Osoby które dwa dni wcześniej paliły marihuanę są tak samo surowo traktowane jak osoby które paliły przed godziną, jako osoby prowadzące pod wpływem narkotyków.

Osoby które dwa dni wcześniej paliły marihuanę są tak samo surowo traktowane jak osoby które paliły przed godziną, jako osoby prowadzące pod wpływem narkotyków.
Wartość rynku narkotykowego w Polsce liczy się w milionach złotych. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, aby uświadomić sobie wielkość wpływów do państwowej kasy, gdyby opodatkować konopie indyjskie.
Trzeba „redukować szkody” i działać prewencyjnie, czyli edukować, można zaproponować wymianę igieł i strzykawek.
Statystyki sądowe w ostatnich latach wskazują drastyczny wzrost skazań za posiadanie niewielkich ilości substancji zakazanych, bardzo niewiele za to poprawiła się wykrywalność produkcji i hurtowego handlu.
26 czerwca obchodzimy ustanowiony 20 lat temu przez ONZ Międzynarodowy Dzień Solidarności z Uzależnionymi od Narkotyków.
Badania pod kierownictwem Janusza Czapińskiego Diagnoza społeczna 2007 pokazują, kto bierze, jeśli chodzi o status społeczno-zawodowy. Myślenie o uzależnionych jako tych, którzy kradną, naciągają, jest od czapy.
„Z głodu narkotycznego nikt nie umarł”. To nieprawda.
Badania Janusza Czapińskiego Diagnoza społeczna 2007 pokazują, kto bierze. Najwięcej biorą uczniowie i studenci, pracownicy sektora prywatnego, a później biznesmeni, bezrobotni, niepełnosprawni, pracownicy sektora publicznego.
Demonizowanie problemu wcale nie przydaje mu powagi, tylko wręcz przeciwnie – zniechęca do zajmowania się nim na poważnie. O narkotykach trzeba mówić serio i prawdę.
Według Euro HIV Index (EHIVI), rankingu wskazującego poziom opieki zdrowotnej nad chorymi na AIDS i zarażonymi wirusem HIV, Polska zajmuje w UE 20 miejsce na 29.
Postanowiłem dołożyć swój mały wkład do wielkiego dzieła rewizji polskiej literatury i polskich mitów, trochę na zasadzie: „Kopernik była kobietą”. Była czy nie była, długie włosy w każdym razie miała, przynajmniej na obrazku.
Rząd PO to rząd miłości. Okazał ją emerytom pracującym w trudnych warunkach. Jednej czwartej z nich wydłużył wiek emerytalny, reszcie kazał pracować tak długo, jak w warunkach normalnych.