Pokaz spektaklu Bartosza Szydłowskiego „Klub miłośników filmu Misja” towarzyszy konferencji „Kultura i rozwój”.
W Warszawie zaprezentowane zostanie jedno z najważniejszych przedsięwzięć teatru partycypacyjnego ostatnich lat – Klub miłośników filmu „Misja” w reż. Bartosza Szydłowskiego z udziałem m.in. Jana Peszka, Radosława Krzyżowskiego i mieszkańców krakowskiej Nowej Huty.
Powieść Roberta Bolta Misja jest traktatem o bezwzględności europejskich osadników wobec rdzennych ludów zamieszkujących Amerykę Południową. Korony Hiszpanii i Portugalii spierają się o tereny, na których osadzona została misja zakonu jezuitów prowadzona przez charyzmatycznego ojca Gabriela. Stawką jest uczynienie z zamieszkujących ją Indian z plemienia Guarani niewolników i przemiana samowystarczalnej farmy w przedsiębiorstwo przynoszące zyski. Bolt obrazuje polityczny, kolonialny i militarny ucisk rdzennych mieszkańców Ameryki, uwzględniając wektor rodzącego się kapitalizmu i nowego człowieka, który wraz z nim nastaje: myślącego o zysku, nieliczącego się ze społecznymi konsekwencjami, rezolutnego handlarza, doradcę, polityka. Komu przypadną tereny zajmowane przez misję? Sprawę rozstrzygnąć ma papieski wysłannik – kardynał Altamirano – będący pod naciskiem obu królestw, głowy Kościoła i interesu zakonu jezuitów.
Film Misja w reż. Rolanda Joffé z udziałem m.in. Roberta De Niro i Jeremy Ironsa ujmuje nakreśloną przez Bolta panoramę w serię zbliżeń. Skupia się na przemianie moralnej Mendozy, niegdysiejszego łowcy Guarani, który po osobistej tragedii przystępuje do misji ojca Gabriela. Przygląda się postaci samego jezuity i jego niejednoznacznej relacji ze wspólnotą Indian, których pragnie chrystianizować. Także społeczność nabiera cech zróżnicowanej gromady indywidualnych osób o odmiennym podejściu do życia, do „swoich” i „obcych”. Narracja filmu prowadzona jest przez kardynała Altamirano, postawionego wobec dylematów religijnych, politycznych i egzystencjalno-duchowych.
Tak rysuje się konstelacja wątków, którymi nacechowany jest materiał stanowiący punkt wyjścia dla spektaklu Klub miłośników filmu „Misja” w reż. Bartosza Szydłowskiego na podstawie scenariusza Jolanty Janiczak, z udziałem mieszkańców Nowej Huty i aktorów krakowskich scen. Z owej konstelacji wyłania się obraz teatralnego zdarzenia, które stawia sobie za cel sformułowanie swoistej gramatyki bycia wobec innych, jej reguł i wyjątków, jej prawidłowości i anomalii, by wydestylować postawy nakierowane na przekraczanie egoizmu, sumujące się w leksykon możliwych sposobów wiązania wspólnoty, gromady jednostek wchodzących ze sobą w nacechowane dobrem relacje.
Motorem spektaklu wydaje się pragnienie zespojenia zbiorowego ciała narażonego na rozpad pod naciskiem świata władzy i pieniądza, kolonizowanego przez egoizm i znieczulenie. Pofragmentaryzowana wspólnota domaga się wypraktykowania umiejętności złożenia jej na nowo. Aby tak się stało, konieczne jest spotkanie odmiennych jednostek i grup, wygenerowanie zdarzenia, które indywidualnościom pozwoliłoby wypróbować sposoby przenikania do obcych sobie kolektywów, kolektywom zaś sposoby współbycia i współdziałania. Spektakl jest takim właśnie zdarzeniem.
Szydłowski doprowadza do zetknięcia mieszkańców Nowej Huty ucieleśniających Indian-Guarani i zawodowych aktorów, którzy przybierają postaci europejskich włodarzy. Oba ansamble – w planie scenicznej fikcji, jak i pozascenicznej realności – charakteryzują się odmiennymi cechami społecznymi, posługują się innymi uniwersami symboli i podążają za różnymi kodeksami wartości. Ich spotkanie w przestrzeni teatru pozwala uczynić z niego arenę międzyludzkiego i społecznego eksperymentu. Tekst Janiczak, podobnie jak jego pre-teksty (powieść i film) staje się szkicem mapy, na której zarysowane zostały punkty orientacyjne: postaci, ich intencje, relacje pomiędzy nimi, sytuacje, w których uczestniczą i konteksty egzystencjalne, duchowe, polityczne, determinujące ich poczynania. Realne spotkanie ludzi wywodzących się z różnych porządków rzeczywistości pozwala przekształcić ów szkic w przewodnik po współczesnych odmianach budowania relacji pomiędzy jednostkami, kształtowania więzi zbiorowych nacechowanych otwarciem się na inną osobę, ciekawością, zaufaniem, wymagających niekiedy niemałej determinacji.
Skomponowana przez Janiczak, Joffé i Bolta narracja o tym, w jaki sposób „elity” polityczne, gospodarcze czy religijne postępują wobec każdego rodzaju „Indian” i jak postępowanie to przekształcić, utorować w stronę upodmiotowiającą innych, nabierze wiarygodności tylko wtedy, gdy ucieleśniający owe „elity” aktorzy rzeczywiście przełamią własne nawyki wchodzenia w relacje z innymi, natomiast wcielający się we wspólnotę Guarani „amatorzy” postawią przed nimi szczególne wymagania poprzez skupienie się w zróżnicowany, ale możliwie spójny i stawiający opór „kolonizacji” kolektyw. Misja chrystianizacji wszelkiego typu „rdzennych ludów”, nadawania im kształtu zgodnego z wyobrażeniami władców dóbr i wyobraźni w spektaklu Szydłowskiego przekształca się w misję przekraczania granic swojej gromady i łączenia różnych od siebie, zantagonizowanych, a niekiedy wrogich kolektywów. Szydłowski wytwarza okoliczność balansującą na granicy teatralnej fikcji i rzeczywistości społecznej, która uruchamia mechanizmy prawdziwej transformacji jednostkowej i wniesienia zbiorowości na wyższy poziom uwspólnotowienia.
Czy wiarygodna byłaby przemiana Mendozy, gdyby ucieleśniający go Radosław Krzyżowski nie odważył się na ujawnienie swojej nagości wobec Guarani-Nowohucian, rozbrojenie się, odsłonięcie? Czy uwierzylibyśmy w pokorę niegdysiejszego łowcy niewolników, gdyby wcielony weń aktor nie zdobył się na nią w planie międzyludzkiej realności? Czy wiarygodne byłoby oddanie się „Indian” pod opiekę Gabriela, gdyby Krzysztof Zarzecki nie uwiódł mieszkańców Nowej Huty, biorących udziału w tym przedsięwzięciu, swoją tajemniczą, niejednoznaczną charyzmą? Gabriel – przewodnik duchowy, ale i organ chrystianizacji, jezuita o wielu twarzach za wszelką cenę pragnący włączyć się we wspólnotę „tubylców”, burzący fundamenty własnego ideowo-duchowego gmachu poprzez odbezpieczenie granatu drzemiącej w nim miłości, przyjęcie na siebie odprysków uśmiechu, zabawy, zmysłowego kontaktu ze zbiorowiskiem Nowohucian-Guarani. Czy Jan Peszek mógłby tak realnie wcielić się w Altamirano – sędziego ludzkich losów – gdyby nie jego autorytet jako osobowości aktorskiej i doświadczonego, mądrego człowieka? Czy gra nadziejami i rozczarowaniami, którą prowadzi papieski wysłannik, przychylając się to prośbom pazernych koron, to jezuicko-indiańskiej wspólnocie nie nabierają prawdziwości przez to, że Peszek – „kardynał zawodu” – naprawdę magnetyzuje, przyciąga i odpycha scenicznych dyplomatów i tubylców swoim sugestywnym, artystycznym mistrzostwem? A to tylko trzy przykłady spośród symfonii przekroczeń, dla których punktem wyjścia jest okoliczność spektaklu, dojścia zaś przekształcanie własności ludzkich i społecznych egzystencji.
Jakie wnioski płyną z tego zdarzenia? Jakie praktyki współbycia i współdziałania z innymi wychylają nas w stronę dobrych, serdecznych relacji z ludźmi spoza naszej gromady i pozwalają mieszać się ansamblom, przekraczając barierę uprzedzeń i stereotypów?
Każdy uczestnik wyniesie z sytuacji spektaklu własne wnioski. Mogę jedynie zasugerować, by podążać za tropami pokory i otwarcia się na miłość, przekroczenia wstydu i dystansu, odnalezienia radości w odsłonięciu się wobec innych poprzez uaktywnienie w sobie aspektu zabawy, obudzenie ciepła, łagodności i serdeczności.
Klub miłośników filmu „Misja” wpisuje się w ciąg realizacji Bartosza Szydłowskiego, stawiających sobie za cel rozwijanie narzędzi kształtowania zbiorowych więzi. Szydłowski konsekwentnie miesza teatralne szyki, wprowadzając do spektakli niezawodowych aktorów, oddając im głos, brudząc wypolerowaną posadzkę sceny okruchami rzeczywistości. „Misja” jest najbardziej złożoną z dotychczasowych prób spotkania ze sobą zawodowych i niezawodowych twórców, przepuszczenia światła dramatu przez filtr społecznej realności różnych grup, podążających za odmiennymi systemami wartości, które w wielu sytuacjach mogłyby wejść ze sobą w antagonizm, lub trwać w konfliktowym napięciu.
Balansowanie na granicy rzeczywistych własności ludzkich i planu scenicznej fikcji pozwala przeprowadzić eksperyment spotkania i urealnić możliwości budowania wspólnoty społecznej poza przestrzenią sztuki. Jeśli udaje się to w teatralnym zdarzeniu, uda się także w ludzkiej gromadzie na zewnątrz teatru.
Spektakl Klub miłośników filmu „Misja” zaprezentowany zostanie w ramach konferencji „Kultura i rozwój” 27 listopada o godz. 19:00 w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Bilety są do nabycia on-line lub przed spektaklem w kasie teatru. Skrócona wersja tekstu Misja łączenia opublikowana została w programie towarzyszącym spektaklowi.