– Brzeska zapłaciła najwyższą cenę za walkę z rażącą niesprawiedliwością i ludzką krzywdą. Nie była przypadkową emerytką, którą spalono żywcem, bo znalazła się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Przed śmiercią złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwości działania zorganizowanej grupy przestępczej w związku z reprywatyzacją kamienic – mówi Krytyce Politycznej Beata Siemianiako.
„To był jej dom”. Wykrzyczmy sprawiedliwość dla Joli Brzeskiej. Rysuje Kasia Babis




















