Kinga Dunin czyta

Nasze czarownice też odczyniają uroki jajkiem

Ina Wyłczanowa. Fot. Yana Punkina/Razvitie Corporation

Dawniej literatura z obszaru Europy Środkowo-Wschodniej poświęcała sporo miejsca naszym specyficznym, wiadomo jakim, doświadczeniom. Czy dziś jesteśmy już w innym miejscu? Kinga Dunin czyta „Wyspę Krach” Iny Wyłczanowej i przygląda się Nagrodzie Literackiej Unii Europejskiej.

Słyszeliście kiedyś o Nagrodzie Literackiej Unii Europejskiej? W zeszłym roku przemknęła informacja, że otrzymała ją Marta Dzido za książkę Frajda. Ale chyba nie wywołało to specjalnych emocji, w każdym razie porównywalnych z innymi nagrodami. I nie mówię tu o Noblu, tylko o laurach krajowych. Ani radości, ani oburzenia nietrafnym wyborem, po prostu mało wiemy o tej nagrodzie. Postanowiłam więc czegoś się dowiedzieć.

Marta Dzido: Jestem tu dzięki emancypantkom

Jest ona przyznawana przez europejskie stowarzyszenia księgarzy, pisarzy i wydawców ze wsparciem Komisji Europejskiej. W konkursie biorą udział dzieła autorów z 37 krajów uczestniczących w unijnym Programie „Kultura”, w tym z Turcji. Państwa podzielone są na trzy grupy i co roku rozpatrywana jest jedna z nich. Każde krajowe jury wybiera miejscowego kandydata i wszyscy oni są laureatami. W zeszłym roku był czas naszej grupy, ale nawet jeśli odnotowano sukces polskiej pisarki, to nikt się nie zająknął o pisarzach z innych krajów. Zresztą o nagrodzonej książce też raczej nie pisano, czyli informacja z gatunku – Polak potrafi, nieważne co.

Nagroda ta nie jest przeznaczona dla gwiazd, tylko dla autorów, którzy są na początku swojej drogi, ale opublikowali już przynajmniej dwie książki, jedną z nich w ciągu ostatnich 18 miesięcy i wciąż jest ona dostępna na rynku. Pewno chcecie wiedzieć, czy wiąże się z czymś poza wyrazami uznania. To 5 tysięcy euro, promocja w Brukseli i na największych europejskich targach książki oraz wsparcie dla tłumaczeń.

Ja jeszcze chciałam wiedzieć, kto zasiada w polskim jury i odpowiada za taki akurat wybór. Jeśli kogoś to też interesuje, to proszę: przewodnicząca prof. Anna Nasiłowska, skład: Bernadetta Darska (reprezentantka wydawców ), Maria Krześlak-Kandziora (reprezentuje środowisko księgarzy), Wojciech Nowicki (nominowany przez Komisję ds. Kultury UE, reprezentuje środowisko tłumaczy), Grzegorz Jankowicz (nominowany przez Komisję ds. Kultury UE., krytyk, filolog, wydawca i tłumacz literatury).

Niestety nie wiemy, czy były rozpatrywane jakieś inne kandydatury. Ale czy w ogóle jest się czym przejmować, skoro nagroda ta chyba nie ma większego znaczenia? Chociaż jej celem jest promocja literatury europejskiej, dialog międzykulturowy i zwrócenie uwagi czytelników na zagraniczne dzieła. Mogę sądzić jedynie po sobie, ale niezbyt to się udaje – z listy nagrodzonych od początku istnienia nagrody nie znam nikogo, oczywiście poza Polakami. Ale właśnie to w minimalnym stopniu nadrobiłam. Dzięki wydawnictwu Ezop oraz finansowemu wsparciu tłumaczenia przez Komisję Europejską.

*
Ina Wyłczanowa, Wyspa Krach, przeł. Hanna Karpińska, Agencja Edytorska Ezop 2019

wyspa krach recenzjaMoim zdaniem powinna skrócić włosy. Cztery lata temu, kiedy się ostrzygła, to mało powiedzieć, że wyglądała o dziesięć lat młodziej.

Wyłczanowa to pisarka bułgarska, która otrzymała Europejską Nagrodę Literacką w roku 2017. Dwie kobiety, Asja i Radost, i dwie przeplatające się narracje.

Radost jest astrolożką amatorką. Wytworem rozmaitych współczesnych systemów autokontroli. Dieta, bieganie, medytacja, feng shui w domu, idealne stroje, jej mantra to: „ja tworzę swój świat”. Pod tym wszystkim oczywiście skrywa samotność, frustrację i wieczne niezadowolenie. Jej obsesją jest Asja, która – można to wyczytać w gwiazdach – ma wszystko, czego brakuje Radosti. Jest ideałem, do którego Radost nieustannie dąży i którego nigdy nie osiągnie. Tym, co sprawia, że kobiety zawsze czują się niedostatecznie dobre. A może wszystko sprowadza się do tego, że bardzo chciałaby mieć męża. Zbliżenie się do męża Asji jej nie pomoże, ale pomoże miejscowa wróżka. Poza globalną astrologią jest też lokalna czarownica i trochę magii!

Zabójcze historie

Asja wydaje się przeciwieństwem Radosti. Zapomina, odpuszcza, potrafi powiedzieć: „jakoś to będzie” i podążyć za chwilowym impulsem. Ma nastoletniego syna z pierwszego małżeństwa i jest w związku, który wyraźnie już się wypalił. Powiedzmy sobie otwarcie – zarówno jej pierwszy, jak i obecny mąż są dupkami. Asja czegoś chce, ale sama nie wie czego. Chce pobyć sama, pomyśleć, ale raczej czegoś doświadczy i coś przeżyje, niż dogłębnie przemyśli. Wyjeżdża na chorwacką wyspę Krk, tytułową wyspę Krach, gdzie letni dom ma jej były mąż i jego nowa niemiecka żona. Spędza z nimi, a głównie z nią – z nim tylko niepotrzebnie się prześpi – trochę czasu, a potem zostaje sama. Pozna przemiłych Polaków, będzie chodziła nago, spała w jaskini…

Asji doskwiera ogólne niezadowolenie z życia, trochę niejasne poczucie „niebycia sobą”. Radost dusi się w zbroi, która sama sobie stworzyła. Ogólnie mówiąc, są to kobiety w kryzysie, próbujące odkryć na nowo swoją tożsamość.

Czy to jest wielka literatura? Niekoniecznie, ale całkiem przyzwoita proza kobieca, otwarta na rozmaite interpretacje, przyjemnie się czyta.

Czy Dariusz Nowacki jest Januszem L. Wiśniewskim krytyki literackiej?

A Bułgaria w tej powieści? W końcu ma to być dialog międzykulturowy. Nie ma jej zbyt wiele, a Chorwacja, do której łatwo wyjechać, jest międzynarodowym turystycznym rajem. Klasa średnia trochę cierpi, ale już nie z powodu braku towarów, bo kupić można wszystko. Kultura jest w zasadzie dość liberalna, ale wciąż wpisany jest w nią patriarchalny kod rozmaitych oczekiwań wobec kobiet i przypisanych im ról.

Chyba nie jest tu potrzebny jakiś szczególny dialog międzykulturowy, ale może cenna jest świadomość, że mimo pewnych różnic – na przykład dotyczących kuchni i ulubionego alkoholu – jesteśmy dość podobni. Nasze czarownice też odczyniają uroki jajkiem. Może to właśnie literatura pomaga nam sobie to uświadomić? Dawniej literatura z obszaru Europy Środkowo-Wschodniej poświęcała sporo miejsca naszym specyficznym, wiadomo jakim, doświadczeniom. Czy dziś jesteśmy już w innym miejscu? I czy, już na innym poziomie, różnimy się od starej Europy?

Świetnie zdaję sobie sprawę z tego, że książek jest za dużo, a nie ma kto ich czytać, więc po co jeszcze jakieś obce. Są też pisarki i pisarze, którzy bez Nagrody Europejskiej, za to czasami dzięki innym nagrodom, mają światowe zasięgi, więc istnieje już jakaś światowa literatura, i europejska, chociaż niektóre języki i kraje z pewnością są w niej niedoreprezentowane. I chyba dobrze, że ktoś chce to zmienić.

Komisja Europejska dorzuca się do tłumaczeń, ale trzeba by pewno też bardziej dorzucić do promocji. Omówień. Nie wiem, czy starczyłoby mi cierpliwości, żeby przeczytać książki wszystkich laureatów z trzech lat i 37 krajów. Ale chętnie przeczytałabym jakieś ich omówienie, także zbiorcze, żeby móc dostrzec trendy… Coś, co może tworzyłoby mapę stanu europejskiej literatury, niekoniecznie gwiazdorską. Ale na świecie chyba nie ma nikogo, chociażby ze względu na brak tłumaczeń, kto przeczytałby wszystkie książki z całego trzyletniego cyklu.

Duma, duma, nasz Polak został papieżem! Rok 2019: rok Olgi

Biorę też pod uwagę, że ta nagroda, o tak słusznych celach, po prostu jest zbiorem wątpliwych wyborów lokalnych i nie musi być żadnym pożytecznym kompasem. Nadal jednak jestem ciekawa, jak taki europejski zestaw by wyglądał.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Kinga Dunin
Kinga Dunin
Socjolożka, publicystka, pisarka, krytyczka literacka
Socjolożka, publicystka, pisarka, krytyczka literacka. Od 1977 roku współpracowniczka KOR oraz Niezależnej Oficyny Wydawniczej. Po roku 1989 współpracowała z ruchem feministycznym. Współzałożycielka partii Zielonych. Autorka licznych publikacji (m.in. „Tao gospodyni domowej”, „Karoca z dyni” – finalistka Nagrody Literackiej Nike w 2001) i opracowań naukowych (m.in. współautorka i współredaktorka pracy socjologicznej "Cudze problemy. O ważności tego, co nieważne”). Autorka książek "Czytając Polskę. Literatura polska po roku 1989 wobec dylematów nowoczesności", "Zadyma", "Kochaj i rób".
Zamknij