Studenci ekonomii społecznej, aktywistki i aktywiści, polityczki i politycy odwiedzają Hernani, by poznać realizowane tutaj lokalnie polityki publiczne. Skuteczność działań środowisk związanych z baskijskim ruchem niepodległościowym zweryfikują po raz kolejny niedzielne wybory lokalne w Hiszpanii.
Hernani to niespełna dwudziestotysięczna miejscowość w Gipuzkoa, czyli północnej prowincji Hiszpanii. Rzadko kiedy jednak ktokolwiek używa tutaj nazwy tego kraju. W przestrzeni publicznej próżno też szukać jakichkolwiek oznak przynależności Hernani do hiszpańskiej korony. Jedyny emblemat kraju ze stolicą w Madrycie udało mi się dostrzec na niewielkim placyku łączącym starówkę z nowym osiedlem mieszkaniowym. Przed zabytkowym kościołem stoi maszt, a na nim powiewa hiszpańska flaga. Jednak nie ta obowiązująca obecnie, lecz trójkolorowa z czasów Republiki, obalonej przez generała Franco.
Liczne murale i przyozdobione transparentami balkony prywatnych mieszkań nie pozostawiają wątpliwości, że znajdujemy się w Kraju Basków, a dla mieszkańców manifestacja narodowej tożsamości jest ważną deklaracją polityczną. – Siedemdziesiąt procent ludzi zna język baskijski, ale jedynie trzydzieści procent używa go na co dzień – tłumaczy burmistrz Xabier Lertxundi Asteasuinzarra.
czytaj także
– Kwestia języka jest dla nas bardzo ważna. Nie mamy własnego państwa, jesteśmy pod kontrolą Hiszpanii i Francji. Język jest dla nas sprawą przetrwania i pokazania światu, że istniejemy – dodaje. Dlatego władze Hernani dbają, by językiem wszystkim usług komunalnych, które są oferowane mieszkańcom, był baskijski. Po baskijsku prowadzi się także kampanię wyborczą przed wyborami lokalnymi, które w całej Hiszpanii odbędą się 28 maja.
Czterdziestoletni Xabier Lertxundi Asteasuinzarra reprezentuje Euskal Herria Bildu (Jedność Kraju Basków), założoną dziesięć lat temu koalicję środowisk związanych z lewicowym, baskijskim ruchem niepodległościowym. Burmistrz Hernani i radni EH Bildu nie przypominają jednak polityków, a raczej znajomych z sąsiedztwa. Podczas kampanijnych spotkań, ale także w trakcie codziennej pracy w ratuszu, preferują sportowe obuwie, dżinsy i T-shirty zamiast eleganckich garniturów czy żakietów.
Podobny dress code obowiązuje również podczas wizyt gości z innych zakątków Hiszpanii czy świata. A tych nie brakuje. Studenci ekonomii społecznej, aktywiści i aktywistki, polityczki i politycy odwiedzają Hernani, by poznać realizowane tutaj lokalnie polityki publiczne, które mogą być inspiracją do wyznaczania nowych paradygmatów rozwoju w skali globalnej.
W stronę ekonomicznej demokracji
Demokracja, suwerenność i sprawiedliwość społeczna – tak w skrócie można zdefiniować filary, na których oparty jest projekt „Hernani Burujabe”. Jego celem jest zaproponowanie lokalnej odpowiedzi na strukturalne kryzysy współczesnego kapitalizmu. I nie chodzi tu tylko o zmianę systemu ekonomicznego, ale również transformację form sprawowania władzy.
Odpowiedź na generowane przez kapitalizm nierówności i kryzys ekologiczny musi być bowiem oparta na fundamencie demokratycznym, czyli społecznej kontroli procesów, współdecydowaniu i suwerenności. Projekt „Hernani Burujabe” ma zapewnić więc odzyskanie demokratycznej kontroli nad łańcuchami produkcji i dystrybucji oraz spowodować, że to, co powstaje w mieście, w nim pozostaje. Zdefiniowane sektory gospodarki i usług, kluczowe dla jakości życia, muszą być wyjęte z logiki rynkowej, a podporządkowane dobrostanowi mieszkańców.
czytaj także
Narzędziem do osiągnięcia tego celu jest uspołecznienie własności strategicznych sektorów i wypracowanie procesów planowania z udziałem obywatelek i obywateli. Te ostatnie przebiegają podczas okrągłych stołów i forów podzielonych na kolejne etapy identyfikacji potrzeb i wdrażania poszczególnych działań. Jak to działa w praktyce?
Enherkom to kooperatywa, która powstała we współpracy z miastem, by pogodzić potrzeby energetyczne mieszkańców z wyzwaniami, jakimi są przejście do źródeł odnawialnych i ekonomii obiegu zamkniętego, redukcja emisji i przezwyciężenie ubóstwa energetycznego.
Pierwszym projektem zrealizowanym przez kooperatywę było stworzenie dzięki wsparciu miasta systemu pozyskiwania energii z baterii słonecznych umieszczonych na dachu nad trybunami miejskiego stadionu. Enherkom prowadzi również biuro doradcze dla mieszkańców, którego efektem jest redukcja rachunków za prąd o 25 proc. Celem kooperatywy jest jednak stworzenie całego łańcucha produkcji i zarządzania energią opartego na zasadzie kolektywnej własności, efektywności, demokratyzacji produkcji i konsumpcji oraz odnawialnych źródłach. Dlatego w tej chwili trwają prace nad stworzeniem odpowiedniej infrastruktury, która pozwoli osiągnąć te cele.
Elementem projektu „Hernani Burujabe” jest także realizowana przez dwie kooperatywy polityka sąsiedzkiej współpracy i wsparcia, związana z opieką i aktywizacją m.in. osób starszych. Praca profesjonalnych opiekunek i opiekunów oraz wolontariuszy wspierana jest przez nowoczesne narzędzia informatyczne, które pozwalają na skuteczne dotarcie do osób zagrożonych samotnością.
Hernani chce zastąpić gospodarkę opartą na akumulacji (accumulation economy) na gospodarkę opartą na przepływach (flow economy), bo akumulacja promuje indywidualne bogactwo, a cyrkulacja bogactwo zbiorowe.
czytaj także
– Wierzymy, że ta zmiana paradygmatu wpłynie na relacje międzyludzkie – mówią koordynatorzy „Hernani Burujabe”. Narzędziem do przeprowadzenia tej transformacji jest Ekhilur, czyli elektroniczny system płatności. Jego celem jest kontrola nad przepływami pieniężnymi, wzmocnienie lokalnej gospodarki i stworzenie zamkniętego obiegu ekonomicznego.
W tej chwili w systemie uczestniczy około dwudziestu sklepów, barów i restauracji. Za jego pomocą wzmacniają się więzi ekonomiczne pomiędzy podmiotami aktywnymi na różnych polach „Hernani Burujabe”. Włączani są także lokalni działacze gospodarczy spoza tego projektu. Dzięki Ekhilur publiczne środki mogą być zwracane w kierunkach sprzyjających realizacji konkretnych celów społecznych czy ekonomicznych. System ten tworzy własne zasady funkcjonowania, które są współtworzone przez wszystkich partnerów.
Na ekonomicznej suwerenności opiera się również projekt Herrilur. Jego podstawę tworzy Henase, czy lokalne stowarzyszenie rolników. Kooperatywa Herrilur wspiera proces przetwórstwa płodów rolnych, zabiega o promocję lokalnych produktów i organizuje ich dystrybucję i sprzedaż, m.in. w sklepie znajdującym się w centrum Hernani.
Władze miasta w tej chwili są w procesie pozyskiwania kolejnych obszarów pod działalność rolniczą, które pozwolą zwiększyć produkcję i stworzyć więcej miejsc pracy w tym sektorze. Celem jest stworzenie systemu „zero kilometrów”, czyli lokalnego zintegrowania produkcji żywności i jej konsumpcji.
Miasto zero-waste
Spacerując po Hernani, trudno nie zwrócić uwagi na usytuowane przy ulicach wieszaki, na których wiszą niewielkie kosze na śmieci przypisane do konkretnego lokatora domu jednorodzinnego lub mieszkania w bloku. Ten nieco zaskakujący z polskiej perspektywy widok to efekt działań powołanej kilka lat temu grupy Hernani Zero Zabor, której celem było znalezienie efektywnej metody zbiórki odpadów.
Dekadę temu przygotowano system odbioru door-to-door polegającej na obowiązkowej, indywidualnej segregacji śmieci. Jego wprowadzeniu towarzyszyła szeroko zakrojona akcja edukacyjna z elementami sąsiedzkiej partycypacji. Od 2010 roku mieszkańcy indywidualnie segregują śmieci według kalendarza, który określa, jakiego rodzaju odpady są odbierane danego dnia tygodnia. Poziom segregacji wzrósł dzięki tym rozwiązaniom aż do 80 proc.
W 2013 roku postawiono pierwszy kompostownik miejski. W tej chwili w przestrzeni miasta funkcjonuje 49 takich kompostowników, a wciąż przybywa próśb od lokalnych społeczności, by postawić kolejne. Efekt? Ponad 45 proc. odpadów organicznych jest bezpośrednio kompostowanych przez mieszkańców.
Codziennie około godz. 8:45 uczniowie z dwóch szkół uzupełniają pod okiem swych nauczycieli „Lodówkę Zero”. Stołówki szkolne to miejsca, gdzie marnuje się sporo się żywności, stąd też pomysł na postawienie w centrum Hernani lodówki, gdzie mieszkańcy mogą pobrać niewykorzystane produkty spożywcze. W przestrzeni miejskiej znajdują się również pojemniki na odpady elektroniczne, a także mobilne punkty odbioru różnego rodzaju śmieci. Specjalne automaty przyjmują zużyty olej domowy.
Przeciw patriarchatowi, na rzecz równości
Spod miejskiego ratusza na starówce w ciągu pięciu minut dochodzimy do osiedla nowej zabudowy mieszkaniowej, w sąsiedztwie której znajduje się czerwony budynek mieszczący Centrum Feministyczne. Jego powstanie to efekt działań ruchów kobiecych zainicjowanych w latach 70. ubiegłego wieku.
Warto przypomnieć, że Baskijki w czasach frankizmu były dyskryminowane podwójnie: ze względu na płeć oraz narodowość. Idea powstania miejsca służącego mieszkankom Hernani narodziła się dekadę temu, a jego otwarcie nastąpiło w roku 2020. Działania centrum animowane są przez miasto, organizacje pozarządowe i ruchy społeczne. Wnętrza budynku są przyozdobione wizerunkami przedstawicielek kilku pokoleń feminizmu. Odbywają się tu szkolenia i warsztaty, działają poradnie. Również tutaj swoją siedzibę ma Amher – stowarzyszenie zajmujące się pomocą imigrantom przybywającym do Hernani. Gdy odwiedzam to miejsce, właśnie schodzą się dzieci z imigranckich rodzin, by wspólnie z wolontariuszami odrabiać lekcje i szlifować język baskijski.
Dla burmistrza i jego zespołu polityki publiczne nie są neutralne genderowo. Dlatego w Hernani od dwudziestu lat realizowana jest strategia „fair governance and participative democracy”. Opiera się ona na pięciu filarach: gender mainstreamingu, czyli wprowadzenia zasady równości do wszystkich aspektów polityki komunalnej; wzmacniania pozycji kobiet; demokratyzacji pracy opiekuńczej; przeciwdziałaniu przemocy i przywróceniu historii kobiet do sfery publicznej.
W ramach urzędu istnieje specjalny departament odpowiedzialny za sprawy równości. Istnieją również ciała konsultacyjne w postaci rady i zgromadzenia, które podczas regularnych spotkań planują i monitorują efekty działań na rzecz równouprawnienia.
W przestrzeni publicznej miasta najbardziej widocznym dowodem na zaangażowanie w kwestie praw kobiet jest tzw. fioletowy szlak. Upamiętnia on konkretne kobiety lub całe grupy społeczne, których historie zostały wymazane z przestrzeni publicznej, a co za tym idzie – również ze społecznej świadomości. W poszczególnych miejscach Hernani umieszczane są tablice przypominające o kobietach: od średniowiecznych praczek, przez robotnice lokalnych fabryk z przełomu XIX i XX wieku, po osoby zasłużone dla kultury czy sportu.
Laboratorium przyszłości?
– Inne miasta w Kraju Basków nie realizują aż tak bardzo postępowej polityki jak Hernani. W wielu obszarach jesteśmy pionierami – słyszę podczas rozmowy w lokalnym barze, którego ściany zdobią niepodległościowe murale i podobizny więźniów politycznych. Oprócz piwa czy wina można tu zakupić również polityczną literaturę i płyty z muzyką o niepodległościowym wydźwięku.
czytaj także
Można też zagrać w stołowe piłkarzyki: do wyboru jest Real Sociedad San Sebastian z figurkami w biało-niebieskie pasy lub biało-czerwony Athletic Bilbao. Oba kluby są nie tylko drużynami piłkarskimi, ale również rzecznikami baskijskiej odrębności. To na ich meczu tuż po obaleniu frankizmu po raz pierwszy legalnie zaprezentowano publicznie baskijską flagę. Athletic Bilbao pozostaje też ewenementem na skalę światową: w jego barwach mogą występować jedynie Baskowie.
– Zbliżające się wybory nie powinny zmienić układu sił w radzie miejskiej – to znów informacja zasłyszana w barze. Wszystko wskazuje na to, że po raz kolejny większość uzyska baskijska lewica z EH Bildu. Otrzyma w ten sposób mandat do tego, by kontynuować tworzenie alternatywy dla współczesnego kapitalizmu. Niewielkie, przemysłowo-rolnicze Hernani nie tylko jest miejscem, gdzie produkuje się wyśmienity cydr, ale stanowi również fabrykę idei i laboratorium polityk publicznych, które mogą być inspiracją dla wszystkich tych, którzy chcą zmieniać świat.
Michał Syska – dyrektor Ośrodka Myśli Społecznej im. F. Lassalle’a.