Przed nami magiczny okres tworzenia postanowień noworocznych. Przestań jeść mięso, wyłącz leftbooka, oglądaj tylko etyczne porno. Ale to nie wszystko.
Święta przeminęły, więc nadszedł ten magiczny czas w roku, gdy w reklamach zaczynają pojawiać się promocje diet pudełkowych, plastrów na rzucenie palenia, a buty do biegania wyprzedają się na pniu. Tak, przed nami magiczny okres tworzenia postanowień noworocznych!
Krytyka Polityczna w swoim etosie poszanowania dla tradycji i sprzyjających konsumpcjonizmowi praktyk nie mogła pominąć takiej okazji. Oto 10 postanowień noworocznych skrojonych w sam raz dla lewaka i lewaczki.
1. Przestań jeść mięso
A jeszcze jesz? To trochę krindżowe. Serio. Jedzenie mięsa generuje masę niepotrzebnego cierpienia. Jedzenie mięsa w sposób znaczący przyczynia się do globalnego ocieplenia i przyspiesza katastrofę klimatyczną. Protestujesz przeciwko zabijaniu norek dla futra? W sytuacji, w której roślinne zamienniki mięsa są szeroko dostępne, nie ma istotnej etycznej różnicy, czy zwierzę ginie w celach kulinarnych, czy odzieżowych. Żeby przeżyć, nie potrzebujesz ani mięsa, ani futra.
2. Wyłącz leftbooka
Nie dlatego, że siedzą na nim dźwigi. Nie dlatego, że jeśli przyznasz się, że czytasz Krytykę Polityczną, to nazwą cię libkiem. Wyłącz leftbooka, bo siedzenie na nim jest… bez sensu. Klikając w komputer na zamkniętej lewicowej grupce dla najlewicowszych z lewicowych lewaków, nie zmienisz świata. Okej, śledzenie inb jest fajne, ale natychmiastowa gratyfikacja jest krótkotrwała, a ty kończysz z (uzasadnionym) poczuciem straconego czasu.
Co zamiast leftbooka? Zrób coś pożytecznego. Na przykład nic, to być może najlepszy sposób spędzania czasu. Ewentualnie obejrzyj film. Poczytaj książkę. Jak już musisz, to pooglądaj sobie memy na śmiesznych pejach. Niezależnie od tego, co wybierzesz, będzie to czas spędzony przyjemniej lub pożyteczniej.
3. Walcz w obronie praw kobiet
Gwiazdka polskich kobiet przypadła w tym roku na 22 października. Była ona wyjątkowa (właściwie nie miała nic wspólnego z gwiazdką), ponieważ w rolę mikołaja wcielił się „Trybunał Konstytucyjny”, a zamiast prezentów dziewczyny dostały skandaliczny wyrok godzący w ich prawa reprodukcyjne, de facto likwidujący w Polsce legalną aborcję. Już wiemy, że protesty mają sens. Wojna trwa, jedna wygrana bitwa już za nami – orzeczenie wydano, ale wciąż nie zostało opublikowane.
Nikt nam jednak nie zagwarantuje, że napędzane kościelną logiką Prawo i Sprawiedliwość nie wróci do tematu po pandemii. Dzisiaj aborcja, a jutro? In vitro? Antykoncepcja? Znany dziennikarz sportowy naśmiewający się z kultury gwałtu? Zachowajmy czujność.
4. Wystąp z Kościoła
Kościół zabrał ci kolejne prawa, wychodzisz na ulicę, krzyczysz troszkę, a potem i tak wracasz do domu z krzyżem nad drzwiami, chrzcisz dziecko i bierzesz ślub kościelny? Never again, baby.
Mijający rok przelał czarę goryczy. Jesteś wierząca? A jesteś pewna, że wierzysz w takiego Boga, jakiego proponuje ci Kościół? Boga, który akceptuje cierpienie kobiet? Boga, którego najwierniejsi słudzy tuszują czyny pedofilskie? Jeśli to nie jest twój Bóg, to nie jesteś katoliczką. Teraz wystarczy załatwić na to papier. Licznik apostazji bije.
5. Pracuj nad wrażliwością
Niektórzy sugerują, żeby w noworocznych postanowieniach koncentrować się na własnym sukcesie zawodowym. Zamknąć oczy i w duchu „po trupach do celu” dążyć do kolejnych indywidualnych osiągnięć: zarabiania większych pieniędzy, szybszego awansu i podobnych.
Nie słuchaj ich. Rób odwrotnie. Trochę zwolnij, staraj się współodczuwać i buduj w sobie sympatię dla innych. Uwrażliwiaj się na ich problemy, akceptuj ograniczenia. Spróbuj być lepszym człowiekiem każdego kolejnego dnia.
6. Oglądaj tylko etyczne porno
Co jakiś czas w branży pornograficznej wybuchają skandale, gdy okazuje się, że konkretne wytwórnie w ramach castingu uciekają się do podstępu. Aktorki nie wiedzą, że lukratywna oferta w modelingu dotyczy pracy seksualnej. Gdy się dowiadują – producenci przekonują, że jest już za późno, aby się wycofać.
Branża ma na sumieniu również inne przewiny. Handel ludźmi, nadużywanie praw pracownic i pracowników, gwałty. Zanim włączysz film pornograficzny, zorientuj się, czy wytwórnia nie ma przysłowiowego trupa w szafie.
7. Dbaj o siebie
Pamiętaj, że działanie to nie wszystko. Nie warto wypruwać sobie żył w pracy, czasem lepiej jest odpuścić. Znaj swoje prawa pracownicze i nie wahaj się z nich korzystać. Wysypiaj się i chodź na spacery. Oczywiście w maseczce. Zaszczep się przeciw koronawirusowi, gdy tylko będzie okazja. Do końca pandemii (oby rychłego!) ograniczaj fizyczne kontakty ze znajomymi, ale nie zapominaj rozmawiać z nimi często przez internet lub telefon.
8. Działaj lokalnie
Zacznij od dołączenia do lokalnych grupek na fejsie, udzielaj się w wątkach, w których ktoś szuka pomocy. Jednego dnia zrobisz zakupy starszej pani, a następnego podpiszesz petycję o rozszerzenie pasu zieleni. Zorientuj się w działaniach ruchów lokatorskich w sąsiedztwie. Jeśli możesz – zacznij chodzić na blokady nielegalnych eksmisji. Obserwuj profile działaczy w twojej okolicy. Włączaj się w akcje emancypacyjne.
9. Działaj globalnie
Powiedzmy sobie szczerze – zarówno twoje, jak i moje możliwości działania są ograniczone statusem społecznym i majątkowym. Nie warto się tym zniechęcać. Jest wiele fundacji, które warto wesprzeć. Nie wiesz, jak się do tego zabrać? Poczytaj o idei efektywnego altruizmu.
10. Wspieraj niezależne media
Dobra, tutaj jest miejsce na autoreklamę. Potrzebujemy pomocy naszych czytelników, żeby móc tworzyć teksty na wysokim poziomie.
Jeśli w powyższych dziewięciu punktach znalazłaś_eś coś dla siebie albo po prostu doceniasz naszą pracę, dorzuć się na naszą pracę. My zaś obiecujemy – nigdy więcej gifów w artykułach.
**
Kastor Kużelewski – student filozofii i członek zespołu Krytyki Politycznej.