Aresztowania lekarzy, procesy i próby ograniczenia podróży w celu przerwania ciąży stają się w Stanach Zjednoczonych codziennością. W cieniu Projektu 2025 walka o prawa kobiet wkracza na nowy, globalny poziom.

Aresztowania lekarzy, procesy i próby ograniczenia podróży w celu przerwania ciąży stają się w Stanach Zjednoczonych codziennością. W cieniu Projektu 2025 walka o prawa kobiet wkracza na nowy, globalny poziom.
Wiele lat przed Projektem 2025 powstał dokument, w którym zapisane jest niemal wszystko.
Za rządów Trumpa fakty nie mają już znaczenia, a to, co ludzie widzieli na własne oczy, nigdy się nie wydarzyło.
„Żaden lewak, żaden międzynarodowy socjalista, żaden komunista nigdy nie zostanie wysłuchany”.
Droga do ciemnego Oświecenia wiodła przez nieograniczone finansowanie kampanii politycznych z głębokich kieszeni cyfrowych miliarderów.
Całkiem możliwe, że o wyniku wyborów w USA przesądził efekt skumulowanej inflacji.
W Nowym Jorku Trump przegra z kretesem. Czemu więc akurat tam urządził wielką imprezę na koniec kampanii?
Chrześcijańscy nacjonaliści maszerują przez instytucje i próbują wpływać na wszystkie dziedziny życia, a są przy tym zadziwiająco zdyscyplinowani.
Już w ośmiu stanach USA prawicowa władza ograniczyła prawo nauczycieli do poruszania problemów rasy i rasizmu. Za pretekst posłużyła krytyczna teoria rasy.
Trump nie ma wyborców, lecz wyznawców. A kto wierzy w Trumpa, zaczyna składać pokłony także Putinowi.
Prawica kolejny raz udowadnia, że nie ma nic gorszego niż nadgorliwość.
Republikańskie grzechy przeciw kobietom kładą się długim cieniem. Ale dziwnym trafem ten cień nie sięga Donalda Trumpa.