Szymon Hołownia napisał list do ludzi lewicy. Przyznam szczerze, że kandydat na prezydenta mnie zaskoczył. Odpowiedział mu Maciej Gdula. W tym tygodniu wywiadu Krytyce Politycznej udzielił też Robert Biedroń. Ale i tak nie wiadomo, kiedy wybory się odbędą. Tymczasem życie w czasie koronawirusa nie jest łatwiejsze, o czym też w tym tygodniu piszemy.
Co tydzień redakcja Krytyki Politycznej poleca Wam w newsletterze najciekawsze teksty ostatnich dni. Czytelniczki i czytelnicy, którzy są zapisani na newsletter, dostali poniższy tekst już w czwartek. W tym tygodniu newsletter przygotowała Agnieszka Wiśniewska, redaktorka naczelna witryny Krytyki Politycznej. Zapiszcie się na newsletter, a regularnie będziecie dostawać od nas autorski przegląd tygodnia.
*
Szymon Hołownia napisał list do ludzi lewicy. Przyznam szczerze, że kandydat na prezydenta mnie zaskoczył. Nie tym, że chciał opublikować ten list na Krytyce Politycznej, bo to w sumie zrozumiałe, że pomyślał: tu przeczyta go wielu ludzi lewicy. Bardziej chyba zaskoczyło mnie, że w ogóle ktoś chce się zwracać do ludzi lewicy. Myślałam, że jest nas tak niewielu i tak nikogo nie obchodzimy, że pies z kulawą nogą nie zechce z nami gadać. A tu proszę.
czytaj także
Szymon Hołownia uczciwie zaznaczył już w pierwszym zdaniu, że nie jest człowiekiem lewicy. Wiedziałam to w sumie, bo kiedyś przeczytałam jego książkę. To wtedy napisałam tekst pt. Zagłosuję na Hołownię dodając w lidzie, że oczywiście tylko wtedy, kiedy będzie kandydatem na prymasa Polski. Nie wszyscy czytają teksty, niektórzy nawet lidów nie czytają, dlatego od razu zdradzam, jaki to prostacki żart stał za tym tytułem. W wyborach prezydenckich nie zagłosuję na Hołownię. To nie jest mój kandydat. I nie tylko dlatego, że w pamiętnym wywiadzie dla Onetu nie miał zdania na temat pigułki „dzień po”, ale dlatego, że nie miał zdania na temat polityki zagranicznej.
Na Szymona Hołownię nie zagłosuje też Maciek Gdula, który odpowiedział na jego list do ludzi lewicy. Maciek (znamy się od lat, dlatego mówimy sobie po imieniu) podał inne powody. Jeden taki, że choć Hołownia zapowiada, że chce zakończyć konflikt PiS – anty-PiS, to tak naprawdę chce go tylko zamrozić. Że zamiast propozycji wyjścia z tego sporu, proponuje raczej politykę „nie gadajmy już o tym”. Kandydatem Gduli jest Robert Biedroń, bo – jak pisze Maciek – to Biedroń „ryzykował, żeby wprowadzić zmianę, która ulży cierpieniu realnych ludzi”.
Maciej Gdula: Więcej nas jednak dzieli [odpowiedź na list Hołowni]
czytaj także
O to, jakie propozycje zmian ma kandydat na prezydenta Robert Biedroń, zapytała go Paulina Januszewska. Biedroń opowiedział o wyborach, o projektach radzenia sobie w sytuacji pandemii, ale też o podatkach, rynku pracy czy suszy. Nie wiem, kiedy odbędą się wybory prezydenckie. Kiedy to czytacie, być może wiecie już więcej niż ja, kiedy to piszę. Kiedykolwiek by one były, będą inne niż wszystkie dotychczasowe. Dla mnie wybory były zawsze rodzinnym świętem, okazją do odwiedzenia domu rodzinnego i spotkania z najbliższymi. Dziś nie wiem, jak i gdzie będę mogła głosować. Wiem, że na pewno nie spotkam się przy okazji z rodzicami i bratem, za którymi bardzo tęsknię. I wiem, że ten chaos wyborczy jest kpiną nie tylko z państwa, ale też z ludzi, którzy dziś mają na głowie masę codziennych trosk.
Biedroń: Bojkot wyborów nie jest rozwiązaniem. Trzeba walczyć do końca
czytaj także
O codzienności w czasach pandemii piszemy regularnie. O tym, jak dziś się pracuje w różnych sektorach, jak wygląda edukacja czy też jak wygląda życie rodzin, w których są osoby z niepełnosprawnościami. Paulina Siegień rozmawiała na ten temat z Anną Duniewicz, założycielką inicjatywy obywatelskiej „Chcemy całego życia!”. „Dzieci utknęły w czterech ścianach, bez rehabilitacji ruchowej i prawie bez ruchu” – najczęściej siedzą na wózkach lub po prostu leżą. Słyszę, że gorzej śpią, są niedotlenione, tracą apetyt – mówi Anna Duniewicz. A partia rządząca dalej się zajmuje knuciem wokół wyborów.
Uwięzieni w czterech ścianach? Dla wielu z nas to codzienność
czytaj także
Jakby nam było mało zmartwień z pandemią i nieszczęsną telenowelą wyborów pocztowych, to jeszcze palą się lasy. Jaś Kapela i Kuba Szafrański pojechali do Biebrzańskiego Parku Narodowego. Jaś żartował, że wyciągnął Kubę, żeby odwiedzili Park, zanim doszczętnie spłonie. To, co zobaczyli na miejscu, to cała masa ludzi organizujących się, żeby ratować las. Ale to, co usłyszeli, to raczej smutna historia ignorowania zagrożenia i nieprzygotowania na walkę z nim.
Ile jeszcze pożarów będziemy musieli gasić przez zrzutka.pl?
czytaj także
Na poprawę humoru polecam wyobrażenie sobie fajnego kraju do życia. To na pewno da się zrobić. I osoby, z którymi rozmawiał Michał Sutowski, mówią jak. Rozmowy Sutowskiego, tak, te długie rozmowy, wydane zostały właśnie w książce. Jako ekstras do książki Michał nagrywa podcasty o fajnym kraju do życia po koronawirusie. Ostatnio rozmawiał o mieszkaniach z Joanną Erbel. Polecam wam książkę Michała i jego podcasty!
Erbel: Czynsz nie może być wyższy niż 30 procent dochodu mieszkańca [podcast]
czytaj także
*
Jeśli chcesz co tydzień otrzymywać nasz newsletter – zapisz się.
