Najważniejsze wiadomości o tym, co robimy. W Twojej skrzynce email.
Nowe:
Biejat: Będę walczyła o ten elektorat, który nie chce wybierać między Polską silną a Polską otwartą [rozmowa]
Rozmowa z Magdaleną Biejat, kandydatką Lewicy na prezydentkę. Katarzyna PrzyborskaJeśli do drugiej tury wyborów prezydenckich staną Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski, obaj poświęcą resztę kampanii na wkupienie się w łaski wyborców Mentzena.
Rozmowa z Piotrem Szumlewiczem, przewodniczącym Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa, który zapowiedział start w tegorocznych wyborach prezydenckich.
Łachecki: Lewica parlamentarna to najbardziej bezideowe środowisko polityczne w Polsce
„Jak Zandberg wyprzedzi Biejat, to się zesram ze śmiechu” – deklarują kibice. To być może ostatnia przyjemność, jaką Razem i Lewica zapewnią swoim wyborcom. Łukasz ŁacheckiAdrian Zandberg będzie kandydatem Razem w wyborach prezydenckich. Sporo lewicowego elektoratu już zagospodarował Trzaskowski. Start Zandberga osłabi wynik Biejat. A może kandydat Razem odbierze głosy Konfederacji?
Na myśl o tym, że Rafał Trzaskowski lub Magdalena Biejat mieliby przy ringu dopingować kopiących się i charczących krwią fighterów, można tylko parsknąć śmiechem. Tylko żebyśmy przy okazji nie udławili się popcornem.
Stawką jest nie tylko 11 mln, które może dostać PiS, mimo że finansował kampanię wyborczą niezgodnie z prawem, korzystając z budżetów ministerstw.
Rozmowa z prof. Przemysławem Sadurą, współautorem raportu poświęconego percepcji roli kobiet w polityce i ich wpływu na wyniki wyborów.
Pragmatyzmu w partii Razem Biejat by nie znalazła, ale nie da się go odmówić partii Czarzastego i Biedronia. A do tej pragmatycznej drużyny wicemarszałkini Senatu wraz ze środowiskiem „rozłamowczyń” może wnieść ideowość.
Biejat, która potrafi przedstawić lewicowy program w sposób strawny dla normalsów, to dobry wybór. Ale czeka ją ciężka praca, jeśli chce uzyskać wynik dający się przedstawić jako „nie jest tak źle, lewica wciąż żyje”.
Ceny masła nie interesują Karola Nawrockiego, bo nigdy nie nauczył się smarować nim chleba. Podczas weekendowego spotkania w Lublinie kandydat opowiedział za to, ile wyciska, i brakowało tylko, by wjechał na scenę, siedząc okrakiem na niedźwiedziu i świecąc nagim torsem.
Wybory prezydenckie mogą okazać się łabędzim śpiewem dla obu frakcji podzielonego kilka tygodni temu Razem.
Faszyzm i komunizm były realnymi przeciwnikami nie jako zwalczające się totalitaryzmy, ale jako skrajnie różne projekty społeczne, z których jeden był egalitarny, a drugi nie. Różniły się stawki i stojące za nimi wartości.
Wybór Nawrockiego i błyskawiczna kampania przeciwko niemu z jądra PiS to kolejna odsłona wewnętrznych walk frakcji, coraz śmielej rozparcelowujących między sobą to, co zostanie z partii w najbliższych miesiącach.
Wiadomość, że służby działają tak jak za PiS, na polityczne zlecenie rządzącej partii, to poważny cios w zaufanie wyborców.
Mentzen kandyduje na prezydenta, bo wszyscy dookoła o tym mówią i gdzieś podsłuchał, że to prestiżowe stanowisko. Jest rodzajem człowieka, który kupuje najnowszy model nart Rossignola, chociaż nie ma nawet butów narciarskich. Mają tylko stać w przedpokoju, żeby goście widzieli.
Nawrocki widzi Polskę podzieloną między zaborców i to ją chce odzyskiwać. Trzaskowski powinien zasypywać podział między Polską A i B.
Znając sondaże i badania, Trzaskowski mógł za szybko uwierzyć, że sprawa jest pozamiatana i nikt mu nie stanie na „autostradzie”. Tyle że z metaforami autostradowymi jest w Polsce pewien problem.
Typowanie kandydata w PiS to czas mierzenia sił rozmaitych frakcji Zjednoczonej Prawicy, która cierpi, bo nie dość, że została odsunięta od pieniędzy budżetowych, spółek skarbu państwa i innych synekur, to jeszcze PKW odebrała jej subwencję w wysokości 75 mln zł.
Rodzice piszący pod hasztagiem, by „zostawić ich dzieci”, wiedzą, że za niewinnym przedmiotem wprowadzonym do szkół przez Nowacką kryje się WHO, której celem jest rozłożona na kilka pokoleń depolonizacja.
Jeśli kompletnie nie wiecie, co tu jest grane, to właśnie zostaliście elektoratem, który upatrzył sobie Szymon Hołownia.
Jeśli Trzaskowski czy tam Sikorski przegra z kandydatem PiS, decyzja o prawyborach powinna być postrzegana jako praprzyczyna klęski.
Prawybory zaproponował Rafał Trzaskowski, bo rywalizacja między nim a Radosławem Sikorskim zaczęła być oczywista, a wciąż nie była oficjalna. Jak będą próbowali zaprezentować się obaj kandydaci?
Nie tylko potrącenie zakonnicy na pasach może pozbawić kandydata KO szans na zwycięstwo. Podobnym game changerem mogłyby być prawicowe prawybory w formie reality-show.
Jest to jakiś pomysł. Kobiety jeszcze raz pójdą do wyborów, a Donald Tusk zyska jeszcze więcej władzy.
Tusk, eksponując swary w koalicji, jej niemoc w realizacji obiecanych społeczeństwu reform, mówi: widzicie, trzeba było dać mi więcej władzy.
Zmiana pokoleniowa albo się w partii dokonuje, albo nie. Nie można jej robić na pół gwizdka, jak dziś rozważa to PiS.
Kto zostanie kandydatem na prezydenta PiS, a kto PO? Czy Trzecia Droga wystawi swojego? A Lewica? Na razie partie zdają się rozgrywać wewnętrzne napięcia między partiami a kandydatami.