są bardziej niebezpieczni dla republiki i dla ludzkości. Tu warto wspomnieć, że początkowo Kennedy startował jako demokrata, zanim w swojej partii stracił szansę na dalszą karierę. Wtedy stał się kandydatem niezależnym.

Robert Kennedy i dwie Naomi, czyli jak stajemy się parodiami samych siebie

Dzisiaj – gdy w mediach wypływają wciąż nowe zadziwiające historie dotyczące Kennedy’ego i martwych zwierząt, w tym ciała przejechanego niedźwiedzia w centrum w Nowym Jorku – RFK Jr walczy o wycofanie swojego nazwiska z list wyborczych, na które udało mu się wejść w niektórych stanach. Chodzi przede wszystkim o te stany, które wahają się między dwiema wielkimi partiami, jak Arizona, Nevada, Georgia czy Wisconsin. Tam, jeśli wyborcy zakreślą jego nazwisko, Trump może przegrać – na rzecz demokratów. Tego mu Trump nie wybaczy.

Ponieważ te stany nie zamierzają wykreślać go z list wyborczych, Kennedy pozywa je do sądu. Jest spora grupa republikanów, którzy promowali Kennedy’ego tylko dlatego, żeby demokraci nie wygrali wyborów. Na przykład miliarder Timothy Mellon wspierał finansowo zarówno Trumpa, jak i Kennedy’ego.

Czy połączone siły Trumpa i JRK Jr. wystarczą, żeby pokonać Kamalę Harris? Tego z pewnością nie można wykluczyć.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Agata Popęda
Agata Popęda
Korespondentka Krytyki Politycznej w USA
Dziennikarka i kulturoznawczyni, korespondentka Krytyki Politycznej w USA.
Zamknij