Stołeczny ratusz zabiera się za zapowiadany od dekady projekt przebudowy terenów nad Wisłą. Realizacja inwestycji wymaga wycięcia nawet 500 rosnących tam drzew. Wycinka miała się zacząć już w poniedziałek rano, jednak prace zatrzymała demonstracja obrońców przyrody i okolicznych mieszkańców, którzy nie zgadzają się na utratę tak dużych zasobów zieleni.
W proteście biorą udział aktywiści, ekolodzy, ornitolodzy, leśnicy i członkowie takich organizacji, jak Porozumienie dla Pragi, Miasto Jest Nasze, Zielone Mazowsze, Extinction Rebellion oraz Stowarzyszenia START. Na miejscu protestu w poniedziałek rano obecny był również Grzegorz Walkiewicz, radny dzielnicy Praga-Północ, który od kilkunastu dni zbierał w internecie podpisy pod petycją wstrzymania przebudowy Wybrzeża Helskiego.
Pod apelem skierowanym do prezydenta stolicy, Rafała Trzaskowskiego, podpisało się dotychczas 7 tys. osób. Walkiewicz postuluje w nim o przeprojektowanie rozbudowy w taki sposób, by zapobiec nie tylko wycince 500 drzew, ale również kilkudziesięciu tysięcy krzewów rosnących na cennym przyrodniczo obszarze Natura 2000 Dolina Środkowej Wisły.
Walkiewicz to również inicjator zorganizowanej 25 stycznia społecznej inwentaryzacji na Wybrzeżu Helskim. Wzięło w niej udział ponad 50 osób, które sfotografowały okoliczne i przeznaczone do usunięcia drzewa, a następnie wrzuciły na portale społecznościowe zdjęcia opatrzone hasztagiem #stopwycince500drzew, nagłaśniając tym samym plany warszawskiego ratusza.
czytaj także
Dzień wcześniej władze miasta przekonywały jednak na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej, że przebudowa Wybrzeża Helskiego jest konieczna nie tylko ze względów związanych z poprawą infrastruktury i estetyki przestrzeni miejskiej, ale również chęcią zabezpieczenia mieszkańców przed efektami ekstremalnych zjawisk pogodowych. Modernizacja obszaru obejmującego ponad dwukilometrowy odcinek – od Portu Praskiego do okolic mostu Gdańskiego – zakłada bowiem budowę muru przeciwpowodziowego. Dodajmy, że wykonawcą tego przedsięwzięcia jest firma Skanska, która zawarła wart 75 mln zł kontrakt z Zarządem Miejskich Inwestycji Drogowych. Rada Miasta dołożyła do inwestycji około 40 mln zł.
Z początkiem lutego wykonawca projektu miał zabrać się za wycinkę drzew. Przed tego typu wycinką drzewa, które mają zostać usunięte, oznacza się np. sprejem. W noc poprzedzającą rozpoczęcie prac ktoś pomalował sprejem inne okoliczne drzewa, co wprowadziło chaos i dzięki temu sposobem prace na znaczącej części obszaru zostały na razie wstrzymane.
Od rana z kolei aktywiści zaangażowani w protest próbują na dobre zablokować działania firmy Skanska, wzywając jej zarząd oraz władze Warszawy do rozmów w sprawie zaniechania niszczenia nadwiślańskiej przyrody. Teren na razie ogrodzono taśmą, ale docelowo na miejscu prawdopodobnie stanie płot, uniemożliwiający wejście na miejsce wycinki niepożądanym osobom.
– Zebraliśmy się tutaj, żeby przeciwko temu zaprotestować – powiedział Grzegorz Walkiewicz podczas konferencji zorganizowanej w poniedziałek nad Wisłą, gdzie Skanska Polska rozpoczęła już wycinkę. – Zabiegamy także o spotkanie z prezydentem miasta. Ponadto w tym tygodniu odbędzie się nadzwyczajna sesja radnych Pragi-Północ w tej sprawie. (…) Spotkaliśmy się tutaj, żeby zainicjować akcję Społeczny monitoring obszaru Natura 2000. Będziemy tutaj codziennie do końca lutego – ponieważ inwestor, błędnie interpretując przepisy dotyczące wycinki drzew i ochrony ornitologicznej, planuje usunąć drzewa i krzewy właśnie do końca tego miesiąca – dodał warszawski radny.
Podkreślił przy tym, że obszar przeznaczony do przebudowy jest miejscem siedlisk wielu gatunków ptaków, o których ochronę zabiegają obecni na proteście ornitolodzy i leśnicy. Walkiewicz zwrócił też uwagę na to, że formy protestu będą się zmieniać w zależności od dalszego kierunku rozmów z firmą Skanska i ratuszem.
czytaj także
– Dzisiaj spotkaliśmy się na społecznym czytaniu książek. Czytaliśmy Dwanaście srok za ogon Staszka Łubieńskiego. Wydaje się, że wykonawcy pod wpływem tej lektury dali się przekonać i odstąpili od dewastacji obszaru, który znajduje się za nami – powiedział Walkiewicz.
Podczas protestu głos zabrał też jeden z obecnych leśników, który, wskazując szkodliwość i szeroką skalę wycinki drzew w Polsce, przypomniał słowa znanego podróżnika Aleksandra von Humboldta: „Miejcie szacunek do drzewa, które jest jednym wielkim cudem i które dla naszych przodków było rzeczą świętą. Wrogi stosunek do drzewa jest cechą narodu o małej wartości i cechą człowieka nikczemnego”.