Maltańskie społeczeństwo stoi przed szansą na rewolucyjną zmianę w kwestii podejścia do użytkowników marihuany. Ile gramów suszu będą mogli mieć przy sobie Maltańczycy? I kiedy powinniśmy spodziewać się zmiany prawa?
Siedem i cztery – tyle gramów i tyle krzaków marihuany będą mogli posiadać na własny użytek Maltańczycy, jeśli parlament zliberalizuje krajową politykę konopną. Marihuanę będzie można hodować nie tylko w domu – nowe prawo ma zezwolić obywatelom na zawiązywanie stowarzyszeń, które tym się zajmą. Malta jest na najlepszej drodze do daleko posuniętej dekryminalizacji.
Rząd wyspiarskiego państwa zaprezentował projekt zmian dotyczących posiadania marihuany na własny użytek na początku tego roku. Od marca trwały konsultacje, które zaowocowały ostatecznym projektem zmian, który rząd przedstawił społeczeństwu na początku października. Wkrótce ma on trafić pod obrady parlamentu.
Według rządowych badań z zeszłego roku ponad 40 tys. osób z półmilionowego społeczeństwa Malty przynajmniej raz w życiu zażyło marihuany. Zgodnie ze zmianami wprowadzonymi w 2015 roku dorosła osoba zatrzymana na posiadaniu do 3,5 grama suszu nie podlega tam odpowiedzialności karnej. Projekt, zaprezentowany na początku października przez ministra równości, Owena Bonniciego, zawiera wiele długo oczekiwanych w kraju reform.
czytaj także
Nie dla oczu sąsiada
Najważniejszym elementem całego pakietu zmian jest propozycja pełnej dekryminalizacji posiadania do 7 gramów marihuany przez dorosłych. Osoba, u której policja znajdzie taką ilość, nie będzie aresztowana, a sam susz pozostanie przy właścicielu. Chyba że funkcjonariusze będą mieli podstawy do podejrzeń o handel. Nieletni zatrzymany z taką samą ilością trafi przed sąd, który będzie mógł zaordynować dodatkową nad nim opiekę.
Bez obawy o poniesienie konsekwencji karnych Maltańczycy będą mogli posiadać nawet między 7 a 28 gramów. Takie osoby ryzykują co najwyżej rozprawę sądową, która może zakończyć się ukaraniem grzywną w wysokości 100 euro. Regulacja ta dotyczy ciągle wyłącznie osób, które rzeczoną ilość posiadały na własny użytek.
czytaj także
Obywatele najmniejszego państwa Unii Europejskiej będą mogli także sami uprawiać marihuanę. Limit na jedno gospodarstwo domowe to cztery krzaki, które będzie trzeba umieścić tak, żeby nie były widoczne z sąsiedztwa. Osobom decydującym się na uprawę ustawa ma zezwalać także na posiadanie do 50 gramów suszu, ale tylko w domu.
Palenie oraz używanie marihuany w innych formach w miejscach publicznych oraz w obecności nieletnich będzie zabronione.
Uzupełnianie braków
Pakiet zmian cieszy się poparciem niemal wszystkich krajowych sił politycznych. Najważniejszą kwestią podnoszoną na etapie konsultacji było to, skąd Maltańczycy marihuanę będą brali. Lider opozycyjnej Partii Nacjonalistycznej, Bernard Grech nagłaśniał to, że projekt nie reguluje jej obrotu. Tę samą kwestię podnosił również premier Robert Abela, przyznając, że reforma powinna regulować nie tylko kwestie dotyczące posiadania, ale też kupowania suszu czy nasion. W innym przypadku użytkownicy ciągle będą zależni od czarnego rynku, a to jest sprzeczne z założeniami reformy.
Jednak ostateczna wersja projektu zmian wychodzi tym obawom naprzeciw. Rząd umożliwia tworzenie stowarzyszeń konopnych, które będą mogły uprawiać marihuanę oraz rozprowadzać jej susz i nasiona pomiędzy swoimi członkami i członkiniami. Organizacje te z założenia nie mogą być nastawione na generowanie przychodu, ale wyłącznie na uprawę i wewnętrzną dystrybucję.
Znamy wyniki największego europejskiego raportu o narkotykach
czytaj także
A ta też ma podlegać szczegółowym obostrzeniom. Każda osoba należąca do stowarzyszenia będzie mogła dostać jednego dnia do 7 gramów marihuanowego suszu, ale z zachowaniem miesięcznego limitu w wysokości 50 gramów. Jednorazowo w obiektach organizacji będzie mogło znajdować się maksymalnie 500 gramów marihuany. Dodatkowo konopne stowarzyszenia będą mogły każdego miesiąca rozdawać swoim członkom 20 nasion tej rośliny. Każdy obywatel będzie mógł przystąpić tylko do jednej takiej organizacji.
Projekt zmian bezpieczny
Sprawami związanymi z obrotem marihuany zajmie się nowo powołany organ: Instytucja ds. Odpowiedzialnego Używania Marihuany. To ona będzie przyznawać pozwolenia na działalność stowarzyszeń konopnych. Te ostanie raz na kwartał będą zdawać do niej raport ze swojej działalności, wraz z imienną listą członków. Poza regulowaniem całego sektora instytucja będzie prowadzić działalność edukacyjną i pomocową.
Pomocny dla wielu obywateli może okazać się zapis, który pozwala wymazać z akt wpisy o przeszłych karach czy postępowaniach będących efektem posiadania niewielkich ilości marihuany na własny użytek. Wpisy takie nie będą zlikwidowane z założenia, ale nowe prawo umożliwi wyczyszczenie akt na wniosek osoby poszkodowanej.
czytaj także
Jeszcze latem tego roku istniała obawa, że progresywny projekt pełny złożonych uregulowań przepadnie wyłącznie w wyniku politycznych przepychanek. Taki los spotkał ostatniego lata zapowiadaną od dawna liberalizację prawa konopnego w Norwegii. Przygotowywana latami reforma przegrała z partyjnymi interesami i przepadła w kluczowym głosowaniu, które miało być zwieńczeniem norweskich dążeń dekryminalizacyjnych.
Taki dramatyczny zwrot Malcie raczej nie grozi. Lider nacjonalistów, który stronie rządowej wytykał braki w pakiecie zmian, wyraził zadowolenie z ostatecznego kształtu, jaki on przybrał. Wkrótce proponowane reformy trafią pod obrady Izby Reprezentantów, jednoizbowego parlamentu Malty.
Norwegowie muszą jeszcze zaczekać na dekryminalizację narkotyków
czytaj także
Podczas konferencji prasowej, na której zaprezentowano projekt, minister Bonnici tłumaczył, że celem reformy nie jest zachęta do konsumowania marihuany, ale minimalizowanie szkód. Bonnici: „Chcemy zmniejszyć cierpienie, upokorzenie i pozbawianie innych praw użytkowników marihuany, którzy z powodu posiadania jej niewielkich ilości trafiają do aresztu i pod sąd”. Wygląda na to, że maltańskie społeczeństwo stoi przed szansą na rewolucyjną zmianę w kwestii podejścia do użytkowników marihuany.