Świat

Jak białoruski Łohojsk został pierwszym „miastem bez aborcji”

Zaczęło się w 2014 roku od nowelizacji przepisów regulujących funkcjonowanie służby zdrowia. Wprowadzono do nich prawo do odmowy wykonania zabiegu aborcji przez lekarzy.

W ramach Narodowego Programu Bezpieczeństwa Białorusi trwa eksperymentalny program, który rozpoczął się od niewinnych na oko szkoleń, a doprowadził do ogłoszenia Łohojska, stolicy regionu łohojskiego, pierwszym „miastem bez aborcji”. Niewykluczone, że nie jedynym. Wprawdzie ograniczenie dotyczy jak dotąd świadczeń w publicznych placówkach, i podobno nadal można tam przerwać ciążę za pieniądze, nie ma więc mowy o całkowitym zakazie aborcji, jednak sytuacja zaczyna niepokojąco przypominać tę w Polsce.

Szczuka: Powinnyśmy domagać się dymisji Rzecznika Praw Dziecka

Zaczęło się w 2014 roku od nowelizacji przepisów regulujących funkcjonowanie służby zdrowia. Wprowadzono do nich prawo do odmowy wykonania zabiegu aborcji przez lekarzy, którzy muszą jednak w takiej sytuacji odesłać pacjentkę do innego specjalisty. Ponadto wprowadzono obowiązek stworzenia warunków oraz zapewnienia konsultacji psychologicznych dla kobiet, które chcą poddać się aborcji.

Zmiany te wiążą się bezpośrednio ze ścisłą współpracą państwa z cerkwią. Już w 2013 roku Białoruska Cerkiew Prawosławna i ministerstwo zdrowia prowadziły wspólny eksperymentalny projekt „Prawo do życia”, w ramach którego w sześciu wybranych placówkach odbyły się szkolenia dotyczące psychologicznych konsultacji, jakie muszą przejść kobiety, które chcą się podać aborcji. Matulia, organizacja robiąca szkolenia, zajmuje się ponadto promocją „naturalnych metod planowania rodziny”, „informowaniem” o „zagrożeniach” związanych z antykoncepcją i aborcją, ale też prowadzi kursy mistrzowskie w ramach kongresu ginekologów i położników.

Białoruś – podobnie jak inne kraje byłego bloku wschodniego – jest obszarem, na którym rozwijają się ruchy antyaborcyjne. To one zapewne są odpowiedzialna za billboardy przedstawiające dzieci, które rzekomo „mogły się były urodzić”, i przedstawiające kilkulatków lub uczniów podstawówki w strojach galowych. Wspólnym hasłem tej kampanii, powtarzanym na wszystkich billboardach, jest przekaz „aborcja = zabójstwo”.

Już w 2016 roku w głównym państwowym szpitalu w Łohojsku sześciu ginekologów położników złożyło oświadczenia na piśmie, że nie będą przeprowadzać aborcji. Dziś do pierwszego białoruskiego „miasta bez aborcji” przybywają dziennikarze, by nagłaśniać ten sukces. Elena Bogdan, szefowa departamentu w Ministerstwie Zdrowia stwierdziła zaś, że eksperyment w Łohojsku wywołał pozytywne rezultaty w całym kraju: w ciągu sześciu miesięcy urodziło się w Białorusi 1009 dzieci, których matki wcześniej chciały przerwać ciążę, a skuteczność konsultacji, którym muszą się poddać kobiety, wynosi 20-25% w skali całego kraju.

Rzecznik praw płodu

Nowa białoruska polityka współpracy państwa z cerkwią nie ogranicza się jedynie do kwestii aborcji. Wiceprzewodniczący Głównego Komitetu Nauki i Techniki oświadczył ostatnio dziennikarzom, że przez wiele lat uważano, że nie ma podstaw do współpracy między nauką a cerkwią, ale to się właśnie zmienia. Białoruska Cerkiew Prawosławna podpisała właśnie umowę o współpracy z Komitetem ds. nauki i technologii, ale także z Ministerstwem Pracy i spraw społecznych oraz Ministerstwem Kultury.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Izabela Desperak
Izabela Desperak
Socjolożka, feministka
Socjolożka, feministka i nauczycielka akademicka. Wykłada w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego. Redaktorka książki "Homofobia, mizoginia i ciemnogród?", autorka książki "Płeć zmiany".
Zamknij