Sojusz gówniarstwa światowego
Nie róbmy sobie żartów. Widać przecież wyraźnie, kto tu z kim wojuje.
Kraj, który broni swojej wolności – i uczy Europę odwagi.
Nie róbmy sobie żartów. Widać przecież wyraźnie, kto tu z kim wojuje.
Niezamożni Polacy niechętnie spoglądają na nielicznych, ale widocznych Ukraińców z pieniędzmi i w drogich autach. Grozi nam konflikt społeczny, jeśli państwo polskie nie weźmie się do roboty.
Ale brak radykalnych ruchów dzisiaj nie oznacza wcale, że jutro Rosjanie nie obudzą się w kraju, który już oficjalnie prowadzi wojnę i w pośpiechu przebiera ich w mundur, by gnać na front.
Mer Kijowa Witalij Kliczko proponuje, by w geście wdzięczności dla Polaków stacja Mińska, w której mieszkańcy dzielnicy Obolon jeszcze niedawno chronili się przed rosyjskimi ostrzałami, przemianowana została na Warszawską.
Rezygnacja z rosyjskich surowców może przynieść Europie niedostatek. Ale to cena, którą Europa musi zapłacić.
Alona mówi mi, że chce sama decydować o swoim życiu, dlatego decyzji o powrocie do Kijowa nie zamierza uzależniać do tego, w jaki sposób Putin zechce w tym roku uczcić Dzień Zwycięstwa, który przypada na 9 maja.
Właśnie z powodu tego nihilizmu moralnego Putin jest zdolny do wszystkiego. Ma wolną rękę, bo nie ma żadnych hamulców – życie innych ludzi jest dla niego pozbawione jakiegokolwiek znaczenia.
Europa traci właśnie wyjątkową szansę połączenia niemilitarnej presji na Rosję ze zrobieniem czegoś dobrego dla naszego środowiska.
Trzeba głośno powtarzać, że dług długowi nierówny i nie zawsze jego spłacenie jest moralnym obowiązkiem. Rozmowa z Maciejem Szlinderem, prezesem Polskiej Sieci Dochodu Podstawowego i członkiem Zarządu Krajowego Partii Razem.
Pomimo wszystkich okropności tej wojny trzeba ją postrzegać jako szansę na utrwalenie demokratycznego zwrotu Ukrainy i impuls do reform państwa.