Po pandemii w pierwszej kolejności do kin wróciły dzieci. To nas utwierdza w tym, że warto proponować tej publiczności różnorodne projekty związane z kinem, bo jest na to ogromne zapotrzebowanie. Magda Majewska
Mały chłopiec we mnie był nawet czasem usatysfakcjonowany. Ale po co ta cała pretensjonalność dookoła? Kinga Dunin czyta „Chołod” Szczepana Twardocha i pierwszy tom „Hydropolis” Zygmunta Miłoszewskiego.
Jakie historie opowiada nam dziś kino dla dzieci? Przyglądamy się festiwalowi Kino Dzieci, którego 9. edycja w wersji kinowej zakończyła się tydzień temu, a w wersji online potrwa do 23 października.
Z „Małą mamą” skojarzyły mi się animacje Disneya i Pixara – „Nasze magiczne Encanto” i „To nie wypanda” – nie tylko dlatego, że Dzień Matki niemal sąsiaduje w kalendarzu z Dniem Dziecka, a plakaty wszystkich trzech filmów można obecnie zobaczyć obok siebie w kinowych korytarzach.Klaudia Rachubińska
Zbiór baśni, który atakują prawicowe grupy i węgierski rząd? Poznajcie książkę „Kraina baśni jest dla wszystkich”, której polski przekład ukazuje się właśnie w Wydawnictwie Krytyki Politycznej.
7. Festiwal Kino Dzieci to kolejna impreza kulturalna, która w związku z pandemią zdecydowała się na formułę hybrydową – połączenie seansów kinowych w 20 miastach Polski i domowych – online.
Dziecięca wyobraźnia nie jest taka słodka, jak chcielibyśmy ją widzieć. Kinga Dunin czyta „Rok, w którym nauczyłam się kłamać”, „Nikt nas nie upomni” i „Lato Adeli”.
Oto świat oglądany oczami naiwnego bohatera, przeciętniaka, może jeszcze nie everymana, tylko everyboya, every-Polaka. Kinga Dunin czyta „Emigrację” Malcolma XD i „Księgę dla starych urwisów” Krzysztofa Vargi.
Nie spodziewaliśmy się tego, choć w dzisiejszym świecie nie powinno nas dziwić już nic. Książka dla dzieci opowiadająca o przygodach ślimaka wkurzyła kuratorium oświaty.
Dzieciństwo jako „uczenie się świata” oznacza dla dzieci wychowywanych w późnym kapitalizmie naukę tego, które postacie i marki są „fajne”, a które „niefajne”. Które są dla dziewczyn, a które dla chłopaków…
Kobiecość w książce Barbary Klickiej wydaje mi się jakaś taka lepka i wilgotna. Otoczona obleśnym patriarchatem. Uległa wobec norm społecznych, choć nigdy do końca z nimi niepogodzona.To dosyć bolesna diagnoza.
Potrzeba było całkiem sporo stron, żeby wreszcie zorientować się, o co chodzi. I bardzo się cieszę, że nikt mi wcześniej tego zdradził. Kinga Dunin czyta „Lincolna w Bardo” George’a Saundersa i „Bystrzaka” Marie-Aude Murail.
Dzieci często nie wiedzą, że czytać można dla przyjemności. Z nieczytającego przedszkola trafiają do szkoły, gdzie napotykają przymus w postaci lektur szkolnych.