W sprawie aborcji potrzebujemy cudu. Na przykład Hołowni w ciąży
Wyobrażacie sobie to? Do Aborcyjnego Dream Teamu dzwoni Szymon Hołownia: – Halo – duka w słuchawkę. – Bo ja… – przechodzi w szept. – Proszę głośniej, chcę panu pomóc – odpowiada słuchawka.


