Co łączy gejów i Darwina, czyli bolesne dojrzewanie globalnej świętej wojny

Globalna święta wojna przebiega w każdym kraju nieco inaczej, ale jej istota i charakter pozostają zadziwiająco niezmienne. Polecamy fragment książki „Wyznawcy władzy. Religijny fundamentalizm i polityka w USA”.
Katherine Stewart
CitizenGO walczy z Myszką Miki. Fot. CitizenGo/ Wikimedia Commons

Podobnie jak amerykańscy chrześcijańscy nacjonaliści, uczestnicy świętej wojny najlepiej odnajdują się w snuciu opowieści o tym, jak bardzo są szykanowani. Nie mówią oczywiście o konkretnych, często brutalnych prześladowaniach chrześcijan w krajach, gdzie rzeczywiście do nich dochodzi, ale o zmyślonym męczeństwie mieszkańców Europy i Stanów Zjednoczonych.

Jest rok 2019, trwa drugi dzień Światowego Kongresu Rodzin, a ja siedzę we włoskiej Weronie, w zatłoczonej kawiarni pod gołym niebem, o jeden stolik od Dominika Tarczyńskiego, przedstawiciela polskiej skrajnej prawicy. Ma na sobie jasnoczerwoną czapeczkę MAGA i ożywionym głosem rozmawia z Edem Martinem, dawnym komentatorem CNN oraz prezesem Eagle Forum Education & Legal Defense Fund, korzystającej z ulg podatkowych organizacji „prorodzinnej” założonej przez Phyllis Schlafly.

Następnego dnia wysłuchuję przemówienia Martina podczas konferencji, na którą zjechali się ultrakonserwatywni przywódcy religijni i polityczni z całego świata. Na podium obok niego leży czerwona czapka, tym razem z napisem „Make Europe Great Again”.

Ameryka pod przywództwem Trumpa stała się źródłem nadziei dla członków nowego prawicowo-religijnego, populistycznego ruchu o zasięgu globalnym. Jego członkowie nazywają go „globalnym ruchem konserwatywnym” i twierdzą, że „bronią naturalnej rodziny”. W istocie chodzi im o niszczenie i zastępowanie nowoczesnych demokracji autorytarnymi, wyznaniowymi państwami monoetnicznymi. Proces ten można określić mianem globalnej świętej wojny.

Ordo Iuris wyjaśni ludziom Trumpa, jak doprowadzić Europę do upadku

Ruch chrześcijańsko-nacjonalistyczny w Stanach Zjednoczonych, będący tematem tej książki, stanowi jedynie fragment coraz gęstszej sieci oplatającej cały świat. Globalna święta wojna przebiega w każdym kraju nieco inaczej, ale jej istota i charakter pozostają zadziwiająco niezmienne.

Globalna święta wojna definiuje się poprzez swojego wroga. Postanowiono, że będzie nim globalny liberalizm. W przemowie otwierającej Światowy Kongres Rodzin amerykański radiowiec Steve Turley nazwał go „zbiorem antykulturowych procesów globalizacyjnych zawiadywanych przez świecką arystokrację”. Tymczasem – dodał – nowy ruch, „ruch oporu i odnowy religijnej”, jest „równie globalny, co sam globalizm”.

Zdaniem wojowników wiary globalny liberalizm to hydra. Ma „wiele twarzy”, jak twierdzi Ignacio Arsuaga, założyciel i prezes ultrakonserwatywnej grupy aktywistów chrześcijańskich CitizenGO (z siedzibą w Madrycie), wspierającej kampanie prowadzone w ramach wojny kulturowej w kilkudziesięciu krajach. W Weronie po wejściu na podium Arsuaga zaczyna odhaczać kolejne punkty z listy wrogów do zlikwidowania, dobrze znanej każdemu, kto śledzi działania chrześcijańskich nacjonalistów w Ameryce. Pojawiają się na niej „radykalne feministki”, „lobby aborcyjne” oraz „ideologia LGBT”.

Bazylewicz: „Opór jest daremny, bo Trumpa wywyższył Bóg”. W Ameryce powstaje państwo wyznaniowe

Podczas jednej z sesji tematycznych zorganizowanych w ramach zjazdu Aleksiej Komow, rosyjski aktywista osobiście zainteresowany prawicowym ruchem promującym edukację domową oraz chrześcijańską branżą filmową, dorzuca do listy również biologów:

– Światopogląd naukowy i teorię Darwina promują ludzie oraz organizacje stojące również za LGBT i prawami kobiet. To wszystko jedno środowisko. – Kiwa głową. – Gejów i Darwina wiele łączy.

Występujący w Weronie święci wojownicy największą niechęcią darzą jednak migrantów. Wielokrotnie powtarzają ostrzeżenia o nadchodzącej „zimie demograficznej” i narzekają, że „wkrótce wyginiemy”.

– Kiedy kraj zalewa fala migracji, a to właśnie dzieje się w Ameryce, zniszczeniu ulegają rodziny – mówi Ed Martin.

Najsłynniejszym mówcą na zjeździe jest prawdopodobnie wicepremier Matteo Salvini, polityk skrajnej prawicy, w niezbyt zawoalowany sposób powołujący się na dyktatora Benita Mussoliniego. Salvini doszedł do władzy dzięki atakom na pięciomilionową społeczność imigrantów żyjącą we Włoszech.

Trump i Putin: konserwatyzm na pokaz

czytaj także

Podobnie jak amerykańscy chrześcijańscy nacjonaliści, uczestnicy świętej wojny najlepiej odnajdują się w snuciu opowieści o tym, jak bardzo są szykanowani. Nie mówią oczywiście o konkretnych, często brutalnych prześladowaniach chrześcijan w krajach, gdzie rzeczywiście do nich dochodzi, takich jak Afganistan, Somalia, Erytrea czy Sudan, ale o zmyślonym męczeństwie mieszkańców Europy i Stanów Zjednoczonych. Przewodniczący konferencji Światowego Kongresu Rodzin w Weronie Antonio Brandi nazywa te zmagania po prostu „walką dobra ze złem”.

Kolejni mówcy – wszyscy absolutnie świadomi, jak skuteczne bywa atakowanie prawdy jako takiej – piętnują „fake newsy”.

Bendyk: Ciemne oświecenie. Kobiety zniknęły z ulic Afganistanu, podobny scenariusz w USA przestaje być fantazją

– Nieważne, czy powstanie dziesięć tysięcy artykułów z kłamstwami na nasz temat. I tak kroczymy śladami bohaterów – twierdzi Brian Brown, prezes International Organization for the Family (Międzynarodowa Organizacja Prorodzinna), sponsorującej Światowy Kongres Rodzin.

Bojownicy globalnej świętej wojny popierają teokratyczny system rządów.

– Myślę, że istniejący w Rosji model kooperacji i synergii państwa z Kościołem stanowi klucz do obrony tradycyjnych wartości rodzinnych – mówi Komow.

– Węgry zgłosiły gotowość do odbudowania cywilizacji chrześcijańskiej – dodaje z zadowoleniem Amerykanin Steve Turley. – A Polska oficjalnie intronizowała Jezusa Chrystusa na swojego króla.

TrumPolaków już mamy. Kiedy TrumPolska? [rozmowa]

Ed Martin, który razem ze zmarłą już Phyllis Schlafly oraz prawicowym medialnym celebrytą Brettem M. Deckerem napisał książkę The Conservative Case for Trump [Konserwatywne argumenty za Trumpem], przedstawia podczas swojej przemowy „trzy podstawowe kwestie”, stanowiące podsumowanie jego wizji świata: „Brexit, obrona granic, Biblia”. Dodaje jeszcze, że „administracja Donalda Trumpa to dla Ameryki bezprecedensowe błogosławieństwo”.

Gdyby hipotetyczny podróżnik w czasie z jakichś przyczyn przegapił ostatnie dwa i pół roku, za najbardziej zaskakujący aspekt globalnej świętej wojny na pewno uznałby zasługi przypisywane Stanom Zjednoczonym pod przewodnictwem prezydenta Trumpa.

Bóg, rodzina, wolny rynek. Jak Trump wprowadza w życie Projekt 2025

– Donald Trump zdołał odnieść historyczne zwycięstwo w walce z systemem mediów publicznych i elitami władzy w Ameryce. Jego zwycięstwo to punkt zwrotny wojny przeciw globalnemu liberalizmowi – twierdzi Lewan Wasadze, religijny nacjonalista z Gruzji, a przy tym inwestor na rosyjskim rynku spółek niepublicznych.

Zdaje się, że prezydent Trump bezwarunkowo popiera europejskich bojowników świętej wojny. Podczas przemowy w Weronie Martin zacytował słowa prezydenta z lipca 2017 roku, wypowiedziane podczas wizyty w Warszawie: „Tak jak Polska nie została złamana, tak dziś ogłaszam światu, że nigdy, przenigdy nie zostanie złamany Zachód. Nasze wartości przetrwają. Nasi ludzie będą żyli dostatniej. Nasza cywilizacja odniesie zwycięstwo. Walczmy razem jak Polacy – za rodzinę, wolność, kraj oraz Boga”.

**

Fragment książki Wyznawcy władzy. Religijny fundamentalizm i polityka w USA (przeł. Jarek Westermark), która ukaże się 16 lipca w Wydawnictwie Czarne. Dziękujemy za zgodę na przedruk.

**

Katherine Stewart – amerykańska dziennikarka. Zajmuje się przede wszystkim kontrowersjami związanymi z wolnością religijną, rosnącą popularnością religijnego nacjonalizmu oraz kwestią rozdziału Kościołów od państwa. Karierę reporterską rozpoczęła w „The Village Voice”, a od 2011 stale współpracuje z „The New York Times”. Publikowała również m.in. w „The New Republic”, „The Guardian”, „The American Prospect”, „The Nation”, „The Atlantic”, „The Daily Beast”, „Newsweeku”, „The Rolling Stone”, „The New York Observer” i „The New York Review of Books”. Autorka książek The Good News Club, Money, Lies, and God oraz Wyznawcy władzy, za którą otrzymała główną nagrodę w kategorii ­non-fiction od Religion News Association oraz Nagrodę im. Morrisa D. Forkoscha. Reportaż Wyznawcy władzy stał się również inspiracją dla filmu dokumentalnego God & Country w reżyserii Dana Partlanda. Mieszka w Nowym Jorku.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij