Świat

Amazonia: już nie płuca, ale komin świata

Badanie brazylijskich naukowców wprawia w osłupienie: w ciągu dziesięciu lat Amazonia wyemitowała do atmosfery o 20 proc. dwutlenku węgla więcej, niż pochłonęła.

Po latach ostrzeżeń i rosnących obaw naukowców opublikowane w ubiegłą środę badanie ujawniło przerażający fakt: w wyniku wylesiania i zmiany klimatu niektóre obszary Niziny Amazońskiej zaczęły emitować więcej dwutlenku węgla netto, niż go pochłaniają.

W ostatnich latach nauka dostarczała powodów do obaw, że Amazonia może zacząć wytwarzać więcej dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych, niż ich przechowuje. Najnowsze wyniki badań, przedstawione w czasopiśmie „Nature”, są zdaniem klimatologów pierwszym potwierdzeniem, że tak się rzeczywiście dzieje.

Europo, przestań puszczać lasy z dymem

W latach 2010–2018 zespół badawczy pod kierunkiem Luciany Gatti z brazylijskiego Narodowego Instytutu Badań Kosmicznych (Instituto Nacional de Pesquisas Espaciais) prowadził pomiary profilowe ilości tlenku i dwutlenku węgla na wysokości kilku kilometrów ponad koronami drzew w czterech miejscach Amazonii.

Naukowcy odkryli, że „zwłaszcza południowo-wschodnia Amazonia w ostatecznym rozrachunku emituje więcej związków węgla, niż ich pochłania”. Dodają, że „całkowite emisje są wyższe we wschodniej Amazonii niż w zachodniej”, ponieważ w ostatnich dekadach ten pierwszy obszar „poddano silniejszemu wylesianiu, ocieplaniu i stresowi wilgotnościowemu”.

„New York Times”:

„W komentarzu do brazylijskiego artykułu w »Nature« wykładowca wydziału nauk o atmosferze Uniwersytetu w Kolorado Scott Denning pisał o przedstawionych danych: »profile atmosferyczne wykazują, że niepewna przyszłość zaczęła się już dziś«.

W odpowiedzi na pytania dziennikarza dr Denning pochwalił badanie Brazylijczyków jako pierwszy pomiar zjawiska na tak wielką skalę – dokonany na różnych wysokościach, na przestrzeni tysięcy kilometrów kwadratowych i w odosobnionych obszarach puszczy. Jest to postęp względem tradycyjnych metod pomiarowych. Jego zdaniem wyniki wskazują, że »ocieplenie i wylesianie wschodniej Amazonii zahamowały pochłanianie przez nią związków węgla na skalę całego regionu, a zmiana ta znajduje odzwierciedlenie w zawartości CO2 w atmosferze«”.

Szefowa zespołu, Luciana Gatti, powiedziała „Guardianowi”: „Pierwsza zła wiadomość jest taka, że płonący las wytwarza trzy razy więcej dwutlenku węgla, niż potrafi pochłonąć. Druga jest taka, że w miejscach, gdzie wskaźnik wylesienia przekroczył 30 proc., emisje związków węgla wynoszą dziesięć razy więcej niż w miejscach, gdzie wylesianie zatrzymało się poniżej 20 proc.”.

Dziennik zwrócił uwagę na celowe wypalanie lasu pod produkcję wołowiny i soi. Przypomniał też o krytyce pod adresem prezydenta Jaira Bolsonaro, który popiera coraz intensywniejszą deforestację. Dziennikarz „Guardiana” tak relacjonował rozmowę z badaczką:

„Mniej drzew oznacza mniej deszczu, a przez to wyższe temperatury. Wskutek tego pozostałe obszary lasu gorzej będą znosić porę suchą. »To bardzo groźne sprzężenie zwrotne, które sprawia, że las staje się bardziej podatny na niekontrolowane pożary« – ostrzega Gatti.

Duża część produkcji drewna, wołowiny i soi w Amazonii odbywa się właśnie w granicach Brazylii. »Potrzebujemy globalnego porozumienia, by uratować puszczę« – apeluje Gatti. Niektóre europejskie kraje deklarowały już, że zablokują umowę handlową Unii Europejskiej z Brazylią i innymi państwami, jeśli Bolsonaro nie zgodzi się powstrzymać niszczenia Amazonii”.

Petelczyc: Całe zło w Brazylii zaczyna się od nierówności [rozmowa]

Brazylijskie badanie nie jest odosobnione. W marcu czasopismo „Frontiers in Forests and Global Change” opublikowało analizę obejmującą nie tylko emisje dwutlenku węgla, lecz także wydzielanie metanu, tlenku azotu, lotnych związków organicznych pochodzenia biologicznego i aerozoli oraz ewapotranspirację (łączne parowanie roślin i gleby) oraz albedo. Podobne wyniki zaprezentowano w kwietniowym „Nature Climate Change”, w artykule skupionym na Brazylii, bo tam mieści się największa część rozpościerającego się na terenach dziewięciu państw wysoce bioróżnorodnego, a przy tym zagrożonego lasu deszczowego.

Zestawiając te dwa dokumenty z najnowszymi doniesieniami z Brazylii, dr Denning mówi: „Badania te się uzupełniają. Za pomocą bardzo odmiennych metod dochodzą do bardzo podobnych wniosków”.

Naukowcy prowadzący pomiary opublikowane w kwietniu korzystali z monitoringu satelitarnego. Stwierdzili, że w latach 2010–2019 Amazonia na terenie Brazylii uwolniła do atmosfery 16,6 miliardów ton dwutlenku węgla, a pochłonęła jedynie 13,9 miliardów ton. To oznacza, że w ciągu dekady wyemitowała prawie 20 proc. więcej CO2, niż zasymilowała.

„Właściwie spodziewaliśmy się tego. Ale dopiero teraz mamy dane wyraźnie pokazujące, że Amazonia w Brazylii przekroczyła tę granicę. Została emitentem netto” – powiedział wtedy Jean-Paul Wigneron, współautor kwietniowego artykułu i pracownik francuskiego Narodowego Instytutu Badań Agronomicznych. „Nie wiemy, w którym momencie zmiana okaże się nieodwracalna”.

Drżyj, Amazonio! Nadchodzi prezydent Bolsonaro

czytaj także

Według Agence France-Presse francuski instytut w oświadczeniu na temat badania stwierdził: „Po zmianie brazylijskiego rządu w 2019 roku nastąpił gwałtowny spadek zainteresowania ochroną środowiska”. Cezurę tę ustanowiło zaprzysiężenie Jaira Bolsonaro na prezydenta.

„Gdybyśmy mogli zakazać spalania Amazonii, wróciłaby do bezpiecznego składowania dwutlenku węgla” – powiedziała Gatti w środę, potępiając negatywne skutki zamiany połaci lasu deszczowego w pola uprawne. „Ale robimy coś wręcz przeciwnego – przyspieszamy zmianę klimatu”.

**
Jessica Corbett jest redaktorką magazynu Common Dreams.

Artykuł opublikowany w magazynie Common Dreams na licencji Creative Commons. Z angielskiego przełożyła Aleksandra Paszkowska.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij