Miasto

Trójmiasto, 25 stycznia: protest przeciwko ACTA

Liczne protesty przeciwko ACTA odbiły się szerokim echem również w Trójmieście. W środę, 25 stycznia pod Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku odbyła się akcja informacyjna na temat ACTA, która przybrała postać protestu. Na ul. Okopowej zebrało się ok. 100 osób.

W środę, 25 stycznia pod Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku odbyła się akcja informacyjna na temat ACTA, która przybrała postać protestu.

Kontrowersje wokół ACTA nie maleją. W miastach w całej Polsce odbyły się protesty przeciw zapisom międzynarodowej umowy. W Gdańsku starano się o legalny protest, lecz nie został on zatwierdzony przez Urząd Miejski. W związku z tym pod Urzędem Wojewódzkim w Gdańsku została zorganizowana akcja informacyjna na temat ACTA, która przybrała formę protestu. Rozpoczęła się o godzinie 14.30 i miała trwać do godziny 19.

 

Na początku ludzie organizowali się w pojedyncze grupki po pięć, dziesięć osób. Około godziny 16. na ul. Okopowej zebrało się około 100 osób. Chcieli w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec działań rządu, który za plecami społeczeństwa chce doprowadzić do podpisania międzynarodowego porozumienia ACTA. Zgromadzeni to głównie ludzie młodzi, ale można było też zauważyć kilka starszych osób.

 

Wielu z uczestników było świadomych tego, przeciw czemu chcą protestować i o co chcą walczyć. Pojawiły się jednak też takie osoby, które niezbyt orientowały się, o co chodzi z ACTA. Jeden z uczestników zapytany o to, czy wie, czym jest międzynarodowe porozumienie, odpowiedział: „ Mniej więcej. Polega na ograniczeniu wolności słowa, tak? Wszystko będzie kontrolowane”. Wszyscy uczestnicy zgodnie twierdzili, że ich wolność zostanie ograniczona. Jeden z protestujących zapytany o zdanie, odpowiedział: „ Ustawa pozwala dostawcom Internetu na kontrolowanie każdego naszego ruchu w celu sprawdzenia, czy ktoś z nas przypadkiem nie ściąga utworów czy też filmów. Ogranicza podstawowe prawa do prywatności i wolności słowa”.

 

Pikietujący zadawali sobie pytania, jak będzie wyglądało publikowanie czegokolwiek w Internecie? Czy będą ponosić kary? A jeśli tak, to jakie to będą kary? Na pytanie, jak wpłynie na ich życie ACTA, odpowiadali różnie. „Myślę, że to niewiele zmieni. Oczywiście cofniemy się troszkę. Jeżeli podpiszemy ACTA, ludzie może rzeczywiście przestaną ściągać nielegalne pliki. Będzie tak jak kiedyś, będziemy ściągać od kolegów. Na pewno nikt nie zacznie kupować oryginalnych filmów i płyt. Bo pieniędzy nam na pewno nie przybędzie od tego, że zaczną bardziej kontrolować przesyłanie informacji”.

 

Jak zapowiadano wcześniej, zostały rozdane ulotki informujące o ACTA. Rozdawali je młodzi ludzie odpowiedzialni za skrzyknięcie internautów, poprzez portal Facebook do akcji informacyjnej.  „Czytałem ACTA i uważam, że mechanizmy kontrolne mogą być niezgodne z art.31 konstytucji, mówiącym o wolności słowa i o wolności, która może być ograniczona za pomocą ustawy. Ustawa, która zostanie wydana nie będzie zgodna z prawem międzynarodowym” – powiedziała osoba odpowiedzialna za zorganizowanie akcji.

 

Wielu protestujących uważało, że sprawa  ACTA jest spiskiem wielkich korporacji rozrywkowych tracących na piractwie. Jak zauważyli: „Dużo stracą artyści mało znani. Internet był dla nich darmową reklamą”.

Uczestnicy zarzucali politykom rażącą nieznajomość praw rządzących Internetem. Padły też mocne słowa ze strony internautów – „W rządzie siedzą stare wypierdki. Niby mają swoje strony internetowe, ale ich nie prowadzą. To nie są internauci. To są stare dziadki, którzy podpisują dyrektywy, dane rozporządzenia, które podstawi im Unia Europejska i Stany Zjednoczone”. Jeden z protestujących przyznał, iż podpisanie ACTA wynika ze swoistych umizgów polskiego rządu wobec USA.

Manifestujący postarali się również o transparenty i przebrania. Na transparentach widniały między innymi takie hasła, jak: „ I lud i szlachta mówią nie dla ACTA”, „ Wy głosujecie za ACTA my nie głosujemy na was”, „Won z ACTA”. Pojawiło się również wiele osób w maskach przedstawiających wizerunek Guya Fawkesa, który stał się znakiem rozpoznawczym sympatyków grupy anonymous – „Jeśli ktoś się do nas przyczepi, to jest karnawał, więc mam maskę”- powiedział jeden z protestujących. W ten sposób zebrani wyrazili swoje oburzenie wobec tego, że polski rząd
zdecydował o sprawie nie informując społeczeństwa o ustaleniach.

 

Protest przebiegał spokojnie. Obecna była policja i straż miejska.                                      

 

Internautom przede wszystkim nie podobało się to, że nie zorganizowano konsultacji społecznych. Zapytani, jak oceniają takie postępowanie rządu, odpowiadali: „Negatywnie, czujemy się oszukani”- takie postępowanie władzy prowadzi do spadku zaufania społecznego, „ Wszystko, co dzieje się w polityce, odbywa się za naszymi plecami. Nic nie jest z nami uzgadniane”. 

 

Około 17.00 uczestnicy protestu zaczęli się rozchodzić i zmierzać do Gdyni na kolejną manifestację.

tekst i fot. O. Szelągiewicz, D. Gerszewska

{gallery}fotorelacje/acta_gdansk{/gallery} 

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij