Drugie referendum nad Brexitem byłoby kpiną z demokracji.

Drugie referendum nad Brexitem byłoby kpiną z demokracji.
Pod pretekstem wolnorynkowego kapitalizmu powstaje skartelizowana, hierarchiczna globalna gospodarka, w pełni podporządkowana interesom sektora finansowego.
Wiele więcej osób straciło życie wskutek tragedii, jaką zgotował Grekom unijny establishment, niż w jakiejkolwiek powodzi czy pożarze.
Establishment Unii Europejskiej świętuje koniec kryzysu greckiego zadłużenia i francusko-niemiecki układ, który ma przebudować strefę euro. To pokazuje, jak elity UE są odklejone od rzeczywistości.
Z jednej strony Trump, z drugiej antyunijni populiści – wszyscy grają na rozkład UE.
Skąd bank bierze pieniądze, które nam pożycza? Z przyszłości.
Twórz i dopieszczaj swoją osobistą markę albo dołącz do szarych mas prekariatu. Innego wyjścia nie ma?
Co by było, gdyby Wielka Brytania weszła do strefy euro w 2000 roku?
Przed Grecją jeszcze 40 lat niewoli długów – pisze Janis Warufakis.
Najlepszej znanej mi odpowiedzi na „świętą wojnę” między elitami Niemiec i Francji udzielił pewien Niemiec. Był to Immanuel Kant.
Święta bożego narodzenia to ostateczny dowód na to, że ekonomiści nic nie rozumieją. Wyjaśnia Janis Warufakis.
Elity brną w teorie spiskowe, a prawda o sukcesie populistów jest znacznie banalniejsza.