Gospodarka, Wyjaśniamy

Siedem zalet płacy minimalnej i jedna (być może) wada

Nie ma najmniejszej wątpliwości, że korzyści z podwyższania płacy minimalnej przewyższają ewentualne koszty. Nie ma powodu tracić tych pierwszych z obawy przed tymi drugimi – pisze Kamil Fejfer.

Jak co roku w połowie czerwca rząd przyjął propozycję nowej płacy minimalnej, która ma obowiązywać w roku kolejnym, czyli w 2022. Propozycja Rady Ministrów to 3 tys. zł brutto. Minimalna stawka godzinowa z kolei ma wynosić 19,60 zł brutto. Przypomnijmy, że obecnie minimalna krajowa wynosi 2800 zł brutto (więc proponowana wartość to wzrost o 7,1 proc.), a minimalna godzinówka to 18,30 zł.

Propozycja rządu trafi teraz pod obrady Rady Dialogu Społecznego. RDS ma miesiąc na to, aby przyjąć ostateczną wysokość minimalnej. Gdyby jednak się to nie udało, rząd ustali wysokość płacy minimalnej samodzielnie.

Wyższa płaca minimalna. Czy jest się czego bać?

Wciąż nie jest do końca jasne, ile pracownicy dostaną na rękę. Na dziś byłoby to niewiele ponad 2200 zł (minimalne wynagrodzenie netto wynosi obecnie 2061 zł). Nie wiadomo jednak, co się stanie z propozycjami zawartymi w Polskim Ładzie. Business Insider wylicza, że gdyby rząd zgodnie z obietnicami podwyższył kwotę wolną od podatku do 30 tys. zł, realna podwyżka płacy minimalnej na rękę wynosiłaby nie 141 zł miesięcznie, tylko niemal 300 zł. I bardzo dobrze, ponieważ płaca minimalna ma naprawdę wiele plusów. Oto niektóre z nich.

1. Zmniejsza ubóstwo

Prof. Anna Krajewska stwierdza w książce Płaca minimalna, powołując się na raport Międzynarodowej Organizacji Pracy z 2016 roku okraszony wieloma badaniami z całego świata, że płaca minimalna podnosi płace osób o niskich kwalifikacjach (zwłaszcza kobiet), a więc pracowników szczególnie zagrożonych ubóstwem. Tym samym zmniejsza również ubóstwo części z nich.

2. Zmniejsza nierówności dochodowe

Krajewska stwierdza również, że wśród badaczy zajmujących się tematem panuje zgoda co do pozytywnego wpływu płacy minimalnej na zmniejszenie się nierówności. Istnieją jednak pewne wyjątki. Jeżeli płaca minimalna jest podnoszona w sposób ślamazarny, to rosną nierówności dochodowe wśród osób nisko zarabiających. Dlaczego? Ponieważ najgorzej wykształconym pracownikom – a więc takim z najmniejszą siłą przetargową na rynku – pracodawcy wciąż płacą niską płacę minimalną, podczas gdy pracownicy o nieco lepszych kwalifikacjach „wskakują” szczebel wyżej na ekonomicznej drabinie.

Warufakis: Niedobrze, kiedy biedni przestają być biedni

Krajewska na efekt zmniejszania nierówności dochodowych przytacza dowody płynące między innymi z krajów Ameryki Łacińskiej: Argentyny, Brazylii, Chile i Urugwaju. Ale to nie wszystko.

Również badania przeprowadzone w Niemczech, odnoszące się do okresu 2000–2017 (federalna płaca minimalna u naszych zachodnich sąsiadów została wprowadzona w 2015 roku), wskazują, że po początkowym wzroście nierówności ekonomicznych nastąpił ich spadek, zwłaszcza w drugiej połowie analizowanego okresu. Połowę tego spadku badacze przypisują wprowadzeniu krajowej płacy minimalnej.

Zmniejszenie nierówności dochodowych przypisywane płacy minimalnej, zwłaszcza wśród osób mniej zarabiających, zauważono również w Wielkiej Brytanii.

3. Podnosi wynagrodzenia najbardziej wrażliwych pracowników szybciej, niż robiłby to rynek

Wiemy o tym, ponieważ mogliśmy takie zjawisko obserwować w Niemczech po wprowadzeniu minimalnej godzinówki w 2015 roku. Z analizy przeprowadzonej przez badaczy i badaczki pod kierownictwem Marco Caliendo wynika, że płaca minimalna spowodowała szybsze podwyższenie płac wśród najmniej zarabiających pracowników.

Mało tego, w Stanach Zjednoczonych bardziej śmiałe w ostatnich latach podwyżki płacy minimalnej na poziomie lokalnym (federalna minimalna stawka godzinowa wciąż jest żałośnie niska i wynosi 7,25 dolara na godzinę) były jednym z czynników, które spowodowały, że osoby zarabiające najmniej bogaciły się w tempie podobnym do najzamożniejszych Amerykanów.

4. Oddziałuje pozytywnie na dzieci pracowników otrzymujących minimalne wynagrodzenie

Badacze George Wehby, Robert Kaestner, Wei Lyu i Dhaval M. Dave ustalili, że jednodolarowy wzrost płacy minimalnej wiąże się z 10-procentowym wzrostem prawdopodobieństwa dobrego zdrowia dzieci osób zatrudnionych na minimalnej. Skąd takie zjawisko? Badacze wyjaśniają, że wyższa minimalna to więcej pieniędzy w kieszeni, które można przeznaczyć na przykład na lepsze jedzenie. Wyższy dochód to również mniejszy stres (ten generowany jest między innymi obawą o opłacenie rachunków), a mniejszy stres to między innymi rzadsze nadużywanie alkoholu i mniej wypalonych papierosów. Jedno i drugie w oczywisty sposób przekłada się na zdrowie domowników.

Potwierdzone info: Wzrost płacy minimalnej = zdrowsze dzieci

5. Zmniejsza przestępczość (chociaż co do tego pewności nie ma)

Badaczka Tongyang Yang ze School of Economics będącej częścią Georgia Institute of Technology napisała artykuł, z którego wynika, że wyższe stanowe płace minimalne w USA oznaczały mniejszą przestępczość po procesie przeniesienia części produkcji do Chin. Jeżeli zastanawiacie się, jak to wszystko jest ze sobą związane, to już wyjaśniam.

Wstąpienie Chin do WTO przyczyniło się do „zalewu” chińskimi produktami oraz odpływu części miejsc pracy do chińskich fabryk. Spowodowało również częściową utratę dochodów przez pracowników w USA. Utrata dochodów pociągnęła za sobą pauperyzację całych regionów, a to z kolei podniosło przestępczość. Wyższe płace minimalne pozwoliły utrzymać część dochodów na wyższym poziomie, a przez to przyczyniły się do łagodzenia fali przestępczości. Zwłaszcza jeśli chodzi o przestępczość przeciwko mieniu. Jak wyjaśnia Yang, przestępstwa przeciwko mieniu często są związane z „potrzebami finansowymi” na zasadzie: większa deprywacja materialna to większe ryzyko, że ktoś wstąpi na ścieżkę przestępczą.

Tyle masz praw, ile pieniędzy

czytaj także

Tyle masz praw, ile pieniędzy

Kim Phillips-Fein

Nie jest to jednak jedyne badanie na ten temat. Zespół pod kierownictwem Zachary’ego S. Fone’a opublikował analizę, z której wynika, że wraz z podwyżką płacy minimalnej przestępczość może… rosnąć. Dlaczego? Ponieważ podwyżka płacy minimalnej czasem skutkuje spadkiem popytu na pracę (do tego jeszcze wrócę), a to obniża dochody części osób, zwłaszcza młodych, co z kolei jest czynnikiem ryzyka konfliktu z prawem.

6. Nakręca gospodarkę

Podwyżki minimalnych wynagrodzeń dotyczą osób o niskiej skłonności do oszczędzania. I nie, nie chodzi o ich edukację ekonomiczną. Chodzi o to, że osoby o niskim dochodzie po prostu nie mają z czego oszczędzać. Każde dodatkowe 100 zł w ich portfelach to 100 zł więcej na rynku. Te pieniądze nie zostaną wykorzystane na przykład na inwestowanie w nieruchomości (co znacznie częściej robią właściciele firm zatrudniających osoby otrzymujące płace minimalne), ale trafią do lokalnego sklepu, do piekarni, do fryzjera czy do lokalnego baru. To z kolei powoduje większy popyt na pracę. Z podobnym zjawiskiem mieliśmy zresztą do czynienia po wprowadzeniu świadczenia 500+.

W krainie zmęczenia i upokorzenia

7. Wymywa z rynku kiepskie firmy

Badaczka Dara Lee Kuca i badacz Michael Luca opublikowali niezwykle ciekawą analizę wpływu płacy minimalnej na znikanie kiepskich firm z rynku. Sprawdzili oni, jaki wpływ ma płaca minimalna na restauracje o niskich notach w Yelp (serwis służący do oceny jakości usług; noty przyjmują tam wartość od 1 do 5). Okazało się, że jednodolarowa podwyżka płacy minimalnej powoduje zwiększenie ryzyka upadłości dla lokali z 3,5 gwiazdki (mediana dla Yelp) o 10 proc. Takiego zjawiska nie zauważono przy restauracjach pięciogwiazdkowych.

8. Robi to wszystko bardzo niewielkim kosztem w postaci bardzo lekkiego wzrostu bezrobocia (albo w ogóle go nie zwiększając)

Tak, to prawda, że płaca minimalna czasem przyczynia się do zwolnień. Jednak efekt ten jest zazwyczaj przeceniany, zwłaszcza przez liberalnych komentatorów. Dla przykładu, bardzo rzadko spotykana 50-procentowa podwyżka płacy minimalnej, która miała miejsce na Węgrzech w 2001 roku (badanie cytowane przez dra Michała Brzezińskiego podczas jednej z dyskusji na temat płacy minimalnej), spowodowała utratę pracy przez około 10 proc. pracowników zatrudnionych wcześniej za stawkę minimalną. Jednak reszta, czyli 90 proc. dostała 50 proc. podwyżki! Oczywiście, 10 proc. to całkiem sporo, warto jednak pamiętać, że tak duże wzrosty płacy minimalnej są w zasadzie w rozwiniętym świecie niespotykane.

Pytasz, czy wzrost płac zwolni z pracy twoich bliskich. Słyszysz, że jesteś liberałem i masz się „nie zesrać”

Każdy proces gospodarczy (zarówno związany z regulacjami, jak i ten spontaniczny, wolnorynkowy) niesie ze sobą nie tylko korzyści, ale również koszty. Ważne jest, żeby te pierwsze nie przewyższyły tych drugich. W przypadku płacy minimalnej i jej podwyższania zdecydowanie mamy do czynienia z przewagą korzyści nad kosztami. Płaca minimalna jest więc rozwiązaniem lepszym niż jej brak. A lepiej jest robić rzeczy lepiej niż gorzej.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Kamil Fejfer
Kamil Fejfer
Publicysta ekonomiczny
Publicysta zajmujący się rynkiem pracy i tematyką ekonomiczną. Autor książek: „O kobiecie pracującej. Dlaczego mniej zarabia chociaż więcej pracuje” oraz „Zawód”.
Zamknij