Scenarzyści pracujący „w serialach” stali się wiosną tymi, którzy na nowo opowiedzieli o swojej pracy i tłumaczyli swoją rolę na planach, zrywając z wizerunkiem twórcy pracującego w samotności i przywiązanego do maszyny do pisania.

Scenarzyści pracujący „w serialach” stali się wiosną tymi, którzy na nowo opowiedzieli o swojej pracy i tłumaczyli swoją rolę na planach, zrywając z wizerunkiem twórcy pracującego w samotności i przywiązanego do maszyny do pisania.
Państwowa homofobia może szaleć, ale krzywdy, które stanowią fabularną oś filmu Georgii Oakley – i w ogóle wszystko, co ważne – dzieją się między kobietami. Między kobietami i dziewczynami. Między lesbijkami. I TO jest interesujące.
Mam nadzieję, że „Absolutni debiutanci” znajdą swoją publiczność, nie przepadną w strumieniu netflixowego feedu.
Przy całym zmęczeniu streamingową nadprodukcją i nadwyżką kontentu jest wciąż w naszym rodzimym obiegu krytycznym problem z miejscem na produkcje mniejsze i przez gigantów zupełnie niepromowane. Klara Cykorz przybliża dwa z nich.
Cate Blanchett była za rolę w „Tár” faworytką do Oscara, zanim ktokolwiek obejrzał film na festiwalu w Wenecji.
„Aftersun”, debiut szkockiej reżyserki Charlotte Wells w pełnym metrażu, to film-labirynt. Ale można go potraktować także jako opowieść o śmierci: przejść przez film, zbierając jej zwiastuny, wyłuskując jej zapowiedzi i potencjalne wariacje w obrazach i urywkach dialogów.
Takie rankingi to zawsze zabawa, ale i opowieść. Mam nadzieję, że pomimo swojej wycinkowości okaże się różnorodna i nie bez małych zaskoczeń. Na serialowe podsumowanie roku zaprasza Klara Cykorz.
„Zdarzyło się”, ekranizacja książki Annie Ernaux, trafiła do polskich kin miesiąc temu, rok po tryumfie w Wenecji, i przemknęła przez nie, zbierając po drodze garść entuzjastycznych recenzji. O filmie pisze Klara Cykorz.
Oto „Derry Girls”: buzująca rewelacja z Wysp, a konkretnie tej biedniejszej wyspy, a jeszcze konkretniej, z granicy na północy. Serial o największej w historii pomiarów oglądalności w Irlandii Północnej i najpopularniejsza od ćwierćwiecza komedia brytyjskiego Channel 4.
Niewykluczone, że „Vortex” jest najlepszym filmem Noé dla widzów, którzy organicznie nie znoszą filmów Noé. Albo może jest po prostu filmem, który ma siłę łączenia bardzo różnych widzów w opowieści o tabu.
Trzy wiosenne premiery HBO Max – drugie sezony „Hacks”, „Stewardesy” i „Stworzonej do miłości” – to może jeszcze nie nurt, ale zdecydowanie „coś”: komedie o kobietach z problemami, które jakoś ze sobą korespondują.
Punktem wyjścia dla „Belle” był pomysł na grę z gatunkiem, a właściwie wyzwanie: Mamoru Hosoda chciał zekranizować w realiach dzisiejszych social mediów „Piękną i Bestię”. Czyli szalenie uwodzicielską baśń z zatrutą pestką w środku.