Twój koszyk jest obecnie pusty!
Miliardy wyparowały, protesty spłynęły krwią. Bangladesz budzi się z koszmaru
Skandal korupcyjny na miliardy, krwawe tłumienie protestów, premierka z wyrokiem śmierci i jej ucieczka do Indii. Bangladesz wchodzi w kluczowy moment przed wyborami 2026 roku.
🏃🏻♀️ Była premierka Sheikh Hasina uciekła z Bangladeszu po oskarżeniach o gigantyczną korupcję, polityczne prześladowania i wydanie rozkazu brutalnego stłumienia protestów.
💀 W kraju ujawniono ogromną skalę nadużyć, w tym wyprowadzenie nawet 243 miliardów dolarów oraz wieloletnie porwania, tortury i setki zabójstw dokonywanych przez służby.
🗳️ Bangladesz stoi przed ogromnym kryzysem politycznym, a tymczasowy rząd Muhammada Yunusa próbuje przygotować wolne wybory w 2026 roku, mierząc się z biedą, migracją i rosnącą siłą islamistów.
„To od cioci nauczyłam się wszystkiego o polityce” – powiedziała trzydziestotrzyletnia Tulip Rizwana Siddiq, gdy w 2015 roku została posłanką brytyjskiej Partii Pracy z okręgu Hampstead i Kilburn. Podczas jej przemówienia w Izbie Gmin mama i ciocia były obecne na sali. Dziesięć lat później wciąż jest posłanką, ale na początku stycznia 2025 roku, po zaledwie sześciu miesiącach, złożyła rezygnację z funkcji ministerialnej. Ciocia to Sheikh Hasina Wazed, była premierka Bangladeszu, 17 listopada skazana in absentia na karę śmierci za zbrodnie przeciw ludzkości.
Sheikh Hasina jest córką pierwszego prezydenta Bangladeszu, Sheikha Mudżibura Rahmana, zwanego Ojcem Narodu za swoją rolę w doprowadzeniu kraju do niepodległości w 1971 roku. Cztery lata później wraz ze swoją najbliższą rodziną, w tym trzema synami i żoną, zginął w wojskowym zamachu stanu. Ocalały tylko dwie córki, które były na wycieczce w Niemczech Zachodnich. To właśnie była premierka Bangladeszu oraz jej młodsza siostra Sheikh Rehana, matka Tulip Siddiq. W kwietniu tego roku sąd w Bangladeszu wydał nakaz aresztowania całej trójki (oraz 50 innych osób blisko z nimi powiązanych) za nielegalne przejmowanie ziemi. Zarzuty i uwikłania korupcyjne są jednak znaczenie poważniejsze, a kwoty wyprowadzone przez Hasinę mogą przyprawić o zawrót głowy. W mediach krążą różne liczby, dochodzące do 243 miliardów dolarów. Premierka dbała o siostrę i siostrzenicę.
Żadnej z pań aresztowanie jednak nie grozi. Sheikh Rehana oraz jej córka Tulip Siddiq są w Wielkiej Brytanii, która nie ma z Bangladeszem umowy o ekstradycji. Obalona w sierpniu ubiegłego roku Sheikh Hasina znalazła schronienie w Indiach, które już wcześniej były jej domem. Gdy zginął Sheikh Mudżibur Rahman, jego osieroconym córkom azyl przyznała Indira Ghandi. Od tego czasu związki Sheikh Hasiny z Indiami pozostają bardzo bliskie. I chociaż Indie i Bangladesz mają umowę o ekstradycji, jest w niej wygodny zapis, z którego władze mogą teraz skorzystać – nie ma obowiązku wydania osoby poszukiwanej, jeśli sprawa ma charakter polityczny.
Krwawe protesty młodych, migracja i upadek Hasiny
Nikt nie wie, ile osób straciło życie podczas protestów w Bangladeszu w lipcu i sierpniu ubiegłego roku. W akcie oskarżenia przeciw byłej premierce mówi się o 1400 ofiarach, chociaż mogło ich być nawet ponad dwa razy więcej. To Sheikh Hasina wydała rozkaz użycia ostrej amunicji wobec nieuzbrojonych protestujących i za to – nie za korupcję – została skazana na karę śmierci. Wśród protestujących było wielu studentów. Młodzi ludzie wyszli na ulice, by zaprotestować przeciw systemowi gwarantującemu pierwszeństwo zatrudnienia w sektorze publicznym potomkom weteranów walki o niepodległość. Z czasem doszły wezwania do zmiany ordynacji wyborczej, obecnie faworyzującej najsilniejszych, oraz do przeprowadzenia uczciwych wyborów. Ludzie zaczęli domagać się też rozliczenia sprawców politycznej przemocy – zabójstw, uprowadzeń, tortur.
Gdy 5 sierpnia 2024 roku Sheikh Hasina zbiegła do Indii, na czele tymczasowego rządu stanął laureat Pokojowego Nobla z 2006 roku, profesor Mohammad Yunus, który sam wcześniej doświadczył prześladowań ze strony byłej premierki. Cały czas podkreśla, że jego funkcja jest tymczasowa. Chce doprowadzić do wyborów, które mają odbyć się w lutym 2026 roku. Gdy stawał na czele rządu, mówił też o zbudowaniu Bangladeszu bez strachu i powołał specjalną komisję śledczą ds. przymusowych uprowadzeń. Według oficjalnych danych za rządów Hasiny zamordowano 2597 osób, a 1752 siłą uprowadzono – los 330 wciąż jest nieznany. Robiła to nie tylko policja czy służby bezpieczeństwa, ale także budzący grozę RAB – batalion szybkiego działania. Jednostka w założeniu antyterrorystyczna. „Problem z taksówkarzem czy rikszarzem? Chcą za dużo za kurs? Od razu mów, że wzywasz RAB” – słyszałam nie raz od swoich gospodarzy w Dhace. Jednostka działa nadal, chociaż od 2021 roku objęta jest amerykańskimi sankcjami.
Sama Dhaka to dzisiaj 25 milionów mieszkańców, a cała aglomeracja może sięgać nawet 40 milionów. To także miliony riksz i rikszarzy. Zdecydowana większość rikszarzy tylko wynajmuje swoje pojazdy, więc muszą część zarobku oddać właścicielowi. Riksze z napędem – jest też coraz więcej elektrycznych – pozwalają zarobić nawet 35 tys. BDT, czyli 286 USD miesięcznie. Z tego jedna trzecia czy czwarta idzie na opłatę wynajmu. Zdecydowana większość rikszarzy, zwłaszcza tych używających siły swoich mięśni, zarabia 15-20 tys. BDT (122-163 USD). To praca po kilkanaście godzin dziennie w zgiełku i hałasie, bez dni wolnych czy ubezpieczenia. Tu nie da się zaoszczędzić. Z trudem wystarczy na jedzenie i miejsce do spania, często w kilkunastoosobowym pokoju.
Żeby zarobić na własną rikszę, trzeba wyjechać. Miliony pracują za granicą: w Arabii Saudyjskiej, Indiach, Malezji. Coraz więcej w Polsce, a nawet w Kirgistanie. – Jest ich coraz więcej, biorą każdą pracę. Na przykład przy budowie dróg, po kilkanaście godzin dziennie. Nasi nie chcą tego robić. A tamci dostają 200 dolarów i są zadowoleni – mówi mi Almaz, przedsiębiorca w Biszkeku. Minimalne wynagrodzenie w Bangladeszu jest wyznaczane co 5 lat – na koniec 2023 roku wynosiło w przeliczeniu 106 dolarów.
Sieć korupcji i miliardy znikające za granicą
Ludzie ciężko pracują, jest stały wzrost gospodarczy, PKB na poziomie Indii lub nawet trochę wyższe, w ciągu ostatniego ćwierćwiecza milionom udało się wyjść ze skrajnego ubóstwa (mniej niż 2 dolary na dzień). Byłoby jednak lepiej, gdyby nie władze, które stworzyły rozległą sieć korupcyjnych powiązań i wyprowadziły z kraju miliardy dolarów. To właśnie za pierwszej kadencji Hasiny jako premierki (1996-2001) Bangladesz trafił na szczyt listy Transparency International jako najbardziej skorumpowane państwo.
Wyprowadzano pieniądze nie tylko z sektora bankowego, ale także z projektów rozwojowych. Do banków po wielomilionowe pożyczki zgłaszały się fikcyjne firmy, które niczego nie miały zamiaru zwracać. Gdy prezes banku nie chciał współpracować, mógł zostać zmuszony poprzez tortury do podpisania swojej rezygnacji ze skutkiem natychmiastowym. Tylko w sierpniu 2024 roku, czyli w miesiącu swojej ucieczki, Hasina wyprowadziła z systemu finansowego ponad 17 miliardów dolarów, a możliwe, że dwa razy więcej. W 2016 roku z konta Banku Bangladeszu w Banku Rezerwy Federalnej w USA próbowano wyprowadzić miliard. Wpłynęło 35 zleceń – 30 wzbudziło podejrzenia pracowników. Przeszło pięć, na 101 milionów dolarów. W Dhace toczy się postępowanie przeciw Hasinie i 49 innym oficjelom o wyprowadzenie z kraju ponad 150 miliardów dolarów.
Pieniądze inwestowano głównie w nieruchomości – poprzez rozliczne spółki zarejestrowane w rajach podatkowych. Hasiny w dokumentach raczej nie znajdziemy. Transakcji dokonywano w jej imieniu na podstawione osoby lub spółki. Rekordzista nabył 300 mieszkań w Wielkiej Brytanii. Dwudziestodwuletnia Tulip Siddiq dostała od dewelopera pierwsze mieszkanie – i nie była to bynajmniej kawalerka. Już jako ministra w rządzie Keira Starmera nie była w stanie wyjaśnić pochodzenia mieszkania. A zajmowała się City, czyli sektorem finansowym – przestrzeganiem dobrych praktyk oraz przeciwdziałaniem praktykom korupcyjnym. W dochodzeniu prowadzonym od 17 grudnia 2024 roku przez bengalską komisję antykorupcyjną przeciw Hasinie oraz jej najbliższym jest także wątek budowy elektrowni jądrowej Ruppur, z której wyprowadzono 5 miliardów dolarów. Elektrownia powstaje przy udziale Chin i Rosji. Hasina, jej siostra i siostrzenica odwiedziły w 2013 roku Putina na Kremlu. Tulip Siddiq bywa wymieniana jako negocjatorka w projekcie. Sieci bengalskich powiązań są tak rozległe i skomplikowane, że szanse na odzyskanie wyprowadzonych miliardów – tak potrzebnych krajowi – są niemal zerowe.
A ludzie zaczynają się niecierpliwić. Gospodarka dalej się rozwija, ale wolniej, niż oczekiwano. Dwudziestoprocentowe cła narzucone przez Trumpa nie pomagają. Chociaż i tak jest lepiej – 20 proc. zamiast pierwotnie narzucanych 37 proc. Spadł poziom inwestycji zagranicznych, co jest zrozumiałe w przypadku kraju na rozdrożu. Krytycy tymczasowego rządu chyba nie zdają sobie sprawy, w jakim stanie zostawiła kraj administracja byłej premierki.
Teraz jej partia ma zakaz działalności. Do wyborów szykuje się formacja odwiecznej rywalki Hasiny, dwukrotnej premierki Chalidy Zii. Na drugą istotną siłę wyrasta partia islamistyczna, prześladowana wcześniej przez Hasinę. Na tym zbija kapitał. Ma struktury. Aktywnie prowadzi kampanię, także w meczetach. Znajduje posłuch we wsiach. A nowopowstała Partia Obywatelska może tylko liczyć na poparcie w stolicy i większych miastach. To do wygrania wyborów nie wystarczy, zwłaszcza przy obecnym systemie. Stojący na czele tymczasowego rządu profesor Muhammad Yunus ma coraz trudniejsze zadanie i coraz mniej czasu. Wybory już w pierwszej połowie lutego.





























Komentarze