Świat

Popęda: Systemowy rasizm amerykańskiej policji zabija

Fot. Geoff Livingston/flickr.com

Po kilku latach przerwy rasizm w Ameryce wraca na pierwsze strony gazet. Towarzyszą mu zamieszki, które w ostatni weekend objęły 50 amerykańskich miast – czyli największe od czasu zabójstwa Martina Luthera Kinga w 1968 roku.

Bilans to kilkoro zabitych i znacznie więcej rannych, tak po stronie protestujących, mediów, jak i policji. I setki aresztowanych. Prezydent Donald Trump wyśmiewa się z tych (demokratycznych) gubernatorów, którzy nie wzywają Gwardii Narodowej na pomoc z „anarchistami”, a protestujących przed Białym Domem w Waszyngtonie obiecuje poszczuć psami.

Bilans pandemii w USA: 41 milionów bezrobotnych, miliarderzy bogatsi o pół biliona

Kilka tygodni temu Amerykanie zobaczyli nagranie, na którym dwóch białych mężczyzn próbuje „aresztu obywatelskiego” i morduje nieuzbrojonego 25-letniego Ahmauda Arbery’ego. To odwieczny problem systemowego rasizmu amerykańskiej policji, trochę zakopany w czasach koronawirusa. Jego symbolem w 2014 roku były zamieszki w Ferguson w stanie Missouri po zabójstwie 18-letniego Michaela Browna. Nazwiska Browna, 17-letniego Trayvona Martina i 43-letniego Erica Garnera – nieuzbrojonych czarnoskórych mężczyzn zabitych przez policję – dały początek ruchowi Black Lives Matter, który od 2013 roku monitoruje i protestuje przeciw brutalności policji wobec czarnych.

Historia Arbery’ego zaskoczyła Amerykę, która z początku nie wiedziała, jak zareagować w czasach pandemii. Ale wypadki z 26 maja w stolicy Minnesoty, często określanej jako „bliźniacze miasta”, Minneapolis i St. Paul – wyprowadziły na ulice tłumy.

Była ósma wieczorem, 26 maja, święto narodowe, Dzień Pamięci. W lokalnym sklepie na południu Minneapolis sprzedawca stwierdził, że dwudziestodolarowy banknot dany mu przez 46-letniego George’a Floyda to fałszywka. Zadzwonił na policję, która przyjechała i próbowała aresztować Floyda. Według raportu policji aresztowany zmarł w szpitalu i ucierpiał w konsekwencji stawiania oporu.

Podobnie jak we wspomnianych wyżej przypadkach kluczowe okazało się wideo nagrane telefonem przez osobę postronną. Nagranie trwa ponad 10 minut, z czego przez ponad osiem biały oficer policji, 44-letni Derek Chauvin, klęczy na szyi leżącego Floyda, który błaga go, żeby dał mu oddychać. Chauvin klęczy na szyi aresztowanego nawet po tym, gdy z jego nosa zaczyna ciec krew, i jakieś dobre dwie minuty po tym, jak leżący przestaje się ruszać. W tym czasie przechodnie próbują interweniować, podczas gdy trzech innych policjantów biorących udział w areszcie biernie się przypatruje.

Cała czwórka została zwolniona z pracy następnego dnia, ale dopiero w piątek, 29 maja – cztery dni po śmierci Floyda – Chauvin został aresztowany pod zarzutem morderstwa trzeciego stopnia. Dla tłumów protestujących, które rozlały się z Minnesoty na wiele amerykańskich miast – od Nowego Jorku przez Atlantę po Los Angeles – to za mało. Żądają aresztowania wszystkich policjantów, którzy byli obecni podczas zgonu George’a Floyda. Większość protestów obywa się spokojnie, ale zdarzają się też incydenty z użyciem przemocy. W czwartek, 29 maja tłum spalił posterunek policji w Minneapolis. W sobotę w mieście zniszczono 250 biznesów.

Zanim zaczniemy rozmawiać o czarnych w USA, zerknijmy, jak to się rozkłada geograficznie – stąd, po części, niespójność w stopniu rozumienia problemu i reakcji.

Procent ludności danych hrabstw, która identyfikuje się jako czarni lub Afroamerykanie i nie-Latynosi. Źródło: Censusscope.org

Kim był George Floyd? Młodość spędził w Houston w Teksasie. Łagodny olbrzym, jak go nazywano, był lokalną gwiazdą footballu. W 2002 roku siedział w więzieniu za rabunek z bronią w ręku. Po wyjściu z więzienia postanowił zacząć nowe życie w Minnesocie. Pracował jako ochroniarz w restauracji, skąd go zwolniono po wybuchu pandemii. Miał dwie córki w Houston.

Kim jest Derek Chauvin? Biały policjant, który już wcześniej miał problemy z nadużywaniem przemocy – jego akta pokazują 18 skarg. W reakcji na śmierć Floyda żona Chauvina, była miss Minnesoty, zdecydowała się wnieść o rozwód.

Nawet prawica zdaje sobie sprawę, że sprawa jest poważna. Wszyscy zgodnie przyznają, że nagranie i to, co zrobił Chauvin, jest obrzydliwe. Środowiska policyjne otwarcie potępiają Chauvina, zwłaszcza zastosowaną technikę – kolano na szyję – której nie zaleca żaden kurs policyjny. Do tego momentu zgadzają się wszyscy, nawet Trump, który początkowo próbował wyrażać współczucie dla ofiary i rodziny. Ale „kiedy zaczynają się grabieże, zaczyna się strzelanie”, napisał prezydent na Twitterze 29 maja.

Szefowie policji i republikańscy liderzy automatycznie przejęli retorykę „zepsutych jabłek” – bad apples – indywidualnych, jak twierdzą, przypadków bycia złym policjantem. Nonszalancja Chauvina, z jaką na przestrzeni wielu minut mordował leżącego pod nim człowieka, faktycznie szokuje.

Lecz jeszcze bardziej boli bierność jego kolegów, która wskazuje na systemowość problemu. Podczas gdy republikańscy gubernatorowie i burmistrzowie ogłosili godzinę policyjną, demokratyczni liderzy, np. burmistrz St. Paul, Melvin Carter, sympatyzują z protestującymi. Carter powiedział w niedzielę, że miasto potrzebuje Gwardii Narodowej tylko do tego, żeby wymierzyć zabójcom George’a Floyda sprawiedliwość.

Wszyscy zgodnie przyznają, że nagranie i to, co zrobił Chauvin, jest obrzydliwe.

Oliwy do ognia dolewają dwie inne sprawy – śmierć czarnoskórej 26-letniej Breonny Taylor, która 13 marca została rozstrzelana w swoim mieszkaniu, gdy w nocy policja robiła nalot i pomyliła mieszkania. Ameryką wstrząsnęła również historia Chrisa Coopera, czarnoskórego profesora, który poprosił w Central Parku, żeby – zgodnie z zasadami – biała Amy Cooper założyła swojemu psu smycz. Kobieta zadzwoniła na policję, żeby powiedzieć, że czarnoskóry mężczyzna jej grozi.

W dobie mediów społecznościowych i restrykcji związanych z koronawirusem Amerykanie kolekcjonują i dokumentują historie o ludziach, którzy zostają aresztowani za bieganie, „kiedy jest się czarnym”, za grillowanie w miejscu publicznym, „kiedy jest się czarnym” i tak dalej.

Zamieszki trwały cały weekend i nie słabną. Ponad sto tysięcy Amerykanów zmarło na koronawirusa od marca, a eksperci boją się, że tłumy na ulicach doprowadzą do drugiej fali epidemii.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Agata Popęda
Agata Popęda
Korespondentka Krytyki Politycznej w USA
Dziennikarka i kulturoznawczyni, korespondentka Krytyki Politycznej w USA.
Zamknij