Dzięki wzorowej postawie funkcjonariuszy obyło się bez incydentów, chociaż na niektórych transparentach można było dostrzec wywrotowe hasła.
W sobotę 27 października ulicą Krakowskie Przedmieście w Warszawie w asyście policji przemaszerowały stołeczne kundelki. Jak wiemy, każde zbiegowisko obywateli i obywatelek jest podejrzane i grozi zakłóceniem porządku publicznego. Co dopiero, gdy zbiegający się mają po cztery nogi plus towarzyszy im para nóg właścicielki. Komenda Stołeczna Policji musiała w związku z tym założyć, że liczba demonstrantów będzie nawet trzy razy większa niż w oficjalnym zgłoszeniu. Na szczęście i dzięki wzorowej postawie funkcjonariuszy obyło się bez incydentów, chociaż na niektórych transparentach można było dostrzec wywrotowe hasła.
„Wiemy, że każdy pies ma swoją osobowość i godność. Chcemy, żeby każdy miał także tożsamość — można było przeczytać w oficjalnym zaproszeniu organizatorów marszu. — Dlatego od godziny 12.30 do 15 na stoisku Schroniska „Na Paluchu” w Parku Fontann będzie można ZA DARMO zaczipować swojego psa!
Na facebookowej stronie demonstracji, organizatorzy dookreślają i wymieniają pozostałe cele:
Żeby promować adopcje psów nierasowych;
Żeby pokazać, że psy ze schronisk świetnie odnajdują się w mieście;
Żeby pokazać naszą dumę z przygarnięcia kundelka;
Żeby znaleźć domy dla psów, które ciągle czekają;
Żeby wyjść naprzeciw tym, którzy boją się przyjść do schroniska;
Żeby miło spędzić dzień w gronie zwierzolubów;
Żeby wymienić się doświadczeniami;
Żeby pokazać, że jest nas wielu;
Żeby pokazać, że miłość nie zna podziałów, ras i rozmiarów;
Żeby uczcić Dzień Kundelka, który przypada na 25 października.