Wsparcie Wspieraj Wydawnictwo Wydawnictwo Dziennik Profil Zaloguj się

Dlaczego nikt nie chroni uczuć ofiar przemocy religijnej?

W ostatnich latach mamy mnóstwo przykładów urażonych „uczuć religijnych”, które dla religijnych fanatyków stanowią wymówkę do znęcania się nad ludźmi.

Święta Wielkanocne to czas odpoczynku, ale i refleksji, do której skłonił mnie obraz Maćka – mocny, dojmujący, stworzony na zamówienie osoby prywatnej.

Ilustracja: maciek @badcarpenter

Gdy opublikowałam go na swoim profilu na Instagramie, wzbudził ogromną dyskusję na temat tego, co wolno w przestrzeni publicznej. Do obrazu dołączyłam komentarz:

„Nie tylko Jezus Chrystus został niewinnie skazany i nie tylko on walczył z władzą o prawa osób wykluczanych. Kobiety w Polsce są torturowane na polecenie elit kościelno-państwowych. Niedawno została skazana także Justyna Wydrzyńska, która pomogła kobiecie po przemocy.

Mężczyźni w Polsce odbierają sobie życie siedem razy częściej niż kobiety. Władza ignoruje i bagatelizuje ich emocje, smutek i kryzysy psychiczne. Dostęp do ochrony zdrowia psychicznego jest utrudniony dla tych, którzy nie mają kontaktów i pieniędzy. Czasem potrzebujący pomocy nie doczekają swojego terminu wizyty.

Osoby transpłciowe doświadczają przemocy codziennie. Dzieci są wykorzystywane przez księży w politycznych rozgrywkach. Także one odbierają sobie z tego powodu życie. Państwo ogranicza i utrudnia im dostęp do podstawowych zabiegów i ochrony zdrowia. Zamyka im usta.

Czytaj takżeWydrzyńska winna, sędzia zadowolona, Godek pocieszonaKatarzyna Przyborska

Zabiegi medyczne, opieka psychiatryczna i inne usługi w ramach ochrony zdrowia to coś, czym politycy i elity od lat kupczą, zabierając dostęp do nich pokrzywdzonym. Tymczasem bogaci ludzie ze znajomościami korzystają z darmowej opieki zdrowotnej poza kolejką. Ale to ci, którzy to krytykują, są skazywani czy ponoszą konsekwencje. Nie stać ich na PR-owców, którzy wygładzą wizerunek pod reklamodawców.

Jezus stawał zawsze po stronie tych, którzy byli krzywdzeni. I za to został skazany. Tak to wygląda do dziś. Myślę, że Chrystus stałby obok nas podczas walk o prawa osób marginalizowanych. I przewróciłby cały ten kiermasz próżności i krzywd wyrządzanych dla zysków elit pod kościołami.

Historia Jezusa to historia walki z władzami, które krzywdzą i wykorzystują ludzi. Które czują się lepsze. Które są przekonane, że ich życie znaczy więcej niż nasze.

Życie zaczyna się od (wy)poczęcia. Życzę Wam odpoczynku i czasu dla siebie i bliskich w te święta. Bo to też nasza walka – by nabrać siły na bezkompromisowe, wspierające działania. Jak te Jezusa”.

I rozpętało się piekło.

Czytaj takżeUwaga! W Polsce grasują seryjni płodofilePaulina Januszewska

Przecież oni cię ukrzyżują

Ludzie, którzy twierdzili, że nie szanuję wierzących, pisali, że mam się zabić i jestem pojebana. Pojawiły się setki komentarzy o moim wyglądzie i zdrowiu psychicznym, a w wiadomościach prywatnych – życzenia, żebym „zdechła”.

Tak wygląda to chrześcijańskie miłosierdzie?

„Maju, po co ci to? Chcesz zostać mesjaszem? Chrystusem? Przecież oni cię ukrzyżują” – napisał do mnie zmartwiony krewny. Jest wierzący, ale widzi, jak wiele złego robią elity Kościoła wybielające krzywdy swoich wysłanników. Ma rację: dziś Jezus Chrystus nie broniłby tych, którzy ukrywają pedofilię w Kościele, tylko tych, którzy padli ofiarą kościelnych pedofilów. A za stawanie po ich stronie znów zostałby ukrzyżowany – widzimy to po komentarzach i reakcjach hierarchów kościelnych, które przypominają reakcje faryzeuszy na działania Jezusa.

Tak naprawdę katolików nie szanują ci, którzy bronią pedofilów; którzy robią z Kościoła maszynkę do zarabiania, którzy chcą stanowić świeckie prawo i dążą do pełnej władzy. To jest brak szacunku dla wierzących – elity Kościoła, zamiast ich wspierać i kierować, wykorzystują ich jako chodzące portfele i przymykają oko na krzywdy, bo wówczas spadłyby ich zyski.

Macica na krzyżu nie jest brakiem szacunku do wiary – jest nim krzyżowanie macic. Nie obrażajcie się na artystę, bo przedstawia działania kościoła – tylko na Kościół, że torturuje kobiety. I nie tylko.

Ukrzyżowanie Jezusa stało się wymownym symbolem, który wykorzystują kolejni artyści. W zeszłym roku premierę miał film Wszystkie nasze strachy. Bohater i artysta, Daniel Rycharski, po śmierci homoseksualnej koleżanki nękanej przez całą wieś, wystrugał krzyż z drzewa, na którym się powiesiła. Z tym krzyżem chodził po Polsce w ramach swojej „drogi krzyżowej” – sam bowiem jest osobą LGBTQ i wychowywał się w tej samej wsi. W Polsce XXI wieku to osoby LGBTQ są ofiarami prześladowań.

Porównywanie cierpień Chrystusa i dyskryminowanych osób nie jest nowością ani bluźnierstwem: to stały motyw w egzegezie. Historia Jezusa Chrystusa może być historią wykluczanego człowieka – uchodźcy, biedaka, bezdomnego, ciemnoskórego, Żyda. Człowieka, który walczy o swoje prawa i prawa innych wykluczanych. To historia wyzwalających się spod jarzma niewolnictwa osób czarnoskórych, kobiet spod podporządkowania czy uchodźców z zamkniętych ośrodków. Część z nich za swoją walkę jest ukrzyżowana – by inni mogli żyć w lepszym świecie.

Czytaj takżeKościół katolicki, ostoja nihilizmuMaciej Gdula

Dlaczego nikt nie chroni urażonych uczuć ofiar przemocy religijnej?

W ostatnich latach mamy mnóstwo przykładów urażonych „uczuć religijnych”, które dla religijnych fanatyków stanowiły wymówkę do znęcania się nad ludźmi.

Głośna była sprawa tęczowej Maryjki – aktywistki rozwieszały plakaty z Matką Boską w tęczowej aureoli. W zeszłym roku Sąd Okręgowy w Płocku podtrzymał wyrok uniewinniający je od zarzutów, ale wcześniej policja o świcie wpadła do mieszkania Elżbiety Podleśnej, by przeprowadzić rewizję i znaleźć naklejki. Przez trzy lata aktywistki były ciągane po sądach i odsądzane od czci i wiary, groziły im dwa lata więzienia. W ich obronie powstały petycje i apele międzynarodowych organizacji, m.in. Amnesty International, Human Rights Watch, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka czy Kampanii Przeciw Homofobii.

„Nie można uznać, by tęczowa flaga osób LGBT kogokolwiek obrażała” – mówiła sędzia Sądu Rejonowego w Płocku, uzasadniając wyrok.

Jest coś przerażającego w tym, że tęcza – symbol równości i różnorodności ludzi – miała obrażać wierzących, ale już ukrywanie pedofilów przez elity Kościoła ich nie obraża. Wręcz przeciwnie, fundamentaliści bronią tych elit, gdy pojawiają się podobne zarzuty, i nie obrażają ich słowa arcybiskupa Michalika, że dziecko samo lgnie do księży i ich wciąga w grzech.

Ten sam Michalik prowadził zresztą mszę św. na zakończenie Narodowego Marszu Papieskiego, który odbył się tuż po tym, jak dziennikarze zaprezentowali kolejne dowody na to, że Jan Paweł II wiedział o pedofilach w Kościele i ich ukrywał. Czy to wyraz szacunku do ofiar? Dlaczego w prawie mamy ochronę uczuć religijnych, a nie mamy ochrony uczuć ofiar przemocy seksualnej – które w wyniku ich obrazy mogą doświadczać naprawdę niebezpiecznych konsekwencji, jak wtórna wiktymizacja czy retraumatyzacja?

Czytaj takżeBestia z Wadowic wchodzi do kampanii cała na czerwonoGalopujący Major

Jezus Chrystus aktywista

Kilka dni temu Najka, katolicka patoinfluencerka, została skazana na pięć miesięcy ograniczenia wolności. Wykorzystała cytat z Biblii, by szczuć na Ukraińców. Obecnie pozuje na uciśnioną i fałszywie oskarżoną. Tyle że to właśnie takie wykorzystywanie słów z „pisma świętego” to brak szacunku do katolików i urażenie ich uczuć.

W tym samym czasie, gdy Najka została skazana, łódzka policja z dumą donosiła, że schwytała mężczyznę odpowiedzialnego za oblanie farbą pomnika Jana Pawła II w rocznicę jego śmierci. Ale to właśnie jego działanie kontynuuje spuściznę Chrystusa, którego policja aresztowałaby, gdy wyrzucił wszystkich ze świątyni i powywracał stoły bankierów:

„Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał siedzących za stołami bankierów oraz tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powypędzał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: »Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu mego Ojca targowiska!«”. (J 2, 13–16)

Jezus został ukrzyżowany, ponieważ walczył o lepszy świat. Kumplował się z pracownicą seksualną. Nie było to dla niego obrzydliwe. Dlaczego obrzydliwa miałaby być macica? Zniszczył bazar przed kościołem – był „wandalem”. A tak naprawdę był aktywistą i zmieniał od środka patologiczną instytucję, podobnie jak i dziś próbują robić jego naśladowcy.

Przewrócenie stołów i wypędzenie bankierów to gest niezgody na podporządkowywanie wiary interesom, zwłaszcza finansowym. Ten gest powtórzył aktywista: oblanie farbą to gest niezgody na ukrywanie pedofilów w Kościele rzymskokatolickim do utrzymania wizerunku, wiernych i zysków.

Czytaj takżeNie pozwólcie dzieciom przychodzić do nichRobert Samborski

Bierzcie przykład z Chrystusa, nie z faryzeuszy

„Malujecie jajka na Wielkanoc, poruczniku? A po co, od urodzenia mam jak malowane!”, „Maluj wszystkie bez wyjątku, i te z majtek i te z wrzątku!” – podobne żarty można znaleźć na popularnych stronach z życzeniami. Śmieszne? Żarty o jądrach przy okazji zmartwychwstania Chrystusa stanowią normę od lat. Nikogo nie oburzają, nie wywołują lawiny hejtu, mimo że zderzenie żartów z genitaliów z męką Chrystusa na krzyżu wydaje się obrazoburcze i nie na miejscu. Zero reakcji.

Ale już przedstawienie męki kobiet za pomocą obrazu macicy to skandal. Męskie genitalia mogą być kojarzone religijnie, ale kobiece są obrzydliwe? Trudno o lepszy przykład podwójnych standardów. Zaledwie kilka dni temu katolickich fundamentalistów obrażała pochwa w moim tytule spektaklu (bez zapoznania się z jego treścią), wcześniej z kolei Monika Strzępka została odwołana ze stanowiska dyrektorki Teatru Dramatycznego po tym, jak na swojej inauguracji odsłoniła Wilgotną Panią, czyli rzeźbę złotej waginy w kształcie figury Matki Bożej.

Czytaj takżeWydrzyńska: Zmuszanie do ciąży to przemoc, to gwałtKatarzyna Przyborska

Ciało kobiet dla religijnych fanatyków – nie tylko katolickich – jest bardzo uwierające, a jego kontrola stanowi jeden z ich głównych celów. Brak szacunku do ludzi jest problemem, ale nie wynika z działania artystów, którzy go przedstawiają. Problemem jest brak szacunku do kobiet, osób LGBTQ, gwałconych dzieci czy uchodźców. A jeśli kogoś bardziej oburza przedstawienie tego problemu niż sam problem – to jest częścią problemu.

Tęcza, macica, wulwa nie obrażają. Penis też nie obraża, podobnie jak jądra. To tylko ciało, nikogo nie krzywdzi. Ale znęcanie się nad dziećmi, osobami queerowymi czy kobietami – owszem, obraża. Zwłaszcza sankcjonowane przez instytucję, która na sztandarach ma szacunek i miłosierdzie, a jej bohater został ukrzyżowany przez kościelnych hierarchów za to, że stał po stronie prześladowanych (także przez Kościół) ludzi.

Bierzcie przykład z Chrystusa, nie z faryzeuszy.