„Biedni Polacy stoją i patrzą – nie chciałem być jednym z nich” – mówi Paweł S. W czwartek jako pierwszy usłyszy zarzuty związane ze zniszczeniem furgonetki Fundacji Pro – Prawo do życia.
28 lipca (czwartek) o godz. 11.30 przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia przy ul. Marszałkowskiej 82 rozpocznie się proces aktywisty Pawła S. Postawione mu zarzuty będą związane ze zniszczeniem furgonetki Fundacji Pro – Prawo do życia. Podobne zarzuty w kolejnych miesiącach mają usłyszeć inne działaczki anarchoqueerowego kolektywu Stop Bzdurom.
Margot: Powiedzieć, że pierdolę Polskę, to nic nie powiedzieć
czytaj także
Rozprawa odbędzie się ponad dwa lata po zatrzymaniu furgonetki z homofobicznymi hasłami, zawierającymi m.in. sugestie związków homoseksualności z pedofilią. W pojeździe wyłamano lusterka, wyrwano blachy, pomalowano szyby i zerwano baner. Na koniec poprzebijano opony i napisano na boku „Stop Bzdurom”. Do zdarzenia doszło 27 czerwca 2020 roku na ul. Wilczej w Warszawie. Od tego czasu ogłoszono dwa wyroki uznające podobne interwencje za legalne zatrzymania obywatelskie.
O sprawie zrobiło się głośno w związku z zatrzymaniem 14 lipca 2020 roku Margot ze Stop Bzdurom, które odbiło się szerokim echem w mediach polskich i zagranicznych. Represje policyjne wobec queerowych aktywistek zaczęły nabierać wtedy tempa, a kontekstem dla nich była kampania prezydencka prezydenta Andrzeja Dudy, której głównym tematem była nagonka na osoby LGBTQ.
czytaj także
Paweł S. komentuje swoje działanie jako zatrzymanie działania szerzącego nienawiść: „Ciężarówki aktywnie łamiących prawo fundamentalistów nie tylko nie są zatrzymywane – jeżdżą w policyjnej eskorcie, siejąc pogromowy przekaz w stylu »geje przerobią twoje dzieci na macę«. A biedni Polacy stoją i patrzą – nie chciałem być jednym z nich”.
W czasie procesu przed budynkiem sądu odbędzie się pikieta solidarnościowa, organizowana przez Stop Bzdurom, będzie to zarówno otucha dla Pawła, jak i protest przeciwko queerfobii oraz homofobii.
„Zatrzymania ciężarówek stały się w ostatnich latach codzienną praktyką oporu wobec łamania prawa w państwie, które nas nie chroni. Działalność homofobusów, będąca częścią kampanii »Stop pedofilii«, wykracza poza dopuszczalne granice wolności słowa oraz jest przestępstwem, które otwarcie pomawia setki tysięcy osób w całej Polsce, podsyca nastroje pogromowe i przyczynia się do znacznego pogorszenia stanu psychicznego osób LGBTQ oraz ich bliskich” – komentują osoby z kolektywu, zachęcając do udziału w pikiecie.