Nic nie jest tak dobre na sezon ogórkowy w mediach jak walka pokoleń.

Nic nie jest tak dobre na sezon ogórkowy w mediach jak walka pokoleń.
Drogi młody człowieku, raduj się z braku praw pracowniczych, urlopu i emerytury, bo co cię nie zabije, to cię rynkowo wzmocni.
Jakże to – pytam – wychodzisz? Przecież nie pracując do późnych godzin nocnych, zaniżasz konkurencyjność naszej gospodarki, nie mówiąc już o PKB.
Kto wie, może to nasi dzielni narodowcy wpuścili do wody rybę-zgniatacza?
Czy każdego pierwszego sierpnia, przez ten jeden jedyny dzień w roku, będę czuć się obco w mieście, które już uznałem za moje?
Proszę, pojawił się i z miejsca wyprodukował całkiem nowy dziewczyński podmiot.
Co ma zrobić drobny blondyn, jeżeli do tego nie gra na gitarze i nie ma spodni z Pewexu?
Tak się szczęśliwie składa, że katolickie lub katolubne rządy naszej Rzeczypospolitej stworzyły system, w którym bardzo wielu z nas nigdy nie będzie miało żadnej emerytury.
Mugabe był okrutny, a teraz jest stary, schorowany i nie wiadomo już nawet, kto za nim stoi. A Tsvangirai… nie jest przywódcą. Zabrakło mu czegoś. Odwagi? Miłości?
Razem z siłą naszych rąk i umysłów eksportujemy niektóre nasze dzikie obyczaje. Na przykład uświęconą tradycję torturowania dzieci.
Nasza oferta ma charakter dyskrecjonalny. Po przeczytaniu jej przez Państwa ulegnie samozniszczeniu, nie pozostawiając żadnych śladów materialnych ani wirtualnych.
Naturyzm może wpływać na zanik pojęcia autorytetu. Czy można sobie wyobrazić nagiego generała dowodzącego nagą armią?!