Kultura

Białorusini chcą głośno mówić o swojej kulturze, o języku

Festiwal Tutaka został wymyślony po to, by pokazać białoruskie przebudzenie i stworzyć miejsce, gdzie spotkają się Białorusini z Podlasia z Białorusinami z Białorusi i z wszystkim przyjaciółmi sprawy białoruskiej.

Paulina Siegień: Co to jest festiwal Tutaka?

Paweł Stana Stankiewicz: Festiwal Przebudzonych Tutaka to wydarzenie, które z założenia ma być festiwalem wszystkich Białorusinów, niezależnie od tego, czy są to Białorusini żyjący w Polsce od zawsze, Białorusini, którzy przyjechali do Polski kilka–kilkanaście lat temu, czy też ci, którzy w związku z wydarzeniami w Białorusi sprzed roku byli zmuszeni ze swojego kraju uciekać niedawno.

Gdybym miał bardzo krótko określić, jaki jest cel tego festiwalu, to jest nim zjednoczenie narodu białoruskiego, stworzenie miejsca, gdzie wszyscy ci Białorusini mogą się spotkać. Jest to również festiwal otwarty na wszystkich przyjaciół wspierających Białorusinów w ich drodze do wolności.

Nie mogę nie zapytać, czy to jest festiwal, który ma wypełnić pustkę po festiwalu Basowiszcza. Jego ostatnia edycja odbyła się w 2019 roku. Organizatorzy, czyli Białoruskie Zrzeszenie Studentów, tłumaczyli wtedy, że formuła po prostu się wyczerpała.

Bezpośrednio nawiązujemy do dziedzictwa festiwalu Basowiszcza, bo ta impreza, która narodziła się na Podlasiu 30 lat temu, była przebudzeniem dla Białorusinów Podlasia. To było przebudzenie do tego, by z użyciem współczesnych środków wyrazu mówić o swojej tożsamości, kulturze, o swoim języku.

Wydarzenia sprzed roku, czyli wybory w Białorusi i powyborcze protesty, to przebudzenie całego narodu białoruskiego, który chce decydować o sobie, o swoim kraju, o swojej przyszłości. Dzisiaj Białorusini chcą mówić głośno o białoruskiej kulturze, o języku, chcą je odzyskać dla siebie i chyba też w oczach świata. Festiwal Tutaka został wymyślony po to, by to przebudzenie pokazać i by stworzyć miejsce, gdzie spotkają się Białorusini z Podlasia z Białorusinami z Białorusi i z wszystkim przyjaciółmi sprawy białoruskiej.

Jana Shostak: Dlaczego krzyczę?

Kto robi festiwal i kto go wspiera?

Głównym motorem i organizatorem festiwalu jest Fundacja Tutaka, którą reprezentuję, ale nie chcieliśmy ani przez chwilę, by był to festiwal jednej organizacji. Dlatego zaprosiliśmy wiele osób i innych organizacji do współpracy i bardzo się cieszymy, że nasze zaproszenie spotkało się z taką żywiołowym reakcją. Naszymi głównymi partnerami są białoruski Narodowy Zarząd Antykryzysowy i fundacja Siarhieja Cichanouskiego Kraj do Życia, białoruskie Radio Racyja, Białoruskie Zrzeszenie Studentów i Białoruska Rada Kultury.

Oprócz nich jest z nami też wielu innych partnerów, organizacji białoruskich, zarówno wywodzących się z Podlasia, jak i organizacji diaspory białoruskiej. Często są to organizacje i grupy nieformalne, na przykład Białorusini z województwa łódzkiego, którzy przyjeżdżają, by nam tutaj pomagać w przygotowaniach. Myślimy o festiwalu jako o czymś wspólnym nie tylko od strony uczestników, ale także organizacji.

A politycznie i finansowo?

To dzięki wsparciu województwa podlaskiego i osobistemu zaangażowaniu marszałka Artura Kosickiego mogliśmy w ogóle myśleć o powołaniu festiwalu. Na Urzędzie Marszałkowskim spoczął główny ciężar finansowania. Pomoc okazało też Miasto Białystok. Nie tylko finansową. To z inicjatywy prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego mogłem przedstawić swoją wizję na spotkaniu z Unią Metropolii Polskich. Udało nam się także pozyskać grant z MSWiA.

Uzyskaliśmy wsparcie w postaci honorowego patronatu prezydenta RP Andrzeja Dudy. Utworzyliśmy też komitet honorowy, w skład którego wchodzi Swiatłana Cichanouska, czyli liderka wolnych Białorusinów, oraz Iwonka Surwiłła, która jest liderką Białoruskiej Rady Narodowej, czyli białoruskiego rządu na uchodźstwie. Mamy poczucie, że udało nam się wokół festiwalu Tutaka zbudować naprawdę szeroką koalicję i cieszę się, bo to pokazuje, że los Białorusi i Białorusinów jest ważny dla wielu osób, niezależnie od opcji politycznych czy światopoglądu.

Co białoruska rewolucja oznacza dla białoruskiej mniejszości w Polsce?

Spotkałeś się osobiście ze Swiatłaną Cichanouską. Opowiadałeś jej o idei festiwalu i o podlaskich Białorusinach?

Tak, oczywiście. Moim zadaniem podczas spotkania ze Swiatłaną Cichanouską było przedstawienie jej Białorusinów Podlasia, którzy żyją trochę w takiej pustce. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z ich istnienia. W Polsce jest dość niska świadomość tego, że na Podlasiu od wieków mieszkają Białorusini, ale też obywatele Białorusi rzadko zdają sobie sprawę z istnienia mniejszości białoruskiej w Polsce. Między innymi po to jest Festiwal Przebudzonych Tutaka, by ta wiedza się upowszechniła.

Zaprosiłem zresztą Swiatłanę Cichanouską na Podlasie, by bliżej nas poznała, by spotkała się nie tylko z mniejszością, ale też z coraz większą białoruską diasporą. Mam nadzieję, że znajdzie czas i uda się taką wizytę zaplanować.

Jeśli ktoś, kto jeździł na Basowiszcza, pojedzie na Tutakę, to poczuje znajomy klimat, czy będzie raczej zaskoczony nową formułą festiwalową?

Ci, co jeździli wcześniej na Basowiszcza na pewno znajdą takie elementy, które znają dobrze, czyli panującego na leśnej polanie Boryk ducha wolności, swobody i przyjaźni. Te uczucia na pewno chcemy przywołać, między innymi dlatego organizujemy festiwal w tym samym miejscu.

Co do artystów, to poszliśmy w nieco innym kierunku. Nie jest to może radykalna zmiana, ale rozszerzyliśmy formułę. Festiwal Basowiszcza kojarzył się z muzyką rockową, z metalem, z punkiem. Na Tutace też będą akcenty rockowe, na przykład białoruski zespół Naviband, który kilkakrotnie już występował na festiwalu Basowiszcza. Ale poszliśmy też innymi drogami, włączając na przykład nurt etno-elektro. Z Ukrainy przyjedzie artystka Alina Pash, żeby pokazać solidarność z Białorsinami. W etnicznym nurcie mieszczą się również Veranika Kruhlova i Valeria Dele. Veranika jest znana z zespołu Kriwi, który poszukuje właśnie w nurtach muzyki tradycyjnej.

Będzie akcent podlaski, czyli projekt Swada, który łączy wątki podlaskie z wątkami z Ameryki Południowej, z elektrosamplami i z rapem.

Wystąpi także zespół Ilo&Friends, chyba najbardziej rockowy z tego całego zestawu zespół tworzony przez Białorusinów Podlasia.

Ale będziemy też mieli szanse w takiej atmosferze leśnej sceny usłyszeć operową śpiewaczkę światowego formatu, czyli Margaritę Lewczuk, która przyjedzie ze swoim projektem, który nazywam śpiewanym stand-upem, czyli projektem Krasnaja Zieleń, ale zaprezentuje też klasyczne utwory operowe. Będziemy mieć też ciekawy projekt muzyczny poetyczny, świeży, młody, czyli Isna Trio.

O czym trzeba wiedzieć, jeśli chodzi o kwestie praktyczne?

Festiwal odbędzie się na polanie leśnej Boryk, koło Gródka, raptem 30 km od Białegostoku w kierunku granicy białoruskiej. Czyli tam, gdzie odbywał się festiwal Basowiszcza. Można się tam łatwo dostać samochodem, autobusem, pociągiem. Ale też pewną tradycją festiwalową jest łapanie stopa. Mamy też grupę na Telegramie, gdzie uczestnicy festiwalu skrzykują się i dogadują z transportem.

Na miejscu na uczestników będą czekały dwa pola namiotowe, będzie prysznic, oczywiście toalety, bieżąca woda. Będzie strefa gastronomiczna. W Gródku są sklepy, można sobie też nabyć produkty i po prostu zrobić leśny piknik.

Poza muzyką będzie też niezliczona moim zdaniem liczba wydarzeń towarzyszących.

Tak i wszystkie będą naprawdę fajne. Będzie strefa wystawiennicza, przyjadą białoruskie organizacje ze swoimi materiałami i publikacjami, będzie można sobie kupić książki po białorusku i o tematyce białoruskiej. Oprócz tego kiermasz z rękodziełem, koszulkami itp. Będzie można wziąć udział w wykładach, na przykład o podlaskich ziołach, poznać białoruski horoskop, czy w ogóle dowiedzieć się więcej o walorach turystycznych Podlasia.

Poza tym na głównej scenie poza koncertami będą się także odbywały dyskusje, poświęcone m.in. sytuacji w Białorusi i kondycji mniejszości białoruskiej w Polsce. To ważny element festiwalu, bo czuć tutaj na Podlasiu potrzebę takiej dyskusji.

**
Paweł Stana Stankiewicz – podlaski Białorusin, współzałożyciel Fundacji Tutaka, artysta wizualny.

**
Festiwal Tutaka odbywa się w dniach 6–7 sierpnia 2021 roku. Wszystkie wydarzenia festiwalowe, które będą się odbywać na dużej scenie będą także transmitowane online na kanale YouTube festiwalu.

Bieżące informacje o Festiwalu Przebudzonych Tutaka można znaleźć na profilu na Instagramie, w kanale na Telegramie lub na stronie internetowej festiwalu.

Krytyka Polityczna jest patronem medialnym festiwalu.

**

ZEIT-Stiftung Ebelin und Gerd Bucerius

Materiał powstał dzięki wsparciu ZEIT-Stiftung Ebelin und Gerd Bucerius.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Paulina Siegień
Paulina Siegień
Dziennikarka i reporterka
Dziennikarka i reporterka związana z Trójmiastem, Podlasiem i Kaliningradem. Pisze o Rosji i innych sprawach, które uzna za istotne, regularnie współpracuje także z New Eastern Europe. Absolwentka Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego i filologii rosyjskiej na Uniwersytecie Gdańskim. Autorka książki „Miasto bajka. Wiele historii Kaliningradu” (2021), za którą otrzymała Nagrodę Conrada.
Zamknij