Brunatne siły zła nie muszą szturmować pałaców władzy. Sfrustrowani ludzie sami wynoszą do władzy najgorszych socjopatów.
Ikonowicz: Jeśli nie ludowa, to czyja?
Niemal nikt nie rozumie, że społeczeństwo powinno być urządzone sprawiedliwie i że to konstytucyjny obowiązek władz.
Ikonowicz: Szli na zachód osadnicy
Próżno nasłuchiwać głosu reprezentującego wolność, demokrację, prawa człowieka. Został już tylko odmieniany przez wszystkie przypadki naród i paniczny strach przed obcymi.
Ikonowicz: Pomyśleć postęp
Posiadacze kapitału boją się postępu, więc próbują nam wmówić, że postęp nie jest możliwy. To kłamstwo.
Ikonowicz: O mieszkania dla zakochanych
Skoro w Niemczech 54 proc. ludności mieszka w czynszówkach, dlaczego w Polsce uznajemy to za „patologię”?
Ikonowicz: Jaka władza, takie priorytety
Neoliberalizm to jakiś poznawczy defekt, który pozwala dostrzegać potrzeby zamożnych i nie widzieć cierpienia niezamożnej większości.
Ikonowicz: Za naszą żywność. Skąd bierze się poparcie dla rolniczych protestów?
Nikt nawet nie próbuje odpowiedzieć na pytanie, co trzeba by zrobić, żeby ukraińska produkcja rolna nie doprowadziła do załamania rolnictwa w Unii.
Ikonowicz: Chcecie pokonać PiS? Zacznijcie walczyć z biedą
Kto chce pokonać PiS, musi odważyć się na przełom: stanąć po stronie świata pracy, przeciwko egoizmowi kapitału.
Ikonowicz: Mieszkanie mieszkaniem, nie inwestycją
Kiedyś lud Warszawy odbudował stolicę, by w niej mieszkać. Dziś tych mieszkańców wypchnęli rentierzy.
Ikonowicz: Równi i szczęśliwi? Nie w kraju, w którym bogacą się lichwiarze
Pod względem nierówności Polska zbliża się do krajów globalnego Południa. Czyżbyśmy woleli o tym nie wiedzieć?
Ikonowicz: Czapką do ziemi
17 milionów pracowników w pocie czoła wytwarzających PKB to raczej coś w rodzaju mrówek niż ludzi. Przedmioty biznesu, a nie podmioty pracy.
Ikonowicz o „Regenesis”: W kapitalizmie nie zbudujemy nowego Edenu
Największe szkody wyrządza naturze nie przemysł i nie rozwój miast, ale dziedzina niemal święta, jak święty jest chleb: rolnictwo. Tylko czy damy radę je zmienić?