Jaś Kapela

Ścinaj drzewa dla klimatu

Tego jeszcze nie było. Minister Szyszko, zapalony myśliwy i sceptyk klimatyczny, będzie przewodniczył przyszłorocznej konferencji klimatycznej.

Tego jeszcze nie było. Profesor Jan Szyszko, zapalony myśliwy i sceptyk klimatyczny, który całkiem niedawno głosił, że: „dwutlenek węgla emitowany w Polsce jest gazem życia”, będzie przewodniczącym COP24, czyli dorocznej konferencji, na której delegacje rządowe z całego świata ustalają, jak walczyć ze zmianami klimatycznymi, powodowanymi przez nadmierną emisję dwutlenku węgla.

Tak, mija już ponad dwadzieścia lat, odkąd rządy całego świata zgodziły się, że mamy poważny problem, z którym musimy się zacząć mierzyć, póki jeszcze możemy (pierwszy COP odbył się w 1995 roku). Ponad dwadzieścia lat później poziom emisji dwutlenku węgla wciąż rośnie, a prowodyrem walki ze zmianami klimatu zostaje klimatyczny sceptyk, zapalony morderca zwierząt i największy w Polsce drwal, który jedną ustawą ściął tysiące, jeśli nie setki tysięcy drzew. Walczyć ze zmianami klimatu ma osoba, której wszystkie działania świadczą o tym, że nienawidzi przyrody. No, chyba, że do niej strzelać albo traktować ją jako zasoby – za pomocą piły mechanicznej. Tylko że to właśnie taka polityka – traktowanie przyrody jako zasobu – doprowadziła do obecnego kryzysu, z którym COP teoretycznie chce walczyć.

Walczyć ze zmianami klimatu ma osoba, której wszystkie działania świadczą o tym, że nienawidzi przyrody.

Równie dobrze można by sobie wyobrazić, że na czele Kościoła stanie homoseksualista. Choć to chyba już było. Pamiętacie kapelusiki i pantofelki Benedykta? W Watykanie ponoć nawet żartowano, że już niedługo obowiązkowe się stanie noszenie koronkowej bielizny. A jak nie pamiętacie, to obejrzyjcie sobie występ topless męskiego baletu na audiencji u papieża.

Równie dobrze można by sobie wyobrazić, że bronić praw kobiet będą przedstawiciele fundamentalistycznego islamu. Ale to w sumie też było. I jest. Arabia Saudyjska, prawdopodobnie najbardziej mizoginiczny kraj świata, została przez ONZ wybrana, aby kierować pracami oenzetowskiej komisji ds. spraw statusu kobiet. Czy zaraz przegłosują, że teraz na całym świecie kobiety nie powinny wychodzić z domu bez męskiego opiekuna?

Równie dobrze można by wybrać podpalacza na szefa straży pożarnej. Ale to na pewno też już było. Nie od dziś wiadomo, że polityka jest sztuką kompromisów i hipokryzji. Może nie było lepszej kandydatury? Na przykład w zeszłym roku stanowisko przewodniczącego Komitetu Praw Człowieka ONZ zdobyła Arabia Saudyjska (tak, tak, Arabia Saudyjska nie tylko będzie przewodzić walce o prawa kobiet, ale odpowiada też za ochronę praw człowieka xD), bo nie miała konkurencji. Prawa człowieka od pewnego czasu nie cieszą się zbytnim powodzeniem, bo niestety przynależą wszystkim, a tymczasem wielu ludzi wolałoby mieć więcej praw od innych ludzi.

Jednak w interesie nas wszystkich jest, żeby bronić klimatu. Bo zmiany klimatyczne to nie tylko śnieg w maju i straty w rolnictwie oraz radość Korwina, że będzie można hodować wino oraz będzie bliżej do morza. To również realne zagrożenie dla całego świata. Zmiany klimatyczne to więcej uchodźców z krajów, w których przestanie dać się żyć. Więcej uchodźców i nasza antyuchodźcza polityka to więcej terrorystów.

Zmiany klimatyczne to nie tylko śnieg w maju i straty w rolnictwie oraz radość Korwina, że będzie można hodować wino oraz będzie bliżej do morza.

Owszem, nie trzeba być geniuszem, żeby się zorientować, kto wyprodukował najwięcej dwutlenku węgla w historii świata, a teraz umywa od tego ręce. Stany Zjednoczone są jednak trochę dalej od Bangladeszu, którego 160 milionowa populacja żyje w większości na wybrzeżu, niż Europa. Czy jesteśmy gotowi przyjąć 10 milionów uchodźców z Bangladeszu? Indie raczej nie są na to gotowe, zważywszy na to, że wzdłuż wspólnej granicy budują mur. Możemy być pewni, że wszyscy ekstremiści świata będę próbowali zaprząc biednych i bezdomnych ludzi do swoich morderczych misji.

Jak śmiesznie będzie wyglądał szczyt klimatyczny pod przewodnictwem profesora Szyszki, możemy sobie tylko wyobrażać. Ale już dzisiaj dowiadujemy się, że dzięki zabiegom ministra środowiska pochłanianie dwutlenku węgla przez lasy uznano za istotne z punktu widzenia zmniejszania koncentracji dwutlenku węgla w atmosferze. Jak bardzo jest to istotne, widzimy w naszej krajowej polityce. Lex Szyszko nie tylko dało wolną rękę wszystkim, którzy chcieliby zarobić na wycięciu drzew na swoich posesjach, ale również ułatwiło życie developerom.

Wycinana jest też Puszcza Białowieska, choć starsze lasy są o wiele lepszymi magazynami CO2 niż młode, a samo karczowanie lasów również przyczynia się do zwiększenia emisji. Czyżby nasze innowacyjna metoda walki o zmniejszenie emisji polegała na jej zwiększaniu? Wcale mnie to nie dziwi, skoro dwutlenek węgla jest „gazem życia”. Którym rzeczywiście jest dla roślin, ale już nie dla ludzi. Spróbujcie pooddychać sobie CO2 zamiast tlenem, a zobaczycie, jak was to ożywi.

Minister Szyszko podpisał wyrok na Puszczę Białowieską

Oczywiście nie bez znaczenia jest też myśliwska pasja ministra. Strzelanie do zwierząt z pewnością może zmniejszyć ilość emitentów CO2. Niestety myśliwi dbają, żeby mieć do czego strzelać, więc innowacyjna metoda, żeby walczyć z ociepleniem poprzez zmniejszenie liczby zwierząt, może się nie sprawdzić. Raczej mogłoby nam pomóc, gdybyśmy zredukowali ilość jedzonego mięsa, którego produkcja odpowiada za więcej wyemitowanego CO2 niż cały globalny transport. Ale na to w przypadku naszego mięsolubnego ministra raczej nie możemy liczyć.

Jan Syszko (łac. mordercus patologicus)

Jakie jeszcze innowacje przewidujemy? Ponieważ wiatraki nie pasują do naszego tradycyjnego krajobrazu, budowa elektrowni wiatrowych została praktycznie całkowicie zablokowana. Zamiast tego będziemy budować elektryczne samochody na węgiel, nasze polskie złoto. Ewentualnie na rosyjski gaz. Czy kogoś jeszcze dziwi, że zdaniem polityków PiS bardziej innowacyjne jest wspieranie Putina niż nowych technologii? Mnie nie.

Nic mnie już prawie nie dziwi, a jednak ciągle się wkurzam, patrząc jak z cynicznymi uśmieszkami na ustach pełnych populistycznych frazesów nasza demokratyczna władza sprowadza na nasz kraj katastrofę. Zawsze możemy się cieszyć, że nie jesteśmy w tym sami. Kibicuje nam cała społeczność międzynarodowa, która wybrała Polskę na organizatora COP24, a co za tym idzie protegowanego księdza Rydzyka i denialistę klimatycznego Szyszkę na przewodniczącego konferencji, zapewniając mi w ten sposób jeszcze wiele okazji do żartów. Tyle z tego dobrego, że jeszcze nie raz się pośmiejmy. Tylko trochę mi żal dzieci tych cynicznych polityków, typków łażących w koszulkach Red is bed i śmiejących się z ocieplenia klimatu, gdy widzą śnieg w maju. Bo to one będą miały najgorzej. Niestety wasze dzieci też.

Na szczęście już dziś możecie im pomóc. Aktywiści z Greenpeace Polska i Fundacji Dzika Polska zatrzymali wycinkę drzew w Puszczy Białowieskiej i na pewno przyda im się wasze wsparcie.

Puszcza Białowieska drugą Rospudą? [zdjęcia]

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Jaś Kapela
Jaś Kapela
Pisarz, poeta, felietonista
Pisarz, poeta, felietonista, aktywista. Autor tomików z wierszami („Reklama”, „Życie na gorąco”, „Modlitwy dla opornych”), powieści („Stosunek seksualny nie istnieje”, „Janusz Hrystus”, „Dobry troll”) i książek non-fiction („Jak odebrałem dzieci Terlikowskiemu”, „Polskie mięso”, „Warszawa wciąga”) oraz współautor, razem z Hanną Marią Zagulską, książki dla młodzieży „Odwaga”. Należy do zespołu redakcji Wydawnictwa Krytyki Politycznej. Opiekun serii z morświnem. Zwyciężył pierwszą polską edycję slamu i kilka kolejnych. W 2015 brał udział w międzynarodowym projekcie Weather Stations, który stawiał literaturę i narrację w centrum dyskusji o zmianach klimatycznych. W 2020 roku w trakcie Obozu dla klimatu uczestniczył w zatrzymaniu działania kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Drzewce.
Zamknij