Kraj

Mur na granicy dewastuje przyrodę i demokrację

Budowa muru, tak jak i reszta działań na granicy, odbywa się poza prawem albo wręcz wbrew prawu. Władza zagłusza protesty obrońców praw, praw człowieka w szczególności, ekspertów, naukowców, ekologów − wrzaskiem o obronie granic i polskim mundurze. Prawo jest dla władzy niewygodne, hurrapatriotyzm politycznie jest znacznie fajniejszy.

Ruszyła budowa muru na granicy polsko-białoruskiej. Ma mieć 186 km długości, wysokości 5,5 m, pochłonie 50 tys. ton stalowych słupów osadzonych w betonowym fundamencie, a zwieńczony ma być zwojami drutu żyletkowego. Budowa ma trwać w trybie trzyzmianowym, 24 godziny na dobę. Przypomnijmy: decyzję podjęła większość sejmowa jeszcze w październiku, przy gremialnym sprzeciwie opozycji.

Sprzeciw dotyczył przede wszystkim trybu, w jakim budowa ma się odbywać: sprawą miało kierować CBA, a ostatecznie zajęła się tym straż graniczna, budowa wyjęta jest spod prawa, nikt nie kontroluje tego, jak wydane zostanie 1,6 mld zł. Część posłanek i posłów podnosiła też kwestie humanitarne, przypominając, że zawsze znajdzie się wyższa drabina i że lepiej budować dłuższy stół niż wyższy mur, a także ostrzegając przed katastrofą ekologiczną, jaką budowa taka musi sprowadzić na ten unikatowy pod względem przyrodniczym obszar.

Już płot żyletkowy jest zabójczy dla wielu zwierząt, które kaleczyły się, usiłując go pokonać, i umierały w męczarniach. Ostatnio okazało się zaś, że 20 żubrów uwięzionych między zasiekami polskimi i białoruskimi umiera z głodu.

Rządzący głusi na argumenty kontynuują swój festiwal arogancji i ksenofobii. Dzień w dzień drogi cichych jeszcze niedawno zakątków Puszczy Białowieskiej rozjeżdżane są przez ciężki sprzęt.

Już obecność gigantycznych sił wojskowych w strefie pogranicza odciska piętno na tamtejszej przyrodzie. W ostatnim reportażu badawczym Przemysław Sadura i Sylwia Urbańska piszą: „Wojska jest co najmniej trzy razy więcej niż przed miesiącem. Uroczysko, stanowiące największą lokalną atrakcję krajobrazową, zostało zamienione w dodatkową bazę. Darń jest zdarta do gołej ziemi. Drogi rozjechane przez ciężki sprzęt. Kilkusetletnie drzewa ogołocone z gałęzi, młodsze zupełnie wykarczowane. Las wygląda jak po inwazji żarłocznego szkodnika. Tam, gdzie wcześniej były kępy drzew, teraz sterczą smutne kikuty”. Żołnierze tną puszczańskie drzewa na opał.

Co o budowie muru myślą mieszkańcy strefy przygranicznej?

Odbyły się już dwa protesty, pierwszy w Hajnówce 26 stycznia i drugi w sobotę 29 stycznia wzdłuż drogi z Hajnówki do Białowieży. Protestowali głównie aktywiści. Jednak wbrew obawom, że akcja #MuremZaPolskimMundurem przełoży się na bezwarunkowe poparcie dla budowy muru, nastroje lokalnej ludności nie są jednoznaczne. Protest dotyczył nie tylko budowy muru, ale i nieludzkiego traktowania uchodźców, łamania praw człowieka. W proteście brały udział rodziny z dziećmi. Na kartonach wypisano hasła: „Zostań w domu, gotuj żur, miast budować w puszczy mur”, „Stop murom i torturom”, „Murowane zło”, „Dzieci przeciw murom”, „Chcemy mieć tu las, nie mur”.

− Jak byliśmy na proteście pod starostwem w Hajnówce, to można było odnieść wrażenie, że ludzie przechodnie byli bardzo życzliwie nastawieni do tego protestu − mówi nam Michał Pospiszyl, mieszkaniec Białowieży, aktywista. − Z okien urzędu machały do nas urzędniczki, jakiś pan zaczął wykrzykiwać hasła razem z protestującymi. Pani przechodząca obok mówiła, że stuprocentowo popiera protest. Nie odniosłem wrażenia, żeby protest był bańkową sprawą. Ludzi w puszczy na pewno budowa denerwuje w kontekście niszczenia przyrody, a tak szerzej − wydawania pieniędzy w momencie, w którym wszystkiego brakuje. Ludzie powtarzają te wyliczenia, że za jeden kilometr muru można szpital wybudować − opowiada.

− Są planowane kolejne protesty, jest aktywna grupa, która nie zamierza przestać, aż osiągnie cel. To może być możliwe, jeśli zbuduje się narrację wokół wyrzuconych pieniędzy − dodaje Katarzyna Czeczot, mieszkanka Białowieży. − Mur będzie wymagał też konserwacji, więc na tym miliardzie sześćset się nie skończy.

Czy mieszkańcy zdają sobie sprawę z konsekwencji, jakie na ich życie wywrze dewastacja przyrody spowodowana budową muru?

− Jestem tym załamana. Mur potrzebny jest po to, by oddzielić syty świat od całej reszty. To symbol najgorszych rzeczy. Agroturystyki narzekają, nie funkcjonują już od pół roku, więc przychylności wobec muru też nie ma − mówi Katarzyna Czeczot.

− Myślę, że to temat, wokół którego dużo łatwiej zbudować koalicję ludzi także lokalnych niż wobec pomocy uchodźcom − dodaje Michał Pospiszyl.

Na wschodzie bez zmian

− Można sobie wyobrażać, że mur oczywiście jest fatalny dla przyrody, kiedyś zarośnie, że przyroda sobie jakoś poradzi. Myślę, że ludzie jeszcze nie uświadomili sobie, że będzie wymagał konserwacji, inspekcji, napraw, jeżdżenia tam bez przerwy ciężkim sprzętem − mówi Michał Pospiszyl. − Z czasem stanie się oczywiste, że dla ludzi utrzymujących się z turystyki będzie to miało fatalne konsekwencje.

Przeciw budowie muru protestują ekolodzy i naukowcy

Przeciwnicy budowy muru podkreślają, że mury nie działają. „Mur w Berlinie, mur w Teksasie, mur w Palestynie. I teraz polski mur, również bezsensowny jak tamte i równie nieskuteczny” − piszą w mediach społecznościowych. Alarmują, że wylewanie betonu i stali w puszczy jest na nic, bo nic nie zatrzyma determinacji ludzi szukających nadziei na lepsze życie, uciekających przed wojną i nędzą. Co więcej, mur paradoksalnie wspiera działalność przemytniczą, a przede wszystkim niszczy przyrodę. Przeciwnicy muru apelują o pomoc, zaangażowanie, udostępnianie petycji Greenpeace i środowisk naukowych.

Organizacja Greenpeace wystosowała apel do Przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, przypominając, że Puszcza Białowieska jest najcenniejszym obiektem przyrodniczym w Polsce, ale i skarbem o wymiarze światowym − ostatnim lasem nizinnym strefy umiarkowanej w Europie, na którym działalność człowieka odcisnęła się tylko częściowo.

Puszcza Białowieska drugą Rospudą? [zdjęcia]

Organizatorzy akcji piszą: „Mur będzie trwałą barierą, która wpłynie negatywnie zwłaszcza na populacje rzadkich i chronionych gatunków zwierząt, ograniczając ich przemieszczanie się, a w konsekwencji przepływ genów. Szczególnie ucierpią populacje dużych zwierząt, w tym żubry, łosie, jelenie czy wilki, a takie zwierzęta jak ryś mogą całkiem zniknąć z Puszczy Białowieskiej. Dojdzie do fragmentacji siedlisk, co jest obecnie jedną z głównych przyczyn utraty różnorodności biologicznej.

Nie ma wątpliwości, że mur, jego budowa oraz infrastruktura mu towarzysząca przyczynią się do dewastacji ekosystemu, który powinniśmy chronić”. Podnoszą też fakt, że mur powstaje z naruszeniem prawa, a mianowicie art. 6 ust. 3 dyrektywy siedliskowej, ponieważ nie przeprowadzono oceny oddziaływania na przyrodę tej inwestycji. Bo i tak można mówić o murze, który bez przetargu, za pieniądze podatników wybudują firmy Budimex i Unibep. Za stalowe przęsła odpowiadają Polimex Mostostal S.A., Mostostal Siedlce spółka z o.o. i Węglokoks S.A.

Do Ursuli von der Leyen, wiceprzewodniczącego KE Fransa Timmermansa i komisarz UE ds. środowiska Virginijusa Sinkevičiusa osobny list wystosowali naukowcy. Podpisało go już ponad 700 naukowców z całego świata. Apelują o natychmiastowe zatrzymanie budowy muru i takie zaprojektowanie, by jak najmniejszą szkodę poniosła przyroda.

Naukowcy piszą, że mur przegrodzi korytarz ekologiczny między Europą Zachodnią a siedliskami w Białorusi i Ukrainy, który biegnie przez puszczę Białowieską, a którym przemieszczają się duże ssaki jak wilk, ryś, żubr czy łoś. Piszą: „budowa muru na wielu odcinkach będzie kolidować z terenami chronionymi i cennymi przyrodniczo, między innymi z sześcioma obszarami Natura 2000: Puszcza Białowieska, Ostoja Augustowska, Ostoja Knyszyńska, Dolina Biebrzy, Ostoja Nadbużańska, Poleska Dolina Bugu. Skutki barierowego oddziaływania zapory będą dramatyczne”.

Prawa człowieka zamilczane

O ile Greenpeace deklaruje niewiarę w sensowność budowy muru i ostrzega, że w kontekście zmian klimatycznych i czekających nas migracji mur to wyrzucanie pieniędzy w błoto, sygnatariusze drugiego apelu wyrażają „zrozumienie dla konieczności ochrony nienaruszalności granicy”.

Czy przewodnicząca KE nadstawi przychylnego ucha? Można mieć wątpliwości. UE, która tak często mówi o wartościach, przymknęła oczy na łamanie praw człowieka na granicy, za priorytet uznając ich ochronę. Na budowę muru dewastującego europejską przyrodę też może nie zechcieć spojrzeć.

Mur, wywózki i dodatki dla „naszych chłopców na granicy”

Budowa muru to też kolejny krok na drodze niszczenia w Polsce demokracji. Strefa przygraniczna od miesięcy wyjęta jest spod prawa. Na budowę muru, tak jak wcześniej na wywózki, nie mogą patrzeć dziennikarze, lokalni mieszkańcy zostawieni są z tym sami. Przemoc wobec uchodźców, militaryzacja zostały poniekąd znormalizowane, funkcjonariusze z długą bronią, ciężarówki pełne wojska, rosomaki w krzakach i na ulicach to już zwyczajny widok w strefie.

Władza zagłusza protesty obrońców praw, praw człowieka w szczególności, ekspertów, naukowców, ekologów − wrzaskiem o obronie granic i polskim mundurze. Prawo jest dla władzy niewygodne, hurrapatriotyzm jest politycznie znacznie fajniejszy, pozwala przeprowadzać korzystne dla władzy akcje poza prawem, budować lojalność wobec służb mundurowych.

Unia, zamilczając najpierw łamanie praw człowieka, a teraz budowę muru, działa krótkowzrocznie, bo podlewa polski autorytaryzm.

Apel Greenpeace wciąż można podpisać.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Katarzyna Przyborska
Katarzyna Przyborska
Dziennikarka KrytykaPolityczna.pl
Dziennikarka KrytykaPolityczna.pl, antropolożka kultury, absolwentka The Graduate School for Social Research IFiS PAN; mama. Była redaktorką w Ośrodku KARTA i w „Newsweeku Historia”. Współredaktorka książki „Salon. Niezależni w »świetlicy« Anny Erdman i Tadeusza Walendowskiego 1976-79”. Autorka książki „Żaba”, wydanej przez Krytykę Polityczną.
Zamknij